iwona2010,
a jak ja się cieszę
ale jakoś nie umiem się odprężyć do końca
ja jestem taki człowiek,że zawsze spodziewam się najgorszego,mało tego muszę mieć ułożony plan działania,nie umiem inaczej
gdy podejrzewano meta do mózgu,miałam już ustawioną konsultację onkologiczną w trybie pilnym,neurochirurga i co tam jeszcze trzeba
mój mężuś mówił,że martwię się na zapas,ale pewnego wieczoru zapytał,co będzię jak się okaże ,że to meta,czy jestem na to przygotowana?
oczywiście pod względem medycznym,konsultacji itp.byłam,ale emocjonalnie
teraz ustalam plan w przypadku wznowy,wiem,że to głupie i mnie to spala,ale nie umiem inaczej
póki co czekamy na wizytę kontrolną 16.03
dziękuję kochani za zainteresowanie
wiem,że wielu z was ma dużo dużo gorzej
mam was wszystkich w serduchu