Witaj Moniko - My mojemu tacie na poprawę wyników hemoglobiny dajemy do picia sok z buraków czerwonych (babciny sposób nie zaszkodzi, a może pomóc) Gdybyś chciała - przepis: buraki czerwone umyte nie gotowane tak ok. 1 kg, do tego kilka marchewek np. 4 szt. do tego kilka ząbków czosnku - pokroić drobno do dużego słoja - zalać letnią przegotowaną wodą i tak kisi się to 3 doby - jak już jest lekko kwaskowe trzeba zlać do butelek - trzymać w lodówce i popijać. Mój tato pije rano i wieczorem tak po pół szklanki - czasami da się namówić na więcej ale pewnie jak ze wszystkim nie wolno przesadzać - z umiarem.
pozdrawiam
Wiolu buraki niestety u taty ni pomogą. U niego problemem jest uszkodzony szpik - który jeszcze się nie zregenerował po chemii. Na to niestety leku nie ma. Musi to potrwać. A z wcześniejszych moich eksperymentów - bo w sumie hemoglobina tacie spadła tak gdzieś w czerwcu, sok z buraka (ale surowy nie kiszony - z takiego kiszonego soku pyszny jest barszcz) u niego nie zdał egzaminu - hemoglobina się nie podniosła. Potem dołożono mu hemoffer (żelazo) i wynik trochę się podniósł. Potem chemia i niestety wyniki poleciały w dół. Teraz mam nadzieję że już będzie tylko w górę.
W załączeniu morfologia z rozmazem - mam pytanie czy hemoglobina poszła do góry w stosunku do wyniku z 30 listopada. To samo pytanie dotyczy leukocytów. I jeszcze jedno okazało się, że wyhodowali tacie z popłuczyn oskrzelowych ( z ostatniej bronchoskopii) bakterię. juto idę po antybiotyk. Czy antybiotyk może obniżyć wyniki krwi ( głównie chodzi o hemoglobinę).
Tatko codziennie dosiada swojego rumaka i bije swoje kolejne rekordy. Dziś pedałował 1,5 h (potem się wzięłam za świąteczne porządki więc nie miał jak ). Widzę, że wziął sobie do serca sprawę zrzucenia tłuszczyku. Je normalnie nie pozwalam na diety ( no może zamiast ziemniaczków są kasze). Jedno co zmienił to je 5-6 małych posiłków dziennie i pije 2 litry wody. Zobaczymy jaki da to efekt. Jak nie schudnie to chociarz się fizycznie trochę wzmocni.
Tatko codziennie dosiada swojego rumaka i bije swoje kolejne rekordy. Dziś pedałował 1,5 h
Nie wierzę
SUPER!.
Moniko! Jestem pod wrażeniem....
Tak. Ogólnie morfologia poszła troszkę w górę.
Cytat:
Czy antybiotyk może obniżyć wyniki krwi ( głównie chodzi o hemoglobinę).
Generalnie antybiotyki nie mają silnych właściwości toksycznych. Dużo zależy od rodzaju antybiotyku, dawki i czasu zażywania. Może lekarz przed wypisaniem konkretnego antybiotyku rozważy wszelkie za i przeciw.
Zwykle na ulotce leku są wypisane potencjalne uszkodzenia narządów wewnętrznych.
Dla przykładu niekorzystne działanie antybiotyku będzie określone jako :
ototoksycznie ( negatywny wpływ na słuch)
nefrotoskucznie ( negatywny wpływ na nerki)
neurotoksycznie ( negatywny wpływ na układ nerwowy)
toksycznie na szpik kostny ( toksyczny wpływ na szpik)
hepatotoksycznie (negatywny wpływ na wątrobę)
itd....
Dlatego ważny jest dobór odpowiedniego antybiotyku - pod względem skutecznego zadziałania i jak najmniej działającego toksycznie.
Jolu więc przypilnuję żeby dał odpowiedni, bez narażania szpiku i nerek - jak taki będzie dostępny, Pani Doktor mówiła, że bakteria jest wrażliwa na wiele antybiotyków więc już przemagluję lekarza POZ ze znajomości powikłań. Jutro dostanę wynik i biegusiem do lekarza żeby tą paskudę zwalczyć przed operacją. A tatko naprawdę się stara - mówię mu nie pedałuj bardzo szybko - staraj się długo, I widzę postępy. Ma taki komputerek i można sprawdzić parę wyników wstecz
Jasne, że tak. Jest cała gama antybiotyków do wyboru. No i cały cały czas jestem pod wrażeniem Twojego Taty. Fantastycznie. Dzielnie sobie radzi. I w ogóle dobrze wygląda...
[ Dodano: 2014-12-09, 21:31 ]
No to mamy amoksiklav na 10 dni. Jakieś osłonowe też dokupiłam. poza tym tato ponoć zjada zaleconą przeze mnie papkę ( musli + jogurt). Więc chyba będzie okej. Bakteria wrażliwa na ampicylinę i jej pochodne oraz jeszcze na parę innych antybiotyków. Pytanie -po skończonym antybiotyku jakoś można zrobić wymaz. Tą próbkę, w której wyhodowali bakterię, pobrała Pani doktor w trakcie bronchoskopii ( popłuczyny oskrzelowe). Ja bronchoskopu nie mam i nie wiem czy jest sens pobierać wymaz gardła, czy założyć, że po 10 dniach bakteria padła?
Wydaje mi się, że nie trzeba. Nawet jestem tego pewna. Zastosowano leczenie na wyhodowane bakterie. I powinno być dobrze. Wiem, czasami robi się ponowne posiewy po leczeniu - na wyraźnie wskazanie lekarza.
Widzę że się boi. Lekarz powiedział że jeszcze raz obejrzy TK - dokładnie ( nie wiem czy chcą się wycofać z operacji) i powiedział że całego płuca nie usunie jeżeli byłaby taka konieczność - bo tato nie da rady z jednym płucem.
Tato szykowany do operacji - jutro jest drugi w kolejce. Mam pytanie - czy to możliwe, że tacie podali jakieś leki, które go wyluzowały odgoniły strach. Rano do niego dzwoniłam i słyszałam strach w głosie. Wieczorem tato w skowronkach. Ponieważ mi się nie udało pojechać do Wrocławia wysłałam syna(on tam studiuje) i on potwierdził, że dziadek jest w świetnym humorze, uśmiechnięty od ucha do ucha
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum