Znalezionych wyników: 19

Tak mi przykro... Obiecuję modlitwę, a Tobie i Dziadysławowi życzę dużo siły w tych trudnych chwilach...

Może taka mała podpowiedź techniczna - róbcie zdjęcia podczas spędzanego wspólnie czasu

W razie czego, łatwiej będzie powspominać po latach.

Nie daj się oszukać... Bioenergoterapia nie uleczy Twojego taty (gdyby tak było, konwencjonalna onkologia już od dawna nie byłaby przez nikogo stosowana)... Przykro mi.

Jesteśmy przy Tobie myślami...

To takie przykre... Życzę Ci teraz dużo siły.

Dodano: 2010-11-19, 18:54

Z góry przepraszam, że odpowiem tylko na jedno pytanie, ale sądzę, że dobre i to.

Wiesz, ja nie uważam, żeby Twoje pragnienie było straszne. To, co napisałaś, świadczy jedynie o Twojej głębokiej dojrzałości, bo potrafisz przedłożyć komfort taty nad swoje dobre samopoczucie i naturalną chęć utrzymania jednej z najbliższych osób jak najdłużej przy sobie.

Spike, jesteś dla mnie wzorem. Autentycznie.

Widać, że jesteś naprawdę dobrym człowiekiem, skoro przejmujesz się ojcem. Zauważ, że zazwyczaj podczas gehenny, którą ludzie przeżywają w życiu, życzą swoim oprawcom podobnej sprawiedliwości, jaka teraz dotknęła Twojego ojca w postaci tej miażdżycy. Moim zdaniem stoisz naprawdę przed wielkim dylematem moralnym. Odpowiedź na pytanie, jak zachować się w stosunku do ojca, możesz uzyskać jedynie od własnego serca, sumienia i rozumu. Jeżeli miałabym radzić coś od siebie, to ja chyba spróbowałabym zastanowić się, jak poczułaby się mama, gdyby się dowiedziała, że się nim interesujesz.

Spike: Trzymam kciuki, żeby ojciec nie przysporzył Wam stresów oraz żeby rozwód udało się uzyskać jak najszybciej.

Leno: podziwiam ludzi, którzy potrafią mimo wszystko dostrzec w alkoholikach dobrych ludzi, a tylko zepsutych chorobą, w którą się wpędzili. To naprawdę trudne.

Pomyślałam, że informacja może się komuś przydać, dlatego wklejam:

Ja jednak zdecydowałabym się na hospicjum stacjonarne. Z tego, co opisujesz, sytuacja jest naprawdę trudna, a Twój tata zasługuje na 24-godzinną opiekę po to, by mógł godnie odejść. A godnie, to niekoniecznie znaczy tylko i wyłącznie w domu. Moim zdaniem godnie to bez niepotrzebnego cierpienia.

Spróbuj nie martwić się na zapas, nie wyobrażać sobie czarnych scenariuszy i ewentualnych schematów postępowania... Człowiek jest taką istotą, że najlepiej radzi sobie, gdy musi iść na żywioł, bo wie, że nie ma innego wyjścia. Dlatego polecam skupienie się na tym, co dzieje się tu i teraz. Co do wyników - wszyscy jesteśmy dobrej myśli!

I tak trzymać!

Jak widać, z optymizmem, pozytywnym nastawieniem i uśmiechem na twarzy można łatwiej poradzić sobie z przeciwnościami

Nie zaniedbuj śniadań i tym podobnych rzeczy - pamiętaj, że musisz teraz mieć dużo siły - nie tylko psychicznej, ale także fizycznej

[komentarz dodany przez: banialuka: 2010-06-22, 13:36]
Dziękuje Wam wszystkim raz jeszcze :cmok:

Musze sie szybko zbierac bo mamusia nie moze widzec ze płacze bo wtedy ona gorzej to znosi. Od płakania mam noce, a przy niej staje sie twardzielka z psychologicznymi radami, których pewnie sama potrzebuje.
(...)
Opisze wszystki szczegóły później bo dziecko mi kolezanaka odebrała ze szkoły i musze po nia leciec, a w ogóle to jeszcze śniadania nie jadłam. Później napisze szczegółowo przez co przeszłyśmy :<: