Witam ponownie... mój tata coraz bardziej słaby, schudł już 15 kg, ciśnienie ma bardzo niskie ... ostatnio miał nawet 80/ 67 przy pulsie 139. teraz troszkę lepiej 115/ 60... jedzenie przechodzi coraz gorzej, są dni, że nawet płynne zupy stwarzają ból.. jak do tej pory bronił się przed wprowadzeniem programu dożywiania dojelitowego, mówił, że musi czuć smak jedzenia, a nie tylko wpuszczanie do brzucha jakiegoś mleka, aż nagle o dziwo dziś zapytał czy może by nie warto go wprowadzić... jak do tej pory starałam się przez rurkę dojelitową wprowadzać nutridrinki i napoje.. nic innego nie chciał... jak mógł sam próbował jeść zupy, o drugim daniu nie ma mowy.
Mam ogromną prośbę, czy ktoś wytłumaczy mi, jak wprowadzimy to dożywianie dojelitowe odżywkami ze szpitala, czy tata będzie mógł mimo to jeść samodzielnie... jeszcze nie uruchomiliśmy tego programu szpitalnego, bo lekarz nam mówił, że jeśli wprowadzimy już to odżywianie odżywkami to poza tym nie powinien jeść samodzielnie bo w ten sposób zaczyna "dodatkowo karmić raka" i może sobie tylko zaszkodzić... czy to prawda? Tata słabnie z dnia na dzień bo te ilości co on teraz je to jest nic, a jeszcze często połowę zwymiotuje...
Proszę o poradę, czy mam już udać się do poradni żywienia dojelitowego na przeszkolenie w zakresie zasad leczenia/ odżywiania, czy jeszcze się wstrzymać i pozwolić, żeby mimo małych ilości jadł samodzielnie?
z góry serdecznie dziękuję Agnieszka