[ela1]

Hej Gazda przecież dzisiaj czwartek to nie musisz pościć "yee"
No widzisz nocka przed Toba, a Ty niewyspany

[sonia21]

Gazda
a dobry jesteś w pieczeniu ciast ?

[Gazda]

no właśnie nie bardzo... chyba że cygański pieróg faszerowany mięsem, papryką i cukinią zaliczymy do ciast

[sonia21]

cha a ja mam super przepis na keks , tylko że z tym keksem to taki kłopot , że po upieczeniu musi leżeć zawinięty w ściereczkę najlepiej lnianą najkrócej pięć dni a tu jęzor zwisa aż do ziemi nie wolno go tknąć

[Gazda]

Zawsze można miskę z surowego ciasta wylizać...

[ Dodano: 2011-08-05, 11:08 ]
A'propos lizania... to mi się dowcip przypomniał, ale nie wiem... a zresztą co mi tam:

Kobieta leży w śpiączce. Dwie siostry przychodzą do pokoju, żeby ją umyć.
Jednej z nich przypada umycie okolic intymnych, no i w trakcie tej czynności druga zauważa na monitorach podwyższoną aktywność.
- Chora kobieta reaguje na bodźce!
Biegną po doktora, zeby go powiadomić.
Lekarz oczywiście sprawdza i dzwoni do męża pacjentki z prośbą o jak najszybsze przybycie do szpitala.
Po przyjeździe zaprasza męża do gabinetu...
- Pańska żona ma duże szanse, zeby się obudzić... Proszę spróbować... uprawiać z nią seks oralny... Oczywiście zostawimy was w spokoju, nikogo nie bedzie w pobliżu.
Mąż wysłuchał i wszedl do pokoju.
Po 10 minutach lekarze i pielęgniarki słyszą jak we wszystkich monitorach i urządzeniach włączył się alarm i piszczą jak szalone. Wpadają do pokoju. Mąż stoi przy łóżku i wciągając spodnie mówi z troską w głosie:
- Chyba się bidula zakrztusiła...

[sonia21]

poprawił mi się nastrój bo był kiepski dzięki

[ Dodano: 2011-08-05, 12:43 ]
słuchaj jak napiszesz jeszcze jeden to może przywiozę Ci tego keksa chyba że mark i reszta załogi dobiorą się do niego

[jo_a]

Gazda napisał/a:

A'propos lizania... to mi się dowcip przypomniał, ale nie wiem... a zresztą co mi tam:

Gazda! Jesteś niesamowity. Codziennie sprawdzam czy coś nowego dopisałeś. Normalnie chłopczyku mnie "zabijasz" )
Terapia śmiechem.
Nie cierpię gotowania ale jak Cię czytam to mam ochotę poeksperymentować. Może zacznę od czegoś prostego... Np od tego magicznego seksu... yyy sosu znaczy.
Pozdrawiam Cię i życzę żebyś nigdy nie stracił tego poczucia humoru. Ciekawe swoją drogą czy Twoje najbliższe otoczenie jest z niego zadowolone

[Gazda]

Moje najbliższe otoczenie jest zadowolone z mojego poczucia humoru. A jak nie jest, to przy próbie głośnego wyrażenia sprzeciwu wiem czym im gęby zatkać. Córce lizakiem.

[jo_a]

Gazda napisał/a:

wiem czym im gęby zatkać

A żona się nie zaksztusi?

[Richelieu]

jo_a napisał/a:

A żona się nie zaksztusi?

<leży i kwiczy ze śmiechu>

[jo_a]

Richelieu napisał/a:

<leży i kwiczy ze śmiechu>

<ukłoniła się trzymając brzeg krótkiej spódniczki> Do usług, Rich

[Gazda]

Żona z całą pewnością by się krztusiła. Ale ja takowej szczęśliwie nie zaposiadam. Wyeliminowałem w ten sposób te wszystkie "nie, bo mnie głowa boli", "wykąp się i zęby umyj, jedzie od ciebie piwskiem", "jak to gdzie masz spać? na wycieraczce", "bo wrócę do mamusi". Z drugiej strony widzę jeden minus tej sytuacji. Na pytanie "A żona się nie zakrztusi?", nie mogę odpowiedzieć "a kogo to obchodzi..."

[jo_a]

Gazda napisał/a:

"a kogo to obchodzi..."

Mnie! :P Zresztą pewnie nie tylko mnie

Dziewczyny:
-żona wyeliminowana (wolę się nie domyślać jak ją wyeliminował),
-gotować potrafi,
-mało w domu jest, bo ciągle się na "pontonie" za dziewczynami oglada,
-rozdaje słodycze (może się któraś na jakieś czekoladki załapie),
-na piwo zabierze (zabierzesz? ),
-rozbawi do rozpuku,
-pisać umie i czytać! (to skarb w dzisiejszych czasach),
-kasę zarabia,
-drzewo rąbie...
Ja bym brała...

<małymi literkami dopisała drapiąc się w głowę>: Może niepotrzebnie napisałam to na forum, lepiej było od razu na prv walić

[ Dodano: 2011-08-05, 15:59 ]

Gazda napisał/a:

Oj będzie... moja Pani wyjeżdża, więc będę mógł pobrykać...

Kurde! Za późno przeczytałam.

Koniec reklamy

[Gazda]

Nic się nie stało moja droga, zupełnie nic...
Będziesz na zlocie?

[jo_a]

Gazda napisał/a:

Będziesz na zlocie?

"Wahom sie jesce".
Bo chciałabym i boję się
Towarzystwo doborowe, rozrywki, jak widzę, zaplanowane.
Jest problem, młodocianego nie mam z kim zostawić, to raz, a dwa: dupa ze mnie a nie kierowca. Na rondzie potrafię się zgubić.