1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Przesunięty przez: marzena66
2017-08-03, 19:05
Rak przełyku płaskonabłonkowy
Autor Wiadomość
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #61  Wysłany: 2017-07-29, 10:34  


kwiatek77 napisał/a:
Czy jest na forum ktoś kto nie brał w ogóle chemii? tylko od razu na etapie T4 zgłosił się do hospicjum lub domowego hospicjum?

Nie pamiętam czy na forum są takie osoby ale na pewno tak się zdarza. Pacjent trafia do szpitala i choroba jest tak zaawansowana, pacjenta stan też niezbyt dobry, wyniszczenie organizmu, wyniki kiepskie i niestety wtedy lekarze nie podejmują się już leczenia, czyli nie ma mowy o operacji, chemioterapii i /lub radioterapii. Taki pacjent jest kierowany pod opiekę hospicjum i leczony objawowo.
Moja mama miała np. takie postępowanie.

kwiatek77 napisał/a:
czy etap T4 kwalifikuje Mamę do hospicjum?

T4 to już według klasyfikacji TNM najwyższy stopień, nie pamiętam jak u Was z N i M ale i tak zaawansowanie mamy choroby może być III a/b lub IV stopień zaawansowania wtedy mowa jest o leczeniu paliatywnym.

kwiatek77 napisał/a:
co trzeba mieć aby przyjęto Mamę do hospicjum - jeśliby zrezygnowała z chemii i radioterapii - czy taka rezygnacja nie dyskwalifikuje Jej z możliwości zapisu do hospicjum?

Pacjent może w ogóle odmówić leczenia, to Jego wola mając nawet najniższy stopień zaawansowania choroby, Jego wybór i też będzie podlegał opiece hospicjum.
U mamy musi być wystawione skierowanie do Hospicjum Domowego przez lekarza prowadzącego czy rodzinnego i musi być na skierowaniu zaznaczone, że jest leczenie paliatywne lub zakończono leczenie wtedy możecie się starać o hospicjum.

kwiatek77 napisał/a:
w Warszawie, gdzie są najkrótsze kolejki do hospicjum domowego?

To już musisz podzwonić i podpytać gdzie mają najkrótsze terminy.
http://www.fundacja-onkol...adresy/hospicja
kwiatek77 napisał/a:
nie pozostawia złudzeń, że nie powinno się stosować chemii w niektórych przypadkach...tylko jak o tym powiedzieć Mamie?

Chemię stosuje sie wtedy kiedy są do tego podstawy i kiedy pacjent może i chce się leczyć. Niestety w zaawansowanej postaci raka nie zawsze leczenie przynosi skutki i tego trzeba mieć świadomość ale może takie leczenie przedłużyć życie i czy to chemia radykalna czy chemia paliatywna zawsze są korzyści dlatego, że nieleczony w żaden sposób rak wyrządza więcej szkód i cierpienia niż nie leczony wcale.
Nigdy nie należy stosować uciążliwych dla pacjenta terapii i leczenia, sam pacjent i rodzina widzą, że przychodzi moment, że trzeba zrezygnować z kolejnych chemii bo pacjent już się do tego nie nadaje.

To nie Ty masz mówić mamie czy ma przyjmować chemię czy też nie to powinna być mamy decyzja w uzgodnieniu z lekarzem czy chce i może mieć mama leczenie czy czas zadbać już tylko o jakość życia.

pozdrawiam
 
kwiatek77 


Dołączyła: 30 Maj 2017
Posty: 66
Skąd: Warszawa

 #62  Wysłany: 2017-07-29, 17:37  


Dziękuję marzena66, że mi towarzyszysz i dzielisz się swoim doświadczeniem, radami. Współczuję Ci śmierci Mamy. Dotarła do mnie kolejna fala świadomości o rzeczywistości choroby Mamy. Mam nadzieję, że ten wiersz, nie będzie wbrew regułom tutaj...może ktoś czuje jak ja...

Jest
właśnie się pojawił
ból
który przenikał moje serce
był tu wcześniej
gdy odchodziło moje dziecko
tak dobrze go znam...
to ten sam

jest otwartą raną
jak przepaść bez dna
zapadam się w nią
i już nie czuję nic
tylko odrętwienie

znów się przyczaił
gotowy do skoku
gdy tylko o nim zapomnę
czeka na śmierć bliskiej Osoby
aby mi znów towarzyszyć
przez dni i noce
wiele czasu

umierasz Matko
najpiękniejsza z kobiet
traci swój blask

a z mego serca
przychodzi ból
zieje wrzask

rozkładam ręce bezradne
nic nie mogąc
bo śmierć zająć się chce
Twoją Osobą

ustępuję przed nią
choć jeszcze nie dziś czas rozstania

już dziś zasłania mi każdą chwilę
bestia pożegnania

łkając i łzy wylewając
nic nie zmienię
nie odejmę Ci Matko cierpienia

słońce już zaszło
w mej duszy mrok
od śmierci dzieli Cię jeden krok

weszłam w krainę cienia

[ Dodano: 2017-07-30, 04:42 ]
Dziś będę chciała porozmawiać z Mamą - dać jej możliwość wyboru - czy chce

"Wyniki badań z losowym doborem chorych i ich metaanaliz wskazują, że skojarzenie RTH
z CTH (RCTH) jest skuteczniejsze w porównaniu z wyłączną RTH. Jednoczesna RCTH jest
skuteczniejsza niż sekwencyjne stosowanie obu metod, kosztem znamiennie wyższego ryzyka
ostrego zapalenia przełyku oraz nieznamiennie większej pneumotoksyczności i mielotoksyczności.
Jednoczesną RCTH można stosować jedynie w specjalistycznych ośrodkach dysponujących
obiema metodami oraz możliwościami leczenia powikłań. Do RCTH, zwłaszcza
jednoczesnej, kwalifikują się wyłącznie chorzy w dobrym stanie sprawności, bez znacznego
ubytku masy ciała, z ograniczoną masą guza i odpowiednią wydolnością oddechową. "

Jednoczesną RCTH - jeśli się do niej zakwalifikuje - paliatywną, czy objawowe leczenie bólu w hospicjum domowym.

Będziemy obie z siostrą. We trzy z Mamą tylko...to będzie trudna rozmowa.

[ Dodano: 2017-07-30, 04:47 ]
"U chorych z przeciwwskazaniami do RCTH można zastosować wyłączną RTH o założeniu
radykalnym." - Mama nie będzie mogła mieć radykalnej...rozumiem, że lekarka proponując chemię i radio jednocześnie miała na myśli RCTH paliatywną...

"Leczenie niedrobnokomórkowego raka płuca — stopień IV
Leczenie chorych na uogólnionego NDRP ma charakter wyłącznie paliatywny. W zależ-
ności od sytuacji klinicznej można rozważać zastosowanie CTH, leków z grupy inhibitorów
kinazy tyrozynowej EGFR (gefitynib lub erlotynib), paliatywnej RTH lub jedynie leczenia objawowego.
Wybór metody leczenia powinien być uzależniony od indywidualnej sytuacji klinicznej."
_________________
"Weselcie się z tymi, którzy się weselą, płaczcie z tymi, którzy płaczą. Bądźcie zgodni we wzajemnych uczuciach!".
 
kwiatek77 


Dołączyła: 30 Maj 2017
Posty: 66
Skąd: Warszawa

 #63  Wysłany: 2017-07-31, 16:19  


Mama się zgodziła na hospicjum u Marianów, domowe - czyli lekarz dochodzący i pielęgniarka. Nawet się zdecydowała aby umówić ją na rozmowę w hospicjum. O co powinniśmy zapytać?

Jeśli to prawda co piszą w tym artykule -

""Jednym z filarów opieki paliatywnej jest oczywiście medycyna. Zadaniem hospicjum jest minimalizowanie bólu u chorego. Lekarz hospicjum jest specjalistą, który potrafi odpowiednio ustawić dawki leków. W celu zmniejszenia dolegliwości związanych z chorobą stosuje się też radioterapię paliatywną (naświetlanie m.in. w celu ustąpienia duszności, zmniejszenia guzów powstałych w wyniku przerzutów), chemioterapię.

Czasami chory idzie na operację, która ma na celu już nie leczenie, lecz zmniejszenie dolegliwości wywołanych chorobą. "

"Okazało się, że chorzy na raka trzustki zyskali dzięki hospicjum średnio trzy tygodnie życia, chorzy na raka płuc – średnio sześć tygodni, a pacjenci z niewydolnością serca żyli dzięki opiece paliatywnej aż trzy miesiące dłużej. Jak to wytłumaczyć? - Ból wyniszcza chorego tak jak rak, a medycyna paliatywna koncentruje się na jego zwalczaniu – odpowiada dr Pyszkowska."

Jeśli to prawda to w razie potrzeby skierują Mamę na chemio, radio czy operację? Jak wynika z Waszych doświadczeń? A środki przeciwbólowe czy mają skuteczne? Jak to jest w Polsce?

4.08. 17 Mama jedzie z Ciocią D. do Gliwic na PET. Do tego czasu powinny dojść wyniki z Zakopca.

Moja siostra jest tego samego zdania co ja - że Mama powinna przejść na opiekę hospicyjną i tam lekarze powinni ją dalej kierować, skoro to etap opieki paliatywnej już...moja siostra ma nadzieję, że jednak to nie jest etap końcowy - pewnie dlatego, że Mama wciąż dobrze się czuje...jednak zrezygnowała już z pracy, na szczęście, tylko sporadycznie tam będzie wpadać.

Natomiast nie wiem, czy Mama sama powinna prowadzić samochód?

Jakie pytania powinniśmy zadać chemioterapeucie jak będzie wizyta 16.08.17 w Warszawie?

[ Dodano: 2017-07-31, 17:20 ]
artykuł http://wyborcza.pl/TylkoZ...paliatywna.html

[ Dodano: 2017-07-31, 18:35 ]
Czy Mama jest teraz w fazie przedterminalnej raka?

"Okres preterminalny – charakteryzuje się stanem daleko zaawansowanej choroby, w którym chory znajduje się we względnie dobrym stanie ogólnym, nie ma jednak możliwości dalszego leczenia, na przykład przez zastosowanie środków hamujących rozwój nowotworu;"

Czy my nie za bardzo się śpieszymy z tym hospicjum, skoro nie brała jeszcze żadnej chemii ani radioterapii, sama chodzi i w ogóle prawie nie ma objawów? Czy nas przyjmą w tak dobrym stanie?

zobacz więcej na: https://www.zwrotnikraka.pl/objawy-smierci-agonia/ |
_________________
"Weselcie się z tymi, którzy się weselą, płaczcie z tymi, którzy płaczą. Bądźcie zgodni we wzajemnych uczuciach!".
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #64  Wysłany: 2017-07-31, 19:24  


kwiatek77 napisał/a:
O co powinniśmy zapytać?

Tu nie ma o co pytać. Hospicjum ma konkretne zadania żeby pomóc choremu i Jego rodzinie przejść etap choroby nowotworowej. Będzie trzeba przedstawić wszystkie wyniki mamy, podpisać dokumenty i hospicjum obejmuje pacjenta opieką. Można się zapytać odnośnie wizyt lekarza/pielęgniarki ale Oni to zapewne powiedzą i do kogo macie dzwonić jeśli będzie jakaś sytuacja nagła.

kwiatek77 napisał/a:
Jeśli to prawda to w razie potrzeby skierują Mamę na chemio, radio czy operację? Jak wynika z Waszych doświadczeń? A środki przeciwbólowe czy mają skuteczne? Jak to jest w Polsce?

Nie, hospicjum już nie kieruje na radio czy chemioterapię. Czasami objęty jest opieką pacjent leczony paliatywnie czyli jest pod opieką onkologa i hospicjum.
Co do operacji, to jeśli byłoby jakieś zagrożenie życia typu niedrożność jelit, czy uciążliwe/ogromne wodobrzusze to owszem hospicjum zleci żebyście zgłosili się do szpitala i tam już lekarze podejmą dalsze kroki.
Co do leczenia przeciwbólowego, tak hospicjum jest w tym najlepsze ponieważ to Oni opiekują się pacjentami, którzy nie rzadko cierpią okrutnie, to Oni zajmują się terminalnie chorymi i wiedzą najlepiej jak uśmierzyć to cierpienie.
kwiatek77 napisał/a:
że jednak to nie jest etap końcowy

To nie musi być etap końcowy, mama może w takim stanie równie dobrze funkcjonować trochę czasu a równie dobrze w każdej chwili choroba zacznie szybko postępować i stan mamy diametralnie ulegnie zmianie na gorsze. Są pacjenci, którzy żyją parę lat przy pomocy hospicjum są i tacy, którzy bardzo szybko odchodzą, tu nie ma reguły albo jednego i takiego samego schematu działania choroby.

kwiatek77 napisał/a:
Natomiast nie wiem, czy Mama sama powinna prowadzić samochód?

To już mama i Wy musicie ocenić stan mamy i na tej podstawie wyciągnąć wnioski.

kwiatek77 napisał/a:
Jakie pytania powinniśmy zadać chemioterapeucie jak będzie wizyta 16.08.17 w Warszawie?

To wszystko wychodzi w trakcie wizyty. Jaka chemia, ile kursów, jakie skutki uboczne/co się może dziać, jak się zabezpieczyć przed niepożądanymi skutkami, czy jakieś leki mama ma w trakcie chemioterapii przyjmować, reszta wyjdzie z rozmowy.

kwiatek77 napisał/a:
Czy Mama jest teraz w fazie przedterminalnej raka?

Błagam nie analizuj tego tak dokładnie bo to w tej chwili najmniej istotne. Dla Was teraz jako rodziny to jakie mama będzie miała leczenie, jak ulżyć podczas tego leczenia i wspieranie mamy w tej trudnej drodze. Dalej nie ma co wybiegać w przyszłość.

kwiatek77 napisał/a:
Czy my nie za bardzo się śpieszymy z tym hospicjum, skoro nie brała jeszcze żadnej chemii ani radioterapii, sama chodzi i w ogóle prawie nie ma objawów? Czy nas przyjmą w tak dobrym stanie?

Pod opiekę hospicjum są kierowane osoby u których zakończone jest leczenie i osoby, które są leczone paliatywnie, czyli może to być chemioterapia czy radioterapia ale tylko paliatywna.
Do hospicjum potrzebne jest skierowanie.
Do hospicjum bywają długie kolejki żeby objąć pacjenta opieką.
Tak mama będzie najprawdopodobniej leczona paliatywnie a jak paliatywnie możecie się ubiegać o opiekę hospicjum domowego. Jeżeli mama się dobrze czuje to będą to wizyty rzadsze albo po prostu na telefon, wtedy kiedy już Ich będziecie pilnie potrzebować, to zawsze jest do uzgodnienia.

pozdrawiam
 
kwiatek77 


Dołączyła: 30 Maj 2017
Posty: 66
Skąd: Warszawa

 #65  Wysłany: 2017-08-01, 07:32  


Dzięki za odpowiedzi, próbuję sobie to wszystko poukładać w głowie, ale ciężko jest...przydałby się jakiś koordynator działań, bo taki laik jak ja to się porusza jak dziecko we mgle.

Ustaliłyśmy z siostrą taką strategię działania i przesłałam Mamie do zaakceptowania:

Plan jest taki:

1. Jedziesz na PET do Gliwic i po wyniki - tam odwołujesz chemię w Gliwicach z 31.08 - pytasz ich czy to ma być chemia paliatywna - jeśli tak, to rezygnujesz z Gliwic.

2. Rozmawiasz z dyrektorem hospicjum - czy skoro na raka przełyku chemia nie działa, a radioterapia może spowodować pęknięcie żył - nie lepiej będzie się leczyć objawowo w hospicjum domowym. Czy też musisz koniecznie przejść chemio i radio paliatywną i dopiero wtedy możesz być zapisana do hospicjum.

3. Rozmawiasz z chemioterapeutą z Fieldorfa - na forum pisali, że to dobry ośrodek. Czy to chemia i radio paliatywna? Czy chemia działa na raka przełyku? Czy przez radio mogą pęknąć żyły? Czy nie lepiej aby już być w hospicjum domowym i leczyć się tylko przeciwbólowo? Czy da skierowanie do hospicjum bez żadnej chemio i radio paliatywnej? Czy ten guz musi być zmniejszony radio i chemio czy też tylko ma radio i chemio działanie przeciwko bólowi?

Jak będziemy mieli tą wiedzę, to podejmiesz Mamo decyzję co dalej.

Jeśli znacie odpowiedzi - to proszę o podpowiedź.

Czy chemio i radio paliatywna może zmniejszyć guza? Czy ma działać tylko przeciwbólowo?
_________________
"Weselcie się z tymi, którzy się weselą, płaczcie z tymi, którzy płaczą. Bądźcie zgodni we wzajemnych uczuciach!".
 
Ola Olka 



Dołączyła: 11 Lip 2016
Posty: 2642
Skąd: DE / PL śląskie
Pomogła: 281 razy

 #66  Wysłany: 2017-08-01, 10:31  


kwiatek77 napisał/a:
Czy chemio i radio paliatywna może zmniejszyć guza? Czy ma działać tylko przeciwbólowo?
Naświetlanie paliatywne uśmierza zwykle skutecznie i na długi czas bóle. Uśmierzanie bólu za pomocą radioterapii paliatywnej nie zakłada cofnięcia się guza ale możliwe jest jego osłabienie i uwstecznienie.
Chemioterapia paliatywna ma na celu poprawienie komfortu życia i czasami jego wydłużenie. Jest ona słabsza niż chemia radykalna ale może też przyczynić się do złagodzenia (zmniejszenia) zmian.

Pozdrawiam serdecznie
_________________
Niech nasza nadzieja będzie większa od wszys­tkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać.
 
kwiatek77 


Dołączyła: 30 Maj 2017
Posty: 66
Skąd: Warszawa

 #67  Wysłany: 2017-08-01, 11:26  


Dzięki za odpowiedź. Co to znaczy uwstecznienie się guza? Nie zakłada jego cofnięcia - czyli rozrost i przerzuty? Złagodzenie - zmniejszenie zmian może dać chemia, a radio - głównie na uśmierzenie bólu?
_________________
"Weselcie się z tymi, którzy się weselą, płaczcie z tymi, którzy płaczą. Bądźcie zgodni we wzajemnych uczuciach!".
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #68  Wysłany: 2017-08-01, 11:52  


kwiatek77,
Ja myślę, że za dużo z siostrą "ładujecie" sobie w głowę informacji, które tak na prawdę robią Wam mętlik w głowie, później mamie zlecacie co ma robić i jak robić i wywołujecie tym samym mętlik w mamy głowie.

Dajcie mamie po rozmowie z lekarzem podjąć decyzję leczenia/nie leczenia. Oczywiście jak dobrze będzie jak któraś z Was będzie na tej wizycie u lekarza razem z mamą. Trzeba najważniejsze poczekać i wysłuchać propozycji lekarza, to On decyduje jakie leczenie będzie dla mamy najlepsze. Jeśli lekarz da propozycje, przedstawi jakiś plan działania/leczenia Wy powinniście spytać o plusy i minusy takiego leczenia, jakie przyniesie korzyści mamie i czy jest sens poddawać się temu leczeniu. To powinno być w tej chwili Waszym głównym tematem rozmów z lekarzem. Mama jak to wysłucha, musi sama podjąć decyzję czego chce, to Ona jest chora i do Niej należy decyzja co powinna robić w uzgodnieniu z lekarzem prowadzącym mamę.

Napisałam już Ci wcześniej, że jeśli lekarze proponują leczenie paliatywne a stan mamy jest w miarę dobry to warto z tej propozycji skorzystać czy to dotyczy chemioterapii paliatywnej i/lub radioterapii paliatywnej.
Nieleczony rak, zostawiony sam sobie daje mnóstwo dolegliwości, choroba postępuje robiąc mnóstwo szkód w organizmie jak przyjmowana jest chemia i/lub radioterapia paliatywna to trochę tego raka trzyma w ryzach, zmniejsza dolegliwości bólowe, czy też inne dolegliwości wynikające z choroby podstawowej. Może przedłużyć życie, może zmniejszyć zakres choroby, wstrzymać przerzuty. To oczywiście jest tylko "może" ale są i takie przypadki, Tak samo "może" i zadziałać chemia radykalna, może pomóc albo i nie, tez nie ma reguły. Wszystko zależy od raka, od siły organizmu, nastawienia.

Nie rozdrabniajcie wszystkiego na czynniki pierwsze bo "nawalicie" sobie tej wiedzy do głowy, która i tak się nie przyda, dajcie szansę lekarzowi i mamie podjąć decyzję o dalszych krokach w leczeniu.

pozdrawiam
 
kwiatek77 


Dołączyła: 30 Maj 2017
Posty: 66
Skąd: Warszawa

 #69  Wysłany: 2017-08-01, 12:28  


Chętnie bym zdała się na jakiegoś lekarza...niestety jakby lekarzom można było bezkrytycznie zaufać, to by nie powstało to forum...

Mama sama podejmuje decyzje...ja staram się tylko zgromadzić dla niej wiedzę, na podstawie której mogłaby racjonalną decyzję podjąć i dla siebie najlepszą.

Dzięki za odpowiedzi. Pozdrawiam wszystkich czytających.
_________________
"Weselcie się z tymi, którzy się weselą, płaczcie z tymi, którzy płaczą. Bądźcie zgodni we wzajemnych uczuciach!".
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #70  Wysłany: 2017-08-01, 12:44  


kwiatek77 napisał/a:
.niestety jakby lekarzom można było bezkrytycznie zaufać, to by nie powstało to forum...

To nie chodzi o bezkrytyczne zaufanie, bo zawsze warto a nawet wskazane jest uzgodnienie wyników/sposobu leczenia u dwóch różnych lekarzy. Takie konsultacje pozwalają nam na wyciągnięcie wniosków i utwierdzenie się w przekonaniu, że ścieżkę, którą wybieramy jest słuszna.

W tej chorobie bardzo często co byśmy nie wybrali to i tak każda droga może okazać się tą niedobrą i trzeba mieć tego świadomość.
kwiatek77,nie możemy również nie wierzyć lekarzom, to Oni znają się na medycynie i Im dajemy nasze zdrowie i życie pod opiekę. Jeżeli wybieramy lekarza musimy mieć do Niego zaufanie i wiarę, że wybiera dla nas najlepsze opcje leczenia. Pamiętaj również, że lekarz to nie cudotwórca i nie jest w stanie zrobić rzeczy niemożliwych.

Nie oburzaj się, bo to co piszę czy staram się doradzić jest tylko z myślą o Waszym dobru. Po to jest to forum żeby pomóc, nakierować na właściwe tory bo pacjenci i Ich rodziny jak usłyszą diagnozę rak bardzo często gubią się w tym gąszczu przepisów i medycznego światka i wcale się temu nie dziwię.

pozdrawiam
 
kwiatek77 


Dołączyła: 30 Maj 2017
Posty: 66
Skąd: Warszawa

 #71  Wysłany: 2017-08-01, 13:11  


Dzięki, wiem, że chcesz dobrze...doceniam to i każdą radę.

Tylko jak dowiaduję się o skutkach ubocznych chemio i radioterapii to mi ręce opadają...np. przetoki po radioterapii, niemożność jedzenia i picia...https://youtu.be/aM4lsFU2fcI chciałabym Mamę uchronić od niepotrzebnego cierpienia - stąd moja postawa jak się domyślasz...

Jestem przerażona tym, że nie ma dobrych rozwiązań...stawiam na hospicjum domowe, a radio i chemio wolałabym aby Mama uniknęła...

[ Dodano: 2017-08-01, 15:08 ]
Weszłam w taką fazę, że męczą mnie skrupuły i skupiam się na drobiazgach np. czytając wątek zauważyłam, że napisałam - że podczas wizyty w Wieliszewie miała Mama robioną tomografię, a to nie wiem co było za badanie - takie na którym jej na ciele zaznaczono punkty do naświetlania - żeby było szybciej następnym razem...podobno strasznie trudno to zmyć, Mama mi mówiła...

Wiem, że Mama jest wierząca, my też, lecz wielkie cierpienie może zmienić człowieka...boję się, że przyjdą sytuacje, które przez ból mogą zachwiać naszą wiarą...dlatego głównie mi zależy na zmniejszeniu bólu i skutków ubocznych u Mamy, aby nie straciła wiary i swojej osobowości do końca życia...a nam też będzie łatwiej przeżyć żałobę, jak nie będziemy musieli patrzeć jak wyje z bólu jak zwierzę - czytałam wątek tu na forum o leczeniu bólu i artykuł oraz wywiad - to mną wstrząsnęło ale też próbuję się nastawić na drastyczne sytuacje aby się jakoś na to psychicznie przygotować...nigdy nie widziałam Mamy słabej, najwyżej miała gorączkę i pot na czole...nie wiem jak my zniesiemy to wszystko...
_________________
"Weselcie się z tymi, którzy się weselą, płaczcie z tymi, którzy płaczą. Bądźcie zgodni we wzajemnych uczuciach!".
 
Ola Olka 



Dołączyła: 11 Lip 2016
Posty: 2642
Skąd: DE / PL śląskie
Pomogła: 281 razy

 #72  Wysłany: 2017-08-01, 14:24  


kwiatek77 napisał/a:
Tylko jak dowiaduję się o skutkach ubocznych chemio i radioterapii to mi ręce opadają..
Radio- i chemioterapia nie są obojętne dla organizmu i mają wiele skutków ubocznych natomiast stosowane dawki przy leczeniu paliatywnym są mniejsze niż przy leczeniu radykalnym i mają głównie na celu - jak już ci pisaliśmy - zwalczanie bólu i poprawę komfort życia pacjenta. Oczywiście nie uniknie się tak zupełnie działań ubocznych ale zawsze trzeba rozważyć co jest lepsze.
kwiatek77 napisał/a:
dlatego głównie mi zależy na zmniejszeniu bólu
Leczenie paliatywne ma właśnie to na celu.
kwiatek77 napisał/a:
aby nie straciła wiary i swojej osobowości do końca życia.
Tego życzymy sobie wszyscy, dla siebie i dla swoich bliskich. Ale gwarancji że tak naprawdę będzie nie da nam nikt....
kwiatek77 napisał/a:
nigdy nie widziałam Mamy słabej, najwyżej miała gorączkę i pot na czole.
Niestety rak to ciężka choroba która wiele silnych osobowości łamie. Zyczę wam aby u was przebiegało wszystko najłagodniej jak to możliwe - ale jak już pisałam - nie ma żadnej gwarancji na to.
kwiatek77 napisał/a:
nie wiem jak my zniesiemy to wszystko
Człowiek może znieść więcej niż mu się wydaje. W krytycznych chwila znajduje siły o które by się nigdy nie posądzał.
Musicie teraz wspierać mamę jak się da....
Przesyłam serdeczne pozdrowienia uściski.
_________________
Niech nasza nadzieja będzie większa od wszys­tkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać.
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #73  Wysłany: 2017-08-01, 18:02  


kwiatek77 napisał/a:
Tylko jak dowiaduję się o skutkach ubocznych chemio i radioterapii to mi ręce opadają..

Nikt Ci nie obieca, że nie będzie skutków ubocznych bo jakieś na pewno będą, to po pierwsze. Po drugie muszą być wypisane czy też pacjent poinformowany o wszystkich skutkach ubocznych, czasami na wyrost, żeby później pacjent czy rodzina nie domagali się odszkodowania bo coś nie wymieniono w skutkach ubocznych, firmy farmaceutyczne się zabezpieczają. Jak przeczytasz ulotkę zwykłego APPAP-u, który jest bez recepty to zapewniam, że po przeczytaniu ulotki można zejść z tego świata po łyknięciu tego leku.
Musi być każda najdrobniejsza informacja o skutkach ubocznych ale nie znaczy, że one wystąpią.
kwiatek77 napisał/a:
Mama robioną tomografię, a to nie wiem co było za badanie - takie na którym jej na ciele zaznaczono punkty do naświetlania -

To było TK tylko pod kątem znakowania miejsc, które będą poddane radioterapii.
kwiatek77 napisał/a:
.podobno strasznie trudno to zmyć,

Tego w ogóle mama nie może zmywać bo w tych miejscach będą naświetlać.
kwiatek77 napisał/a:
jak nie będziemy musieli patrzeć jak wyje z bólu jak zwierzę

Ale dlaczego mama ma wyć?, po to jest rodzina, która nad tym czuwa razem z hospicjum żeby pacjent nie cierpiał i nie wył z bólu. Jest mnóstwo leków, które uśmierzają ból tylko trzeba odpowiednio je dobrać a to już zadanie hospicjum i na pewno się w tym sprawdzą.

pozdrawiam
 
kwiatek77 


Dołączyła: 30 Maj 2017
Posty: 66
Skąd: Warszawa

 #74  Wysłany: 2017-08-02, 13:35  


02.08.2017 - pierwszy ból, który Mama mi zgłosiła...nad ranem bolało ją tak, że nie mogła spać...nie jest jeszcze pod opieką żadnego chemioterapeuty, jej onkolożka z Gliwic ma urlop...poleciłam jej aby w gwałtownych bólach brała pyralginę ale Mama wolałaby coś naturalnego ziołowego...w necie jest coś takiego jak:

Nalewka z czarciego pazura

(CZARCI PAZUR / DIABELSKI PAZUR)
Hakorośl rozesłana – Harpagophytum procumbens DC

Roślina lecznicza, rosnąca na południu Afryki ma działanie przeciwzapalne, przeciwbólowe i przeciwobrzękowe.

lub

Nalewka z konopii

Lecznicze właściwości marihuany są znane już od setek lat. Na terenach starożytnych Indii i Chin popularne było wykorzystanie jej kwiatów w celu leczenia zmian skórnych takich jak owrzodzenia czy poparzenia. Nasiona natomiast uznano za świetne lekarstwo o działaniu przeciwzapalnym, przeczyszczającym i odrobaczającym. Substancje zawarte w ziele konopii pozytywnie wpływaja na choroby takie jak stwardnienie rozsiane, czy nowotwory.

Możecie mi coś polecić?
_________________
"Weselcie się z tymi, którzy się weselą, płaczcie z tymi, którzy płaczą. Bądźcie zgodni we wzajemnych uczuciach!".
 
Terlewa 


Dołączyła: 28 Cze 2011
Posty: 645
Skąd: Warszawa
Pomogła: 87 razy

 #75  Wysłany: 2017-08-02, 17:02  


REGULAMIN - lektura obowiązkowa
pkt. 10

Forum propaguje WYŁĄCZNIE konwencjonalne leczenie onkologiczne - dzielenie się informacjami na temat wszelkich pozostałych metod (np. suplementacji diety) powinno zachować charakter dyskusji o postępowaniu wspomagającym leczenie onkologiczne.
Stosowanie w/w metod wspomagających powinno mieć akceptację prowadzącego lekarza-onkologa.
Dyskusje na temat wykraczający poza konwencjonalne leczenie onkologiczne mogą się odbywać wyłącznie w Dziale do tego przeznaczonym.

A ból radzę szybko zgłosić lekarzowi.

Pozdrawiam
_________________
Teresa
Mąż odszedł 19.09.2011 DRP
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group