Kamo
No mam nadzieję, że się okaże, że chemii nie musi być. Jeśli bedzie to pewnie 3 cykle - u nas tyle było jako chemiaooterapia uzupełniająca, pooperacyjna, schemat PN (cisplatina i navelbina).
Generalnie jesli lekarze podjeli sie operacji, to stadium jest w miarę wcześne:) Choć niestety w raku płuca rokowania sa i tak fatalne, nawet przy wczesnym stadium:(
bądśmy jednak optymistkami!!!
ściskam mocno:)
dlatego wolałabym,żeby jednak ta chemia była,tłumaczyłam to dzisiaj rodzicom,ale decyzje podejmie onkolog,tym bardziej,że jeśli pet wykluczył przerzuty do watroby,a na takie wskazywał tomograf to nie znaczy,że się nie pojawią,lepiej dmuchać na zimne
pozdrowionka
proszę o pomoc w przetłumaczenie wyniku histopatologicznego
opis mikroskopowy:
adenocarcinoma pulmonis G2
guz średnicy 1,5 cm,nie nacieka opłucnej
kikut oskrzela wolny od nacieku
noduli lymphatici sine matastasibus (reactivi cum anthracose)
nie znaleziono przerzutów w przebadanych węzłach chłonnych
stopień zaawansowania IA (pT!apN0)
dzięki za odpowiedź,następne badania i konsultację onkologiczną mamy w marcu,póki co nie było przerzutów,zastanawiam się,czy konsultować mamę gdzieś jeszcze? onkolog powiedział,że na razie obserwacja,bez chemii ,wygląda na faceta,który wie co mówi i robi
Kamo
Rewelacja:)
Super wynik:) Widzisz bałaś się, że chemia, a Mama ma Ia - najniższy stopień zaawansowania, który zdarza się chyba raz na 1000 osób? albo jeszcze rzadziej:)
zazdroszczę:) u nas było II a, ale był 1 przerzut w węźle i stąd chemia pooperacyjna i jeszcze się okazało, że guz wyciety w całości - 2 cm od brzegu, ale n alinii cięcia były komorki wiec trzeba było jeszcze lampy:)
Boże na tym forum a propos płuc taki wynik naprawdę napawa wielkim optymizmem:)
Chemia nie jest potrzebna - jeśli byliście dzisiaj u dr Bryla, to facet zna się na rzeczy:)
My też byliśmy u dr Bryla ale dopiero przyjechaliśmy o 11.00.
rozglądałam się,pewnie przyszłaś jak byłyśmy w srodku,bo wychodziłyśmy od lekarza ok 11.30,u mnie na razie bez wielkiego optymizmu,bo lekarza niepokoi wynik tk,który wskazał 2 guzy na wątrobie,natomiast pet nie potwierdził,przed następną wizytą mama ma usg i rtg,zobaczymy,rokowanie okreslił jako "nawet niezłe"
No pan dr jest specyficzny dość:)
Czasami ciężko się z nim rozmawia i nie do końca wiadomo czy mówi poważnie, czy żartuje, czy kpi. Znany jest ze specyficznego poczucia humoru. Ale generalnie kiedyś byłam sama bez Taty bo zaniepokoił mnie wynik histopatologiczny żle opisany (!) no i muszę powiedzieć, że godzinkę sobie pogadaliśmy w gabinecie i troche zmieniłam o NIm zdanie:) na początku wydawał mi się troszkę zarozumiały i gburowaty:)
No byc może się mineliśmy - mój Tata najpierw przyszedł sam pod gabinet- taki starszy pan o 2 kulach, a ja załatwiałam w rejestracji - potem ja dobiłam do Taty:) Tez się rozgladałam, ale nie widziałam dziewczyny z Mamą:) chyba, że ... jak przyszlam to mijałam chyba 4 oosoby wychodzące... z poczekalni...
Rozumiem, że tego guza udało się w tak wczesnym stadium znaleźć, bo ze wzgledu na przebytego raka piersi Mama była pod stała kontrolą i miała kontrolne TK klatki robione?
I lekarze wykluczyli, że jest to przerzut z piersi?
Tatę kojarzę,Ciebie niestety nie ;(,tak byliśmy we czworo rodzice,mój mąż i ja,no tyle,że już nie tak młoda,w sylwestra stuknie mi 37 ;(, a wracając do skorupiaka to zaczęło się od porannych biegunek,po kilku wizytach u rodzinnego mama zażądała skierowania do szpitala,a tam przypadkiem zrobili rtg no i tak się zaczęło,poradnia pulmonologiczna potem WCCHPiG,w sumie w ciągu 3 miesięcy udało się załatwić pełną diagnostykę i operację.I tu wielki ukłon w stronę poznańskich lekarzy
no a doktor Bryl: super
NO to Kamo to się dosłownie minęłyśmy na korytarzu:) Ja Was widziałam:)
No dla mnie jesteś mloda, bo ja jestem ciut starsza:) Tyle, że moj Tata skończył 69 a twoja Mama to przy nim młoda kobietka:) Jak dr Bryl powiedział, że niezłe rokowanie, to jest bardzo dobrze:):):) Barzo się cieszę, że Wam się udało bez chemii - sama operacja to jest wielkie szczęście, a tak jak już pisałam - bez chemii i w tak wczesnym stadium to rewelka:)
ślę pozdrowienia:):):)
nie było mnie tu jakiś czas,ale święta dużo latania,a po świętach cóż.....,lekarze,szpital,masakra,mama miała tak silne bóle głowy,że skończyło się w szpitalu na oddziale neurologii,dzisiaj miała robiony tomograf,czekamy na wynik,jednak bardzo się boję,że to przerzuty,podobno gruczolakorak daje wcześnie przerzuty,czy tak jest okaże się wkrótce
nie umiem sobie wyobrazić co będzie......
Kama trzymam kciuki aby nie potwierdziły się Twoje obawy...
Sama wybieram się w sprawie swojej Mamy do neurologa po niedzieli, nie wiem czego się spodziewać a boje się tej wizyty...mam jednak nadzi8eję, że nie wszytko musi iść po grudzie.
Trzymaj się jakoś.
Pozdrawiam serdecznie.
_________________ "Ludzkość! Jaka ona szlachetna! Jakże chętna do poświęcenia...kogoś innego."
S. King
wiadomości mam dobre i złe
dobra:nie ma przerzutów do mózgu
zła:doszło do niedokrwienia mózgu na skutek obrzęku,który spowodowały leki zapisane przez panią neurolog(tak się domyslam,bo wszystko się zaczęło po ich zażyciu,a w szpitalu od razu kazali odstawić i podali lek przeciwobrzękowy),to tak mniej więcej w skrócie,muszę to ogarnąć,poszukać w necie.
Na szczęście mama czuje się dobrze,nie ma już zawrotów,a ból głowy bez porównania,mówi ,że czuje gdzieś tam delikatny tępy ból,jeszcze musimy zrobić rezonans,wtedy lekarze dopiero powiedzą coś więcej
Tak więc znowu czekanie.....
Witaj Kochana Kamo!
Ale mnie przeraziłaś!!!
Przeczytałam twoje wieści o bólach glowy Mamy i nie mogłam odpisać (stary laptop padł, z nowego nie mogłam się zalogowac na forum, nie mogłam więc odpisywać)..
Wystraszyłam się nieźle, bo wydawało mi się nieprawdopoobne, zeby rak Twojej Mamy w tak wczesnym stadium dał już przerzut do mózgu!!!
Boże, ciesze się ogromnie, że to nie sa przerzuty
Wyobrażam sobie co Ty czulaś i Twoja rodzina:(:(:(
Ale dobrze, że jus się wyjaśniło!
Miałam kiedyś 3 tygodniową jakby migrenę... zawroty potworne:( znam to uczucie... lekarze podejrzali, że może być guz... na szczęście rezonans wykazał, że nie ma nic, tylko małe niedokrwienne miejsce (po 3-4 mm) spowodowane częstymi migrenami podobno...
Mam nadzieję, ze rezonans wykaże, że wszytsko bedzie ok i Mama poczuje się już super!!!
szczerze tego Ci zyczę:)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum