To bardzo dobrze i oby tak było ale pamiętaj, że każdy kolejny wlew to więcej toksyczności w organizmie i wyniki mogą się pogarszać ale oczywiście nie muszą, to tylko mała uwaga, żebyś w razie czegoś się nie stresowała.
kwiatek77,
Zawsze wyniki interpretuje się w całości bo jedne parametry mają połączenie z innymi w obrazie całej morfologii.
Tutaj niewiele odbiegają od normy a pozostałe parametry krwi są dobre to nie ma powodu do paniki.
Może słabnąć mamy odporność i może rozwinąć się jakaś infekcja/zakażenie ale na razie jest to tylko drobny spadek po chemii, nic czym trzeba się w tej chwili martwić.
Wczoraj Mama miała badaną krew i nastąpiło dalsze pogorszenie krwi - poza wysokimi niedojrzałymi granulocytami jest jeszcze niska hemoglobina, niskie leukocyty i zbyt niskie białe ciałka krwi. Czy Mamie grozi białaczka? lub inna choroba-jaka?
Jednak lekarka zdecydowała, że Mama dziś ma podawaną chemię. Została Mamie jeszcze jedna chemia za tydzień.
Od dziś Mama przeszła na dietę płynną - bo już nie może przełykać - musi brać środki przeciwbólowe - jakiś biały płyn? podobno przeciwbólowy...
nie dają żelu wyścielającego gardło?-myślałam, że to standard, skoro piszą o takim żelu w broszurkach o radioterapii...
natomiast Mama dostaje leki przeciwbólowe w proszku lub w płynie białym...musi je brać aby przełknąć posiłek i spać w nocy...
_________________ "Weselcie się z tymi, którzy się weselą, płaczcie z tymi, którzy płaczą. Bądźcie zgodni we wzajemnych uczuciach!".
Wczoraj Mama miała badaną krew i nastąpiło dalsze pogorszenie krwi - poza wysokimi niedojrzałymi granulocytami jest jeszcze niska hemoglobina, niskie leukocyty i zbyt niskie białe ciałka krwi. Czy Mamie grozi białaczka? lub inna choroba-jaka?
Jeżeli mamy cokolwiek ocenić, to potrzebny jest cały wynik morfologii.
Opisy typu: wysoki poziom czy niski poziom jest naprawdę subiektywny.
Chemia jest mielotoksyczna, czyli uszkadza szpik, wynikiem tego może być niski (zaburzony) poziom parametrów krwi.
Pozdrawiam
_________________ Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
Okazało się, że dziś Mama ma dodatkowe dwa naświetlania tego samego dnia, czyli w sumie 23 naświetlań. Dopiero o 18.00 drugie naświetlanie i potem droga do Warszawy samochodem Mamę czeka...ma środki przeciwbólowe na drogę.
pozdrawiam również
_________________ "Weselcie się z tymi, którzy się weselą, płaczcie z tymi, którzy płaczą. Bądźcie zgodni we wzajemnych uczuciach!".
Mamę boli po radioterapii. Nic nie pomaga...pije herbatkę z nagietka. Bierze leki przeciwzapalne, przeciwbólowe to miała paracetamol i lekarka mówiła aby odstawiła je jeśli się uda. Mama je głównie płynne rzeczy poza jajecznicą z bułką wkruszoną. Kiedy przejdzie jej ból po naświetlaniu?
_________________ "Weselcie się z tymi, którzy się weselą, płaczcie z tymi, którzy płaczą. Bądźcie zgodni we wzajemnych uczuciach!".
Mama czuje się o wiele lepiej. Mamy w rodzinie pielęgniarkę, która się Mamą zaopiekowała, dlatego nie pisałam tutaj. Mama dostawała kroplówki z glukozą i solą fizjologiczną codziennie, a potem co drugi dzień. Brała też środki ziołowe przeciwbólowe, przeciwzapalne. Także obecnie już może jeść o wiele więcej rzeczy i nie tylko płynne. Ale piszę, bo chciałam się poradzić- czy to normalne po chemii, że Mama w nocy strasznie się poci? Musi zmieniać bluzki w nocy, bo są mokre od potu. Czy to po uwalnia się organizm z toksyn po chemii? Długo to będzie trwało?
_________________ "Weselcie się z tymi, którzy się weselą, płaczcie z tymi, którzy płaczą. Bądźcie zgodni we wzajemnych uczuciach!".
Pocić się mama może od chemii, poty występują przy chorobie nowotworowej. U niektórych jest to etapami, pojawia się i znika, inni mają to bardzo często i cały czas.
Mama miała 27.11.17 stawić się do szpitala w Zakopanem, niestety dostała zapalenia oskrzeli lub zapalenia płuc - jest jeszcze przed prześwietleniem. Lekarka dała jej do przyjmowania dwa antybiotyki - czy to nie spowoduje całkowitego wyjałowienia organizmu tak jak przy chemii? Lekarka przychodzi na wizyty do domu. Czy Mama nie powinna iść do szpitala w Warszawie? Czy zdać się całkiem na internistkę? Do szpitala w Zakopanem nie przyjmą Mamy z infekcją - dziś się dowiedziała przez telefon, że nie ma po co przyjeżdżać dopóki się nie wyleczy...jak długo się leczy zapalenie płuc?
_________________ "Weselcie się z tymi, którzy się weselą, płaczcie z tymi, którzy płaczą. Bądźcie zgodni we wzajemnych uczuciach!".
kwiatek77,
Zapalenie oskrzeli a zapalenie płuc to spora różnica - i leczenie będzie inaczej przebiegało ( w sensie czasowym). Antybiotyki nie wyjałowią organizmu o ile został dodany jakiś sensowny probiotyk - najwygodniej brać chyba jedną kapsułkę dziennie, np. Enterol.
Same antybiotyki to zresztą za mało, no chyba, że to jakieś bardzo lekkie zapalenie oskrzeli. Czy Mama ma gorączkę? Duszności?
Nie trzeba, czy zapalenie oskrzeli czy płuc można leczyć w domu, chyba, że doszłyby jakieś niepokojące objawy, mocne duszności, czy wysoka temperatura.
kwiatek77 napisał/a:
Czy zdać się całkiem na internistkę?
Powinna sobie doskonale poradzić.
Jakiś inhalacji mamie nie przepisała?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum