Dołączyłem do forum po niedawno zdiagnozowanym nowotworze płuc u mojej mamy.
Jest to guz płaskonabłonkowy z rozpadem o rozmiarze 4,5 x 5 cm.
Przeprowadzona została lobektomia płata dolnego płuca prawego (jama zlokalizowana była w segmencie 9).
W badaniu histopatologicznym diagnoza: rak płaskonabłonkowy płuca w stopniu zaawansowania IB (pT2aN0) (nie mam jeszcze fizycznie wyniku, więc więcej na razie nie jestem w stanie napisać).
Po wstępnej konsultacji z onkologiem mama została zaklasyfikowana do chemioterapii uzupełniającej, którą rozpoczyna już w przyszłym tygodniu (podobno nie ma sensu rozpoczynać chemioterapii później niż w 6 tygodniu od operacji).
We wcześniej przeprowadzonym CT uwidocznione zostały cztery guzki o wielkości 3 do 9 mm - wg radiologów nie wyglądają podejrzanie, ale nigdy nic nie wiadomo. W PET-CT świeciła tylko jama (SUVmax FDG = 11.7).
Czy wg Was są szanse na ostateczne uporanie się z nowotworem, czy raczej być przygotowanym na bardzo prawdopodobne wznowy?
- stopień zaawansowania - brak komórek nowotworowych w węzłach i odległych przerzutów wyglądają dobrze, ale niepewne są pozostałe guzki (czy brak świecenia w PET guzków poniżej 1 cm przesądza o tym, że nie są złośliwe?), rozmiar guza i jego rozpad.
Będę wdzięczny za wskazówki, uwagi.
[ Komentarz dodany przez Moderatora: marzena66: 2016-05-17, 20:31 ] Proszę nie pisać jednym ciągiem, utrudnia to czytanie i zrozumienie tekstu.
Czy mógłbyś wkleić wyniki PET? Mój tata ma zbliżony przypadek (wyniki odszukasz gdzieś na dalszych stronach forum). Grupa i klasyfikacja ta sama z tym, że rodzaj raka odrobinę inny - Rak gruczołowo - płaskonabłonkowy pT2aN0 (IB), W naszym przypadku onkolog stwierdził, że z uwagi na niejednoznaczność badań nad skutecznością podania chemii pooperacyjnej dla gr IB chemia nie zostanie podana. Z resztą Tata by się i tak na nią nie zgodził. Też martwi mnie guzek, który pozostał (aczkolwiej z niskim SUV wg PET) i to, że świeci okolica związana bezpośrednio z operacją. Póki co czekamy na kontrolne TK za miesiąc ale nurtują mnie podobne pytania jak Twoje więc będę zaglądała na Twój wątek.
Prosimy o wstawienie wyników mamy, CT, PET, będzie nam łatwiej odpowiadać na Twoje pytania, czy cokolwiek doradzić.
Jak będziesz miał wynik hist.pat również prosimy o umieszczenie go w Twoim wątku.
cheetah napisał/a:
uwidocznione zostały cztery guzki o wielkości 3 do 9 mm - wg radiologów nie wyglądają podejrzanie, ale nigdy nic nie wiadomo.
Guzki są malutkie i rzeczywiście trudno je do końca zdiagnozować, zazwyczaj takie małe zmiany systematycznie się obserwuje, czyli co jakiś czas TK, powinien to ustalić onkolog.
cheetah napisał/a:
Czy wg Was są szanse na ostateczne uporanie się z nowotworem, czy raczej być przygotowanym na bardzo prawdopodobne wznowy?
Zawsze operacja daje większe szanse na sukces, mama takową przeszła.
Co do wznowy lub przerzutów to niestety nie możemy powiedzieć czy nastąpią czy też nie, zobaczymy jak mama zareaguje na chemię i co pokażą badania obrazowe po przyjęciu chemii. Nie wiemy jak na razie co i czy wykluje się coś z pozostałych guzków w płucach.
Na pewno brak przerzutów, brak zmian w węzłach chłonnych jest czymś pozytywnym.
Tyle ogólnie bez wyników można na tą chwilę powiedzieć.
Miejmy nadzieję, że operacja i pozostałe dobre wyniki dadzą pozytywne efekty.
Cześć. Wyniki PET u Twojego taty robione były po operacji, a u mojej mamy przed - w fazie diagnostycznej - obraz jamy był niejednoznaczny i właściwie dopiero PET przesądził sprawę.
"W segmencie szczytowym przykręgosłupowe zagęszczenie (13 mm) przy stawie m. żebrowym wykazujące zaznaczoną utylizację glukozy - SUVmax FDG=2,3 - najpewniej odczynowe.
Aktywny metabolicznie guz (5 x 4 cm) z centralnym rozpadem - SUVmax FDG=11,7. W drugiej fazie badania SUVmax FDG=14,6. Poza tym bez obecności ognisk wzmożonej utylizacji glukozy w miąższu płuca lewego, bez obecności pobudzonych węzłów chłonnych w śródpiersiu."
U nas onkolog stwierdził, że dla guzów o wymiarach powyżej 4 cm chemioterapia jest wskazana.
Otrzymaliśmy dzisiaj wynik histopatologii (na razie nie wkleję, bo mam bardzo słabej jakości zdjęcie),ale zauważyłem bardzo niepokojące informacje (wskazujące na źle wykonaną operację??? - było to VATS):
Miąższ płuca porozrywany (stan po VATS)
UWAGA: Guz w znacznym stopniu pofragmentowany, ocena wielkości jedynie przybliżona, guz chyba graniczy z opłucną, ocena utrudniona.
i dalej:
Ocena ołucnej pod kątem ewentualnego naciekania - niemożliwa.
Poza tym jest to guz płaskonabłonkowy nierogowaciejący G2.
W takim razie sam odpowiem na swoje wątpliwości, gdyby ktoś w przyszłości miał podobne.
Rozmawiałem z torakochirurgiem i taki wygląd ma każdy materiał po VATS. Naciekanie na opłucną nie jest tutaj aż tak istotne, bo ta część opłucnej i tak jest wycinana razem z płatem płuca.
A teraz nowe informacje - jednak po dykusji wśród onkologów w szpitalu odstąpiono od podania chemii mamie (chciaż była już przyjęta w tym celu do szpitala). Postanowiono, że mama pozostanie w obserwacji (na początek CT co 3 miesiące przez pierwszy rok {w tym CT głowy przy pierwszym badaniu}, a później co 6 miesięcy). Nie jestem pewny, czy jest to dobra decyzja, więc będziemy jeszcze mamę konsultować w innym ośrodku.
Zła informacja jest też taka, że u osbób z guzami po rozpadzie - nie wszystkie, ale myślę, że większość publikacji wskazuje na dramatycznie krótszy czas do nawrotu choroby i krótszy czas przeżycia od osób, które miały lite guzy (przy cesze pN0M0), a więc u mojej mamy nie wygląda to najlepiej (poniżej załączam tabele z publikacji, w której analizowano stadium I choroby - oczywiście są w niej dość duże niedociągnięcia, m.in. grupa chorych po rozpadzie liczy tylko 16 osób, ale tendencja jest jednoznaczna). Dodatkowo rozmiar guza powyżej 2.43 cm i SUVmax powyżej 5.0 mogą świadczyć o nadekspresji EGFR, która głównie towarzyszy rakom płaskonabłonkowym - musimy to sprawdzić, ale może ktoś ma informacje na temat zaaprobowanych terapii celowanych?
[ Dodano: 2016-05-27, 14:53 ]
Mam jeszcze jedno pytanie - jak długo po operacji może się utrzymywać podwyższony poziom D-Dimerów? Mama ma wynik 3500 i nie wiem, czy jeszcze można go kojarzyć z operacją...
Untitled.jpg Tumor Cavitation in Stage I Non–Small Cell Lung Cancer: Epidermal Growth Factor Receptor Expression and Prediction of Poor Outcome; Amir Onn, Du Hwan Choe, Roy S. Herbst, Arlene M. Correa, Reginald F. Munden, Mylene T. Truong, Ara A. Vaporciyan, Tak
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum