1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Mnogie cienie okrągłe - meta.
Autor Wiadomość
Ola_1985 


Dołączyła: 11 Paź 2009
Posty: 56
Pomogła: 6 razy

 #76  Wysłany: 2010-01-22, 23:50  


renbaz, dobrze, że się zajęli Twoim Tatą w tym Sanoku! U mojego Taty reakcja na podaną krew była natychmiastowa, ale może tak, jak napisała miracle, Twój Tata potrzebuje tej krwi więcej?

Ściskam mocno i trzymam kciuki! _itsme_
 
renbaz



Dołączył: 05 Lis 2009
Posty: 99
Skąd: Warszawa
Pomógł: 10 razy

 #77  Wysłany: 2010-01-23, 19:10  


Dziękuję Wam za wsparcie:-)
Szczerze powiem już sama nie wiem, co o tym myśleć :???: :???: :???:

Dziś do południa tata dostał kolejne 9oo ml...ale czy pomogą???
Tata bardzo szybko się męczy i jest słaby, ale apetyt "koński", psychicznie wszystko ok. Nie ma zaburzeń neurologicznych, zaburzeń widzenia,bólu głowy (pytałam dyskretnie, bo boję się przerzutów do mózgu). Natomiast (przy dużym wysiłku) uwidacznia mu się znów guz przy lewym obojczyku :cry: :cry: :cry: Czyżby progresja???

DSS, napisz mi, jako mózg forum, co z tą transfuzją, dlaczego szpik nie podejmuje pracy, kiedy można spodziewać się jakiejkolwiek reakcji???? Czy to już początek...końca???

[ Dodano: 2010-01-23, 19:46 ]
Mam pytanie, czy ktoś a Was słyszał cokolwiek o dr WOJNICZu lub o dr JERZYm ŚWIERŻu???

To ważne!

[ Dodano: 2010-01-24, 12:22 ]
Drugą transfuzję tata dostał wczoraj...chyba nic nie dała :-(
Szybkie męczenie utrzymuje się nadal (przejście do szpitalnej toalety to wielkie zmęczenie) :-(
Po której transfuzji to wszystko się wreszcie ruszy???
Wyniki badań krwi będą wieczorkiem.

Kupię jeszcze sok z pokrzywy, myślę że nie zaszkodzi.

Kto z Was stosował ISCADOR U ??? Tonący brzytwy się chwyta:-(

Nie wiem, czy to dobrze, czy znów coś nie tak, ale waga taty to 102 kg (czyli wyżej niż na początku chemioterapii).

Nie mam na to wszystko pomysłu.
_________________
"W życiu bowiem istnieją rzeczy, o które warto walczyć do samego końca..." - Paulo Coelho
----------------------------------------------------
pozdrawiam
renbaz
 
renbaz



Dołączył: 05 Lis 2009
Posty: 99
Skąd: Warszawa
Pomógł: 10 razy

 #78  Wysłany: 2010-01-24, 23:33  


W sumie nic nowego się nie dzieje, ani lepiej, ani gorzej...
Jutro rozmowa z lekarzem prowadzącym, ale z tego co wiem krew się niekoniecznie poprawiła tak, jak oczekiwano po 2 transfuzjach:-)

Nawadniają tatę, ciągle jakieś kroplówki, a to potas, a to sole, a to coś tam jeszcze...może dlatego przybrał na wadze? Po prostu jest pełen płynów. Tata siedział 3 h z nogami opuszczonymi i pojawiły się lekkie obrzęki, twarz też (podobno) z rana lekko "nalana", popołudniu wróciła do normy...nic czekamy na opinię lekarza.
Boję się...co jest, że morfologia nie chce się podnieść???

Czas bez kolejnego wlewu, to czas...stracony, w tym sensie, że raczysko zacznie siać i panoszyć się znów:-((( I tak źle i tak nie dobrze :-(
_________________
"W życiu bowiem istnieją rzeczy, o które warto walczyć do samego końca..." - Paulo Coelho
----------------------------------------------------
pozdrawiam
renbaz
 
billyb 
MODERATOR



Dołączył: 02 Mar 2009
Posty: 532
Skąd: z Europy ;-)
Pomógł: 275 razy


 #79  Wysłany: 2010-01-25, 10:20  


ISCADOR to wyciąg z jemioły.
Owszem, używany jest najogólniej mówiąc, jako środek przeciwko przerzutom. Iscador nie jest odpowiedzią na Wasze chwilowe problemy z wynikami krwi. Jemioła nie ma z nimi nic wspólnego.
 
renbaz



Dołączył: 05 Lis 2009
Posty: 99
Skąd: Warszawa
Pomógł: 10 razy

 #80  Wysłany: 2010-01-25, 14:04  


billyb - dziękuję, wiem, że ISCADOR nie pomoże nam w obecnej sytuacji, ale pytałam na przyszłość :idea: jaka by ona nie była. Zastanawiam się czy kupić ten preparat, chwytamy się czego możemy...
U mojego taty coś drgnęło, więcej będę wiedziała wieczorkiem, krew zaczyna poprawiać swoje parametry.
Tata dostał coś na odwodnienie, bo trochę podpuchł, mam nadzieję, że to normalne po takim nawadnianiu :shock:
_________________
"W życiu bowiem istnieją rzeczy, o które warto walczyć do samego końca..." - Paulo Coelho
----------------------------------------------------
pozdrawiam
renbaz
 
agakata 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 09 Wrz 2009
Posty: 426
Skąd: Gdańsk
Pomogła: 92 razy

 #81  Wysłany: 2010-01-25, 16:00  


To ja dalej trzymam kciukasy!!!!
_________________
Niemożliwość jest opinią. Możliwość jest stanem ducha.
 
agni5 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 21 Kwi 2009
Posty: 784
Skąd: Szczecin
Pomogła: 146 razy

 #82  Wysłany: 2010-01-25, 16:11  


renbaz zaraz po operacji taty myślałam o sprowadzeniu z Niemiec ISCADORU. Onkolog do której jeżdżę z tatą do CO jest konsultantem wojewódzkim onkologii i powiedziała mi, że najnowsze badania wykazały,że nie zabija on komórek nowotworowych i nie polecała mi tego leku.
Trzymam kciuki za poprawę zdrowia Taty! Pozdrawiam serdecznie.
_________________
agni5
 
natka7 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 14 Cze 2009
Posty: 265
Pomogła: 42 razy

 #83  Wysłany: 2010-01-25, 19:23  


renbaz
mój tato też miał bardzo słabą krew dostał jej kilka worków ,mase kroplówek
teraz się wszystko unormowało miejmy nadzieję,że u twego taty będzie podobnie
pozdrawiam
 
renbaz



Dołączył: 05 Lis 2009
Posty: 99
Skąd: Warszawa
Pomógł: 10 razy

 #84  Wysłany: 2010-01-25, 21:34  


Dzięki :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Rozmawiałam z lekarzem taty, krew się poprawiła - ruszyło :-) Nie znam parametrów, bo przez telefon nie chcą mówić. Obrzęki zeszły, tacie oddycha się już łatwiej.
Jeśli będzie potrzebna kolejna transfuzja, to zrobią ją jeszcze w Sanoku, a jeśli stwierdzą, że nie, to koło środy, czwartku wypiszą tatę do domu (nie chcą przeciągać pobytu między innymi z tego powodu, że na oddziale pulmonologicznym leżą pacjenci z infekcjami, a tata nie ma zbyt wielkiej odporności). Jeśli będzie ok, to w weekend zabierzemy tatę do W-wy i do CO, w celu dalszego leczenia anemii (mam nadzieję dostać zastrzyki na wzrost erytrocytów) i kolejnej chemii (oby).

To wszystko dzięki Waszym :okok" :okok" :okok" kciukasom :-)) )

A co do Iscadoru...zewsząd słychać odmienne opinie...zobaczymy.
_________________
"W życiu bowiem istnieją rzeczy, o które warto walczyć do samego końca..." - Paulo Coelho
----------------------------------------------------
pozdrawiam
renbaz
 
monika30 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 02 Gru 2009
Posty: 410
Pomogła: 77 razy

 #85  Wysłany: 2010-01-25, 22:08  


renbaz, daj znać kiedy puścić te kciukasy bo za dużo to w domu nie zrobię przez te dni, w ktorych trzymam je mocno za morfologie Twojego Taty... :okok"

Serdecznie pozdrawiam
 
miracle



Dołączył: 03 Sty 2010
Posty: 30
Skąd: Warszawa
Pomógł: 7 razy

 #86  Wysłany: 2010-01-25, 22:13  


prawdziwy chłop to byle torebką krwi się nie zadowoli :)

tak trzymać , musi być dobrze .
 
renbaz



Dołączył: 05 Lis 2009
Posty: 99
Skąd: Warszawa
Pomógł: 10 razy

 #87  Wysłany: 2010-01-25, 22:46  


Dziewczyny, jesteście niesamowite :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :lol: :lol: :lol:

monika, trzymaj ile się da, po co będziesz robić coś w domu - teściowa ma Cię odwiedzić, czy co??? :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

miracle, fakt mój Endriu ma 187 cm i wagi 100 kg, faktycznie nie pomyślałam o tym, że potrzebuje więcej torebek :lol: :lol: :lol:

W tej bitwie wchodzimy na pozycję równorzędną, ale mnie zadowala WYGRANA !!!
_________________
"W życiu bowiem istnieją rzeczy, o które warto walczyć do samego końca..." - Paulo Coelho
----------------------------------------------------
pozdrawiam
renbaz
 
monika30 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 02 Gru 2009
Posty: 410
Pomogła: 77 razy

 #88  Wysłany: 2010-01-25, 22:52  


hihihihi....renbaz, trzymam te kciukasy az ręce robią się sine.....ale dla dobrych wyników Twojego Endriu....wszystko :okok"

a co do wizytacji teściowej....lepiej niech ona siedzi u siebie a ja u siebie....wszystkim nam to na dobre wyjdzie :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: (żarcik)
 
renbaz



Dołączył: 05 Lis 2009
Posty: 99
Skąd: Warszawa
Pomógł: 10 razy

 #89  Wysłany: 2010-01-26, 22:34  


Dziękuję wszystkim za :okok" :okok" :okok"
Tata jutro wychodzi ze szpitala :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Obrzęki poszły PRECZ, duszności są minimalne, RBC przekroczyły wartość 3,1 (reszta wyników nie jest mi znana), pani dr zrobiła tacie USG płuc (???) :???: - nie stwierdziła płynu w opłucnej:-)))

Teraz w weekend powrót do Warszawy i wycieczka do CO w celu ustalenia dalszego leczenia (kolejna chemia, zastrzyki wzmacniające erytrocyty...)

Kamień z serca :-D :-D :-D Bitwa wygrana :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Widziałam dziś na badaniu TK głowy pewnego Pana, chorego, wychudzonego, szarego, biednego, z zaburzeniami mowy.... :cry: :cry: :cry: Boże jak ta choroba potrafi wyniszczyć człowieka...
_________________
"W życiu bowiem istnieją rzeczy, o które warto walczyć do samego końca..." - Paulo Coelho
----------------------------------------------------
pozdrawiam
renbaz
 
kruszynka 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 23 Sty 2010
Posty: 254
Pomogła: 41 razy

 #90  Wysłany: 2010-01-27, 17:53  


:)
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group