Cześć Kochani,
Lepiej, dziękuję.
Byłem wczoraj u lekarza bo....
Od około tygodnia zaczęło powracać mi czucie w okolicach cięcia, bo gdy dotykałem skóry to jej nie czułem. na jedno dobrze, bo organizm sam się znieczulił. No a teraz trochę pobolewa. Na dodatek, jądro to co zostało, zaczęło się robić jakieś drażliwe. No i od około 2 tyg zauwazyłem,właściwie w nocy się obudziłem gdy miałem wzwód bo bolał mnie u nasady /od góry/ członek i jest taka wyczuwalna żyłka tak jak by ktoś mi pod skóre dal żylke co się ryby łowi /kretyński opis ale inaczej nie umie nazwać/
Lekarz powiedział że czucie wraca ok, jądro drażliwe bo działa za dwa,ok dałem się przekonać. No ale ta żyłka mnie nie pokoi, która zaczyna się u nasady i znika gdzieś w polowie członka
Lekarz stwierdził że to też ok.
Pare razy mnie bolało, teraz nie ale ta żyłka została.
No i nie wiem co mysleć.
[ Dodano: 2010-12-14, 17:02 ]
a no i przepisał mi, jakoś tak bez przekonania:
Cipropol 500mg 10 tabl
Lioton 1000
Dexall lub Dexak - nie wiem bo w aptece nie było ale to i tak niby jakiś Max przeciwbulowy /a żekomo miał być osłonowy na ten antybiotyk,słowa lekarza/
Lioton smaruje, ale ten Cipropol 500 to strach brać, pół metrowa ulotka w 80% zapisana: skótki uboczne, objawy itp No i boję się tego brać. Skoro ok, to po co ten antybiotyk?! Nawet małpa byle czego do gęby nie weźmie.