Mariolko cieszę się że odezwałaś się
Podejście do życia z gatunku "fatalistyczne" Tatuś musi wzbogacić o tylko jeden element: chęć aby wszystko było lepiej niżeli jest.
Cierpienie, znoszenie bólu też ma swoje granice, nie można oczekiwać że wszystko samo przejdzie, niekiedy trzeba pomóc losowi...
Jak chcesz wygrać w lotto... musisz zagrać, inaczej nigdy nie wygrasz
Mariolko w naszej służbie zdrowia pracują różni ludzie, jedni są lekarzami... inni pracują w zawodzie lekarza...
Dodając do tego chory system...
Tego specjalistę który bez dostatecznej wiedzy i pewności wygłasza diagnozy...powinno wykluczyć się z zawodu, od sytuacji gdy nie jest pewien swoich diagnoz są konsultacje, a nie dobijanie pacjenta autorytarnymi opiniami.
Mariolko.
W swoim czasie miałem silne bóle związane z kręgosłupem i dodatkowo silny kaszel... pomógł mi lek o nazwie "DHC Continus"
Myślę że powinnaś rozmawiać z lekarzem i informować go o wszystkich dolegliwościach, kaszel z pojawiającą się flegmą może być powodowany nie tylko rozwojem choroby, może to być zapalenie wirusowe, które zwalczy jakiś antybiotyk.
Nie sugeruję żeby biegać z byle czym do lekarza, ale jeśli przy tym spadku odporności jaki występuje u Taty po chemii nie zadba o siebie, może skomplikować leczenie.
Możecie kontaktować się nie tylko z onkologiem ale i lekarzem rodzinnym, niektóre przypadki rozwiąże lekarz internista.
Dopinguj Tatusia, aby nie czekał aż samo przejdzie, teraz jest akurat osłabiony po chemii, a ta nawet jeśli jest najtańsza z możliwych niszczy nie tylko raka, ale i zdrowe elementy organizmu.
Cieszę się że Kasia odzywa się do Ciebie, szkoda, że znika z Forum
Pozdrów Ją serdecznie od przyjaciół.
Remontuj dalej swoje gniazdko, ale zaglądaj częściej o ile to tylko możliwe.
Pozdrawiam serdecznie