1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Rak trzustki
Autor Wiadomość
Lucy37 


Dołączyła: 15 Lis 2012
Posty: 343
Pomogła: 84 razy

 #61  Wysłany: 2013-09-11, 13:51  


Na skierowaniu lekarz napisał:

Ze względu na rozsiew raka trzustki do węzłów wewnątrz i zaotrzewnowych proszę o kwalifikację do chemioterapii paliatywnej.

Czy to już tak jest, że jeśli są węzły chłonne powiększone to pozostaje chemioterapia paliatywna? Czy nie można już tej indukcyjnej?

Sosy materiałów przeczytałam i czasem wciąż nie znam podstawowych odpowiedzi. :roll:
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #62  Wysłany: 2013-09-11, 21:06  


Choroba jest już rozsiana do węzłów chłonnych, co oznacza, że nie da się jej wyleczyć - bowiem widoczne przerzuty do węzłów każą przypuszczać, iż choroba może być też rozsiana już dalej. Jakiekolwiek leczenie radykalne wiązałoby się i tak z zabiegiem operacyjnym, który jest niemożliwy - raz z rozsiania zmian, dwa z naciekania / otaczania naczyń krwionośnych.
Stąd niemożliwe leczenie radykalne.
_________________
 
Lucy37 


Dołączyła: 15 Lis 2012
Posty: 343
Pomogła: 84 razy

 #63  Wysłany: 2013-09-11, 22:13  


No tak, ale...

to wciąż przypuszczenia jednak, nawet nie wiadomo czy węzły są zapalne czy z naciekami nowotworowymi. Nie jestem pewna czy medycyna ma się opierać na przypuszczeniach.

Co do zabiegu, to mam coraz więcej wątpliwości, bo w wytycznych doczytałam, że naciekanie żyły i tętnicy śledzionowej nie jest przeciwskazaniem do - w przypadku guza trzonu- lewostronnej pankreatektomii. Chociaż z drugiej strony zabieg z rozszerzoną limfadenketomią jest obarczony ryzykiem powikłań, więc może i dobrze, że nie było tak ciężkiej operacji...

Jeszcze się zastanawiam jak bardzo różni się chemioterapia indukcyjna od paliatywnej, czy ta pierwsza jest po prostu silniejsza, czy nie o to tu chodzi?
 
jo_a 
PRZYJACIEL Forum



Dołączył: 15 Lut 2011
Posty: 1951
Skąd: Górny Śląsk
Pomógł: 313 razy

 #64  Wysłany: 2013-09-11, 22:17  


Ta druga nie prowadzi do wyleczenia. Jej zadaniem jest poprawienie długości i standardu życia chorego...
_________________
„Żółw musi być aż tak twardy, bo jest aż tak miękki”. St.J.Lec
Lider czerwonej kreski./Kuba Wojewódzki (tego forum).
 
infinity 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 21 Sie 2012
Posty: 576
Skąd: United Kingdom
Pomogła: 197 razy

 #65  Wysłany: 2013-09-11, 22:19  


''to wciąż przypuszczenia jednak, nawet nie wiadomo czy węzły są zapalne czy z naciekami nowotworowymi. Nie jestem pewna czy medycyna ma się opierać na przypuszczeniach.''

wiadomo - z wnioskow z badania TK

[ Komentarz dodany przez Moderatora: absenteeism: 2013-09-11, 22:36 ]
infinity, prośba - używaj znaczka cytowania (cudzysłów w górnym prawym rogu posta) - wtedy wiadomość automatycznie wygląda jako cytat.

_________________
Don't underestimate the things that I will do..
 
 
Lucy37 


Dołączyła: 15 Lis 2012
Posty: 343
Pomogła: 84 razy

 #66  Wysłany: 2013-09-11, 22:23  


A pierwsza prowadzi do wyleczenia? Rozumiem, że takie jej jest założenie, czyli jest silniejsza, skuteczniejsza, rak jest na nią bardziej wrażliwy?

TK wykazało jedynie powiększenie węzłów. Etiologii można się domyślać.
 
jo_a 
PRZYJACIEL Forum



Dołączył: 15 Lut 2011
Posty: 1951
Skąd: Górny Śląsk
Pomógł: 313 razy

 #67  Wysłany: 2013-09-11, 22:32  


Lucy37, na forum jesteś nie od dziś...
http://pl.wikipedia.org/w...nowotwor%C3%B3w
_________________
„Żółw musi być aż tak twardy, bo jest aż tak miękki”. St.J.Lec
Lider czerwonej kreski./Kuba Wojewódzki (tego forum).
 
Lucy37 


Dołączyła: 15 Lis 2012
Posty: 343
Pomogła: 84 razy

 #68  Wysłany: 2013-09-11, 22:40  


no tak jo_a, rozumiem i znam założenia, wiem jaki jest podział, jednak chciałabym zgłębić na jakiej zasadzie działają TE chemie. Co takiego ma TA która ma WYLECZYC, a co ma, albo czego nie ma, Ta, która NIE MA WYLECZYC. Chociaż pewnie wszystko zależy w jakim punkcie jest choroba, a chemie niczym (poza założeniami) się nie różnią. Nie wiem jak to jeszcze wytłumaczyć, możliwe, że to sztucznie namnożone przeze mnie zagadnienie, poczytam jeszcze :)

dzięki za odpowiedzi w każdym razie [tak]
 
aleksandraL 


Dołączyła: 07 Wrz 2012
Posty: 149
Pomogła: 6 razy

 #69  Wysłany: 2013-09-12, 10:50  


Wydaje mi się, że na raka trzustki jest jedna, standardowa chemia czyli gemzar. Na ten typ nowotworu nie podaje się nic mocniejszego lub mniej bo przecież dawka cytostatyku jest dobierana pod masę ciała a nie z chęci lekarza czy pacjenta. Niech mnie ktoś poprawi jeśli się mylę, ale moim zdaniem nie ma innej chemii w raku trzustki na wyleczenie bądź nie. Jedyną drogą do tego jest operacja.
_________________
Ola
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #70  Wysłany: 2013-09-12, 11:20  


Tak, praktycznie jedyną drogą do wyleczenia - czyli jedyną opcją leczenia radykalnego jest operacja. Chemioterapia indukcyjna to taka, która ma na celu doprowadzić do operacyjności zmiany, która w pierwszym momencie jest nieresekcyjna. Samodzielna chemioterapia raka trzustki (nie tylko gemcytabiną = Gemzarem, są różne schematy) jest praktycznie zawsze leczeniem paliatywnym.
_________________
 
aleksandraL 


Dołączyła: 07 Wrz 2012
Posty: 149
Pomogła: 6 razy

 #71  Wysłany: 2013-09-12, 12:36  


absenteeism, to w takim razie jeżeli jest szansa na resekcyjność, to co powinno się wtedy podawać w raku trzustki?
_________________
Ola
 
Agnese 



Dołączyła: 21 Maj 2013
Posty: 200
Pomogła: 78 razy

 #72  Wysłany: 2013-09-12, 16:53  


Lucy, sporo zależy od tego, jak organizm i psychika Cioci uporają się z chemią. Nam lekarz powiedziała, że warto leczyć chemicznie, nawet jeśli to tylko paliatyw, bo różnie organizm może zareagować. Tyle że nasza Ciocia okropnie osłabła - nie tylko po chemii, ale i z racji samego choróbstwa. Praktycznie krótko po diagnozie przestała wychodzić z domu i coraz rzadziej poruszała się po mieszkaniu. Wzmacniajcie Ciocię odpowiednimi preparatami i niech jak najdłużej chodzi o własnych siłach. Na łóżko zawsze przyjdzie czas.
_________________
Agnieszka
 
Lucy37 


Dołączyła: 15 Lis 2012
Posty: 343
Pomogła: 84 razy

 #73  Wysłany: 2013-09-12, 17:25  


Jesteśmy po kolejnej konsultacji.

Jutro badania krwi, marker, RTG płuc i jeśli będzie ok, to ciocia otrzyma standardowo GEMZAR.

Dopytałam o inne schematy chemii, ( nie wnikając już w nazewnictwo-indukcja czy paliatyw.)

Spytałam czy to może nie być monoterapia gemcytabiną, czy można coś dołożyć, usłyszałam, że dodanie pochodnych platyny nasila skutki uboczne a nie wpływa na czas przeżycia, chociaż może mieć znaczenie w stabilizacji choroby. Można rozważać jej dodatek jeśli będzie pozytywna odpowiedź na gemcytabinę.

gemcytabina + erlotynib (Tarceva)- nie jest już refundowany :fucc:

Schematy FOLFOX 4 lub szczególnie FOLFIRINOX- o których w zaleceniach czytamy, że mają nasilone skutki uboczne, jednak jeśli pacjent jest w dobrym stanie ogólnym można podawać z racji tego, że podwaja czas wolny od progresji ( w porównaniu z GEM.) oraz znacznie wydłuża czas przeżycia w porównaniu z gemcytabiną- 11.1 v 6,8 mies.

Niestety mimo, że ciocia na obecną chwilę jest w dobrym stanie ogólnym lekarka powiedziała, że w żadnym ośrodku nie dostałaby kwalifikacji na powyższe schematy (wiek???) :fucc:

AGNESE- masz absolutną rację, teraz trzeba zobaczyć jak ciocia zniesie terapię Gemzarem, jak to wszystko będzie... :roll:
 
Agnese 



Dołączyła: 21 Maj 2013
Posty: 200
Pomogła: 78 razy

 #74  Wysłany: 2013-09-13, 16:06  


Tylko nie dajcie się zbić z tropu żadnymi wyrokami. Choroba jest poważna, ale walczyć z nią można i trzeba tak długo, jak tylko organizm pozwoli. Wiele osób dobrze reaguje na gemcytabinę. Najważniejsze, żeby Ciocia była dożywiona i jak najdłużej aktywna.
Ściskam Was mocno.
_________________
Agnieszka
 
Iwonka1 


Dołączyła: 19 Cze 2013
Posty: 170
Pomogła: 35 razy

 #75  Wysłany: 2013-09-17, 14:32  


Lucy, mój tata dostaje gemzar i jak czytałaś mój wątek, to naprawdę dobrze to znosi. Dziś rozpoczęliśmy kolejny cykl (drugi z sześciu). Mam nadzieję, że będzie dobrze. Żywienie bardzo wazne, potwierdziła nam to dziś pani od chemii. Tata pije też takie preparaty wzmacniające - NESTLE RESOURCE 2.0 FIBRE - zalecone przez panią dietetyk. Może skonsultuj czy ciocia mogłaby i czy powinna pić coś takiego. Konieczne u nas też enzymy trzustkowe (Kreon) i probiotyki. ściskam i trzymam kciuki!
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group