Kochana po takiej operacji to wiadomo, że Mamcia może być słabiutka. W końcu to nie było byle co. A że i pić nie mogła i jeść, to i sił nie ma za bardzo z czego. Kroplówka, kroplówką, ale sama wiesz jak to szpitalne łóżko siły wyciąga. Jak Mamcia wróci do domku, to na pewno się dużo lepiej poczuje
I pamiętaj Kochanieńka, że w życiu jest różnie, ale na dobrą sprawę to na dwoje babka wróżyła. Może, ale NIE MUSI. Skoro usunęli wszystko co trzeba, to znaczy, że mogli pozbyć się wszystkiego co złe. Teraz tylko chemia i zobaczysz, że będzie okej
Pozdrawiam serdecznie, zdrówka życzę i przesyłam Twojej Mamci pozytywną energię
Mam pytanko, mama ma opuchnięte nogi, tak jakby ciężkie z kamienia, lekarz od wczoraj kazał podawać furosemit w kroplówce oraz potas bo ma go mało (niestety wyników dokładnych nie znam- może jutro jakiś szczegóły wyciągnę od lekarza).
Co może być powodem tej opuchlizny? Podejrzewam że coś z pęcherzem ale mama nie odczuwa żadnych dolegliwości tego typu.
Poza tym chodzi pomalutku ale chodzi, je tylko chlebek z masłem i serki bo nic innego jej nie chce przez gardło przejść, "ciągnie" ją w okolicy szwu, ale sam szew jest według opinii ok.
_________________ [*] śpij spokojnie kochana moja (27.09.2015)
Jednak to nie nerki- próby nerkowe ok, według lekarza po dobowej zbiórce moczu problem tkwi w krążeniu, na jutro wezwany został internista. Ciśnienie też ok 120/70, 130/80 najwyższe mama bierze Loriste H i bisocard, ma zmniejszoną dawkę eutyroksu bo TSH znacznie spadło (ale to jeszcze przed samą operacją). Z furosemitem się wstrzymali i podają potas bo też niski. Jutro będzie wiadomo więcej dzisiaj był tylko lekarz dyżurny i zbyt wylewny nie był. Poza tym ok tylko te nogi takie ma ciężkie jak kamienie i twarde, ale postanowiła że to rozchodzi ciągnie za sobą kroplówkę i chodzi. Pozdrawiam
_________________ [*] śpij spokojnie kochana moja (27.09.2015)
Mama od wczoraj w domu, napiszę więcej jak siądę wreszcie na ... Ogólnie ok, cały czas chodzi w pasie , w poniedziałek zdjęcie szwów, 2 kwietnia kontrola w Gliwicach. Bolą ją bardzo plecy, trochę "kuje" w okolicy operacyjnej ale znośnie. Nie ma apetytu, pije nutridrinka raz dziennie, ma mało białka i albuminy i lekką anemię. Pozdrawiam
_________________ [*] śpij spokojnie kochana moja (27.09.2015)
Witam
w załączniku karta informacyjna ze szpitala (nie ma nic na temat opuchlizny nóg). Wynik histopatu 2.04 ale niczego nowego to raczej się nie spodziewamy.
Mam pytanie w związku z tym ze mama ma dużą bolesność żeber nad wyciętym płatem powodującym że nawet ma bezdechy i nie może normalnie odkasłać (ale to tylko rano jak wstaje- ten ból budzi ja w nocy ok. 4, później ustępuje gdy weźmie tabletkę, odkasłać jednak dalej nie może ) czy może ona wynikać z "braków" i zabiegiem operacyjnym tzn. chirurdzy tam coś "nadciągnęli" czy to coś innego?
W przyszły wtorek zabieram mamę do pulmonologa i zrobi jej spirometr (chodzi o ten kaszel), czy konsultować to jeszcze gdzie indziej? szczerze powiem że przed świętami to będzie trudne a kontrolę mamy 2 kwietnia. Poradźcie proszę jakie leki przeciwbólowe może brać (IBUM forte nie działa, pyralgina o tyle o ile, a boi się brać Tramadolu) - lekarz nie wypisał nic po zabiegu, nie wiemy czy Esselive i tego typu leki może już zacząć brać aby wątroba pomału regenerowała się?
Szczerze powiem że gdyby nie te bóle to mamuśka już by "latała".
Bardzo proszę o opinię.
Dobrze, że jest lepiej, nie dobrze, że Mamcię boli. Podejrzewam, że albo coś tam naciągnęli, albo przepona ogólnie poruszona, mięśnie itd. W końcu tuż przy niej ciapali (ale się nie znam, to moje przypuszczenia są)
Co do przeciwbólowców to Mama brała Ketonal, ale nie wiem czy Twoja Mamcia może to ruszać. Hmmmm...
Buziaki i uściski dla Ciebie i Przyszytej Mamci I koniecznie życz szybkiego powrotu do pełnego zdrowia
No cóż poklepywanie nie pomogło, trochę syrop przeciwkaszlowy. Natomiast bóle w okolicy żeber są bardzo przejmujące, pyralgina nie działa, mama brała Nimesil ale bóle co rano są nawracające i silne, takie opasające ściskające klatkę piersiową i musi wziąść głębokie oddechy żeby móc oddychać swobodniej. Tak jest co rano a przez cały dzień spokój. Podejrzewam jakąś neuralgię ale cały dzień spokój i dopiero nad ranem?!.
Poradźcie coś jakieś środki które można wykupić bez recepty (mama nie jest w stanie teraz podejść do lekarza no i te święta- przychodnie zawalone chorymi a ja bym wolała skupiska takich bakterii i wirusów ominąć).
Pozdrawiam
_________________ [*] śpij spokojnie kochana moja (27.09.2015)
Twoja Mamcia może rzeczywiście mieć jakieś sprawy nerwobólowe, skoro przez cały dzień nic nie boli, w nocy też nic, jak zrozumiałam i dopiero ranem, czy tak?. We śnie człowiek nie oddycha tak głęboko jak na jawie, poza tym nie rusza się tak jak w ciągu dnia i może jakoś tak mięśnie Mamci zastygają, a może śpi na tym boku i coś sobie ugniata?... Hmmm... Może sama przebiegnij się do lekarza Mamci i zapytaj. W końcu powinien chyba udzielić Ci jakiejś porady. Rzeczywiście lepiej żeby Mamcia nie ganiała po przychodniach i zarazków nie wdychała.
Ja jestem niestety głupia i mogę zgrzytać zębami, że nie potrafię czegoś lepszego doradzić.
Buziaki i ściskam bardzo mocno Ciebie i Mamcię i resztę ferajny
Witajcie
Mam wynik histopatu proszę o tłumaczenie.
Poza tym mama skierowana na chemię, już u nas na miejscu, od dwóch dni próbuję się tam dodzwonić!!! Ma mieć w ciągu 12 tygodni od operacji chemię (taką "dobijającą"-raka oczywiście . Scenariusz mroczny nam lekarz przedstawił i tym samym mamuśkę pozbawił złudzeń. Masakra. Ale będzie dobrze- musi.
pozdrawiam
[ Dodano: 2013-04-04, 13:34 ]
zapomniałam sobie załączyć :-)
Dzięki absenteeism,
rozumiem ze margines ciecia był wąski i naciek wchodzi na to cięcie tak? dlatego chcą podać chemie aby uniknąć przemieszczenia się tego nacieku na lewą stronę?
w jaki sposób możemy "pozbyć" się tego stłuszczenia - mama od lat nie jada nic tłustego i smażonego prawie? czy w ogóle mamy się martwić tym stłuszczeniem?
Dzięki z góry za odpowiedź.
pozdrawiam
_________________ [*] śpij spokojnie kochana moja (27.09.2015)
rozumiem ze margines ciecia był wąski i naciek wchodzi na to cięcie tak?
Czy margines był wąski, tego nie wiem, aczkolwiek na pewno nie było wystarczający, skoro są kom. nowotworowe w linii cięcia.
Małgosia81 napisał/a:
dlatego chcą podać chemie aby uniknąć przemieszczenia się tego nacieku na lewą stronę?
Na lewą?
Małgosia81 napisał/a:
czy w ogóle mamy się martwić tym stłuszczeniem?
W tej chwili raczej nie, stłuszczenie niekoniecznie musi wynikać tylko z niewłaściwego odżywiania, także z przyjmowanych leków, wrodzonych skłonności co do poziomu triglicerydów, cholesterolu etc.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum