Kochani, przepraszam, że nie pisałam przez dwa ostatnie dni ale trochę było zamieszania no i też jakieś problemy techniczne występowały przy otwieraniu niektórych wątków. Jakoś też wczoraj wieczorem bardzo wolno mi się strona forum otwierała. Dziś od rana jest lepiej. Romeczku kochany bardzo dziękuję za zdjęcia ale ja nie mogę ich otworzyć. Wyświetla się błąd
_________________ "Każdy człowiek umiera. Nie każdy żyje naprawdę..."
Istotnie wczoraj i przedwczoraj źle się strony otwierały .
Całe szczęście ,że mi wyjaśniły dziewczęta bo myślałam ,że to moja sieć bzikuje a to podobno serwer forum.
Chyba go przeciążyliśmy za dużo nas pisało. Żartuję oczywiście.
Honoratko zdjęcia będą dostępne w momencie powstania raportu ze zlotu na stronie Fundacji...
Mam nadzieję że Mamusia czuje się dobrze, i że poprawiono dren...
To są drobne uciążliwości, ale życie niestety nie ma zwyczaju nas rozpieszczać...
Witam majowo wszystkich U nas dziś ostatni dzień letniej pogody, więc razem ze Stefkiem postanowiliśmy wyszorować okienka i pozamiatać wokół domku Stefek do wózka, ja gumowe rękawiczki na łapki i heja do roboty ! A co tam niech się chłopak dotlenia. Trwa pięknie nam rośnie w ogródku, wreszcie jakaś miła odmiana dla oka. Właściciel domu trzymał tam przez szereg lat zwały starych mebli, gruzu, śmieci i Bóg jeden wie jeszcze czego. Przymusiliśmy go słownie, że ma zamówić kontener na śmieci i mój Daro prze kilka dni wyrzucił to całe tałatajstwo z ogródeczka. Skopał ziemię a potem zasiał trawę. Podobijał płot i naprawił szopkę. Jak będzie ładna pogoda to za kilka dni planujemy malowanie płotu. Tak to już jest z nami. Inni się stukaja po głowie: "Po co Ty sprzątasz i upiększasz za swoje pieniądze nie swój dom?" A co mam w tym bałaganie mieszkać przez następne kilka lat? Nie da rady! Dobrze że Daro uwielbia prace ogródkowe i oboje cieszymy się, jak możemy coś wokół siebie upiększyć. Wczoraj jednak dziamdziak widać juz mocno znudzony polegiwaniem w wózku, postanowił skrócić nam te rozkosze, bo nawalił w pieluchę i tym sposobem ukrócił mamie czas swobody i prac na świeżym powietrzu. Zobaczymy jak będzie dziś B buziaki dl wszystkich
_________________ "Każdy człowiek umiera. Nie każdy żyje naprawdę..."
Honoratko niekiedy gdy słyszę pytania dotyczące tego jak mieszkam, dlaczego robię to czy tamto w ogrodzie, dlaczego staram się aby dookoła było przyjemnie... zastanawiam się czy pytacz nie chciałby mieszkać na stercie śmieci
Spodobał mi się dzielny Stefcio
Nie ma to jak małe sranko na łonie natury, sama radość.
Ucałuj Go ode mnie
Roman jak zwykle umie poprawic humor wszystkim Ja natomiast nażarłam się dziś tak, że chyba utyłam z 15 kilo. Ugotowałm ogromny obiad, tak że łazimy z Darem po domu i obijamy się o nasze brzuchy. Dziamdziak też dziś na Dzień Dziecka spałaszował ciastko pt: "Lubiś", co naprawdę mu się zdarza rzadko, bo słodycze mu daję od święta. Oprócz biszkoptów Buziaki wieczorowe
_________________ "Każdy człowiek umiera. Nie każdy żyje naprawdę..."
Witam wieczornie
Prawdę mówiąc życie jest paskudne...
Jak ja byłem dzieckiem, szczytem marzeń był chleb ze śmietaną posypany cukrem, bo innych słodyczy praktycznie nie było...
Dziś od słodyczy uginają się półki sklepowe, ale mamusie nie kupują, bo słodycze są niezdrowe
Niby pozwalają od wielkiego dzwonu, ale zaraz każą myć zęby, robią większą aferę niżeli Nixon z Watergatte...
Ah mój Romanie, jak zwykle masz rację. Słodycze słodyczami - trochę można ale bez przesady, jak ze wszystkim. Jak dziamdziak skończył 5 miesięcy w zeszłym roku to przylecieliśmy do Polski go ochrzcić. Przy okazji każdego pobytu odwiedzamy naszą dentystkę, na przegląd klawiatury. Wzięliśmy Stefka ze sobą. Pani leczy mi zęby od 15 lat i dzięki niej Daro od 12 lat nie boi się dentysty. No więc nasza pani doktor jak tylko krewetkę zobaczyła to od rzu zapytała czy ma już pierwszego zęba i czy mamy już dla niego szczoteczkę i pastę, bo tego zęba trzeba myć No i niestety - Stefek ma już 9 zębów i ani razu nie miał ich mytych Nie dałabym mu rady umyć zębów - on przecież jeszcze na gó...no mówi papu! Jak mam mu wytłumaczyć że ma się nie kręcić. Pewnie by się nażarł tej pasty. No i oprócz tego bolą go ciągle dziąsła bo to tu wychodzi mu nowy ząb to tam i pewnie bym go uraziła w te bolące miejsca. No więc powyższego dziamdziak może zionąć nam prosto w twarz nie mytą gębulą - i tak go kochamy, a dziewczyn jeszcze nie całuje, więc w czym problem? Pozdrawiam sobotnio
_________________ "Każdy człowiek umiera. Nie każdy żyje naprawdę..."
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum