Mam 40lat.
ostatni miesiąc to dla mnie szok płacz bezsilność.
8grudnia dowiedziałam sie że mam raka... Jak? pytalam przecież chodziłam regularnie do ginekologa.
robiłam cytologie ponad rok temu była ok.a tu nagle 3 szpital wycinki po których dostalam krwotoku i wynik rak...
potem konizacja szyjki miałam 9 grudnia.
wynik z tego:1-5 carcinoma planoepitheliale invasivum G2 głębokość nacieku nie przekracza 0.5mm.
nowotwór otoczony jest obfitym limfocytarnym naciekiem zapalnym.
Brzegi konizatu wolne od utkania nowotworowego.
ginekolog bo miałam wszystko robione na ginekologi zaleca wyciecie macicy.
nic mi nie mówia co robic tylko zaszczepic sie i operacja.
nie gadalam z onkologiem niewiem co robić?
jakie są rokowania co zaleca sie w mym przypadku.
dziękuje za podziełenie sie swa wiedza.
pozdrawiam ciepło.
B
_________________ Wczoraj niema jutro niepewne Dziś jest Moje...
Przeczytaj wszystko w tym dziale co dotyczy raka szyjki macicy i dowiesz się dużo więcej niż od lekarza, dowiesz się również jak żyć po. Dobrze że trafiłaś na to forum na początku choroby, czytaj jak najwięcej, bo przyzwyczajasz się do tematu i będziesz mogła spokojnie na ten temat rozmawiać, a po drugie poznasz różne historie i nikt Ci obrazowo mówiąc "nie wciśnie kitu" Czytaj jak leci, nie szukaj teraz rokowań i średniej długości przeżycia, bo to można będzie określić po operacji jak zbadają wszystko.
Szukaj kogoś kto ma na pieczątce ginekolog-onkolog, to właściwy dla Ciebie specjalista.
Bardzo dziękuje za odpowiedź.jestem tu nowa na forum niewiem jak się poruszać:-)chciałabym jak najwięcej wiedzieć o tym nowotworze.prosze o rady.dziękuje za przywitanie na forum.
_________________ Wczoraj niema jutro niepewne Dziś jest Moje...
Dodam jeszcze, że ponieważ mamy do czynienia z bardzo płytkim naciekiem 0,5 mm (zakładam, że nie jest to pomyłka),
to prawdopodobnie może się to okazać wczesnym stadium choroby,
a ze względu na średni stopień złośliwości również leczenie w takim wczesnym stadium nie powinno nastręczać więcej kłopotów.
O tym ostatnim trudno dokładniej się wypowiedzieć nie znając stadium zaawansowania choroby.
Leczenie opisane jest np. tutaj.
_________________ Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
Nie jest to pomyłka 0.5mm.naciek nowotworowy. I tak się boję rak to rak mam taka nadzieję że leczenie da mi wyzdrowienie.ten strach...że to wraca. Czuje to samo co inne kobiety jak dowiaduja się o tej chorobie.bezsilność.czekanie nadzieja...przyjaciółka załatwiła mi wizyte u onkologa.mam mieszane uczucia.ale jak ma mi to pomóc zrobię wszystko.to forum muszę przyznać :-)kopalnia wiedzy i ciepłe przyjecie za co dziękuje.dobrze że jest.pozdrawiam
_________________ Wczoraj niema jutro niepewne Dziś jest Moje...
.przyjaciółka załatwiła mi wizyte u onkologa.mam mieszane uczucia.ale jak ma mi to pomóc zrobię wszystko.
Powinnaś koniecznie skontaktować się z lekarzem onkologiem-ginekologiem.
Tak jak Peti napisała rak to nie wyrok i ja w Ciebie wierzę, bo wiem,że się nie poddasz.
Halinka
_________________ Bądź uważny, staraj się być szczęśliwy.
Dziękuje takie słowa to jak balsam. Nie ma opcji bym się poddała po tym. Byłam dziś u onkolog-ginekolog.nie wiedziałam że są lekarze którzy słuchaja i potrafia porozmawiać i wyjaśnić uspokoić.jestem zaskoczona.jestem do operacji szykowana mimo ze naciek miał 0.5mm.i jest wycięty.zdecydowałam sie na usuniecie macicy mam 3 dzieci.boje sie by to gdzieś znowu sie nie zagnieździło...jakie niesie ryzyko ta operacja.czy nadal bede kobietą?wiem nikt nie zagwarantuje czy rak wróci bo to podstępna choroba. Jak mogę jeszcze pomóc sobie?może odżywianie zmienić?dziekuje:-)
_________________ Wczoraj niema jutro niepewne Dziś jest Moje...
Beciu 53 trzymaj się i do boju rusz!!! Byłaś, jesteś i będziesz kobietą!!!
Dobrze, że trafiłaś Tutaj, do nas.
Znajdują się tu Osoby najcudowniejsze, które na pewno pomogą, przytulą , wesprą, doradzą o co pytać lekarzy, nawet wtedy gdy nic się nie wie.
Pisz co u Ciebie.
Pozdrawiam mocno i przesyłam dużo pozytywnych myśli.
ania
powiem tak : kobiecość to nie jest tylko posiadanie piersi i macicy, tak jak bycie mężczyzną to nie tylko posiadanie jąder!
Kochana nikt nie da Ci pewności nawet lekarz, że choroba nie wróci, ale jeżeli nastąpi radykalna operacja usunięcia, to napewno w jakimś stopniu zmniejsza to ryzyko. Podejrzewam, że po operacji będziesz miała leczenie uzupełniające chemio lub radioterapię.
Im szybciej wykryty nowotwór i im szybciej leczony to większa szansa wyleczenia.
To brutalne , ale musisz się cieszyć, że lekarze chcą Cię leczyć - niektórzy niestety nie mają takiego szczęścia i pozostaje już leczenie paliatywne.
Tak więc jesteś na prostej drodze prowadzącej do zwycięstwa.
Bądź dzielna i pamiętaj kobietą byłaś, jesteś i będziesz!
_________________ Gosia
nie oddam Cię kochany...będę walczyć z tą chorobą!
Witam ciepło jestem po operacji wycięcia macicy w wyniku raka szyjki macicy była to operacja z powikłaniami urologicznymi i sepsą otrzewnej. Operacja była w styczniu a powikłania w marcu wykryto jak wyciekał mocz w wyniku uszkodzeń. Bardzo prosze o informacje w wycinkach niema raka:-) jak często mam badać sie i pod jakim katem te badania mam wykonywać boje sie ze to wróci. Tym bardziej ze rak to choroba która wraca choć nie musi. DZIĘKUJE I POZDRAWIAM:-)
_________________ Wczoraj niema jutro niepewne Dziś jest Moje...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum