1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Rodzina
Autor Wiadomość
Becia53 



Dołączyła: 01 Sty 2011
Posty: 15
Skąd: Śląsk

 #1  Wysłany: 2011-01-05, 21:59  Rodzina


Witam serdecznie. Nie wiem od czego zacząć. Emocje u mnie gdy dowiedziałam się że mam raka były ogromne. Wyniki odebrał maż i on mi powiedział Beata masz raka rozpłakał się. Szok i niedowierzanie to czułam przepłakałam cała noc patrząc na dzieci... Ja cierpię z powodu tej choroby bliscy też. Stałam się odludkiem nie lubię chodzić nigdzie. Mam takie uczucie że jestem gorsza że patrzą z litością na mnie. Czuje gorycz i żal .nie znoszę gdy pyta się mnie ktoś jak się czuję? A czuję się nijak taka pustka i wstyd bez wartościowość jako kobieta. Żle mi z tym. Mam wielu przyjaciół. Ale też inni i z rodziny odsuneli się czuje sie jakbym miała trąd. Czemu tak jest? Staram się to ogarnąć. Najlepiej mi w domu... Mam tą miłość męża mimo wszystko. A są też tacy co odchodzą bo źona nie może...brzydza się swoich kobiet bo rak. Czy to co ja czuje teraz minie?czy to depresja? Nie jestem ta osoba co byłam. Moze ktoś czuje to co ja?przykro mi że odsuwaja sie ludzie od nas którym sie ufało. DLACZEGO?bo jestem chora? Mnie czeka operacja usuniecia macicy mam lęk jaką kobieta bede potem jaka reakcja otoczenia. Wiem madry zrozumie. Mam tzw. Doła już od miesiąca.proszę napisać jak radzić sobie z tymi emocjami. DZIĘKUJE.
_________________
Wczoraj niema jutro niepewne Dziś jest Moje...
 
Anelia 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 27 Gru 2010
Posty: 2959
Skąd: Wlkp
Pomogła: 466 razy

 #2  Wysłany: 2011-01-05, 22:56  


Becia,przykro mi bardzo z tego powodu. Nie wiem jak możesz się czuć ale wiem jak się czuje osoba,która jest z boku. Mój tata ma guza na płucu (wiemy o tym d około półtora miesiąca),w dalszym ciągu nie mamy wszystkich diagnoz ,poniewaz jest na etapie badań... ale mi jako córce tez jest bardzo ciężko. To jest dla mnie szok. Ja też kazdy dzień pytam się tacie jak się czuje itp...ale chcę dla Niego jak najlepiej. Myślę,ze osoby z Twojego otoczenia też chcą jak najlepiej dla Ciebie!!! To normalne,ze mogłaś wpaść w depresje ale pamiętaj,ze masz kochającego męża i DZIECI,ktorzy bardzo Cie kochają mimo wszystko, i to Ty dla Nich musisz być twarda i się nie poddawać tej chorobie,bo masz dla kogo żyć!!! Miej nadzieję,ze wszystko bedzie dobrze,przynajmiej postaraj sie!!! Pozdrawiam i życzę powodzenia!!!
_________________
Anelia
Jeśli wiara czyni cuda,trzeba wierzyć,że się uda !
 
Aniaha 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 21 Mar 2010
Posty: 655
Skąd: trzeci swiat
Pomogła: 136 razy

 #3  Wysłany: 2011-01-06, 00:16  


Beato,

Negatywne emocje w chorobie nowotworowej są czymś normalnym. Niestety na radzenie sobie z nimi nikt nie da nam jednego przepisu. Ja osobiście uważam, że w przypadku "babskich" raków bardzo pomocne jest wsparcie innych kobiet, zwłaszcza kobiet które chorują lub chorowały na to samo. Może w Twoim mieście funkcjonują takie grupy wsparcia? Polecam Ci zajęcia w Akademii Walki z rakiem i kontakt w kobitkami z www.kwiatkobiecosci.pl może też rozmowę z psychoonkologiem.

Beato, masz troje dzieci i więcej nie planujesz, po co Ci zatem macica? Nawet nie wiesz ile kobiet w wieku okołomenopauzalnym poddawanych jest histerotomii. Tak, tak, po spełnieniu swej funkcji macica przestaje być użyteczna, mało tego, czasami zaczyna być źródłem kłopotów zdrowotnych. Zatem? ;)

Z doświadczenia wiem, że ludzie traktują nas tak, jak im na to pozwolimy. Jeśli Ty będziesz siebie nadal uważała za pełnowartościową kobietę, a zapewniam Cie, Twoja kobiecość nie ucierpi wcale :lol: , otoczenie tak będzie Cię odbierało. Wiem, to nie jest łatwe i często musi nam w tym ktoś pomóc. Rozejrzyj się zatem wokół siebie i poszukaj pomocy.

Ściskam mocno
_________________
jest dobrze
http://raknieborak-aniaha.blogspot.com/
 
Richelieu 
Administrator



Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 7486
Skąd: Gyddanyzc
Pomógł: 4945 razy

 #4  Wysłany: 2011-01-06, 00:34  


Beciu,

Przyłączam się do opinii Aniah'y. Bardzo mądre spojrzenie, każdy akapit, każde zdanie przez nią napisane.

Namawiam Cię gorąco do tego, byś rozważyła rozmowę z psychologiem (a najlepiej: z psychoonkologiem) i skorzystanie z takiej pomocy.

Rozejrzyj się na naszym forum, poczytaj historie użytkowników, zobacz jak niektórzy mają wielkie problemy - nie tylko onkologiczne, ale też rodzinne, życiowe - i jak pięknie i dzielnie potrafią sobie z nimi radzić.
Szczególnie pewnie zajmie Cię ten dział, ale wszędzie, nie tylko tam, warto zajrzeć.

Pozdrawiam Cię i witam na naszym forum.
Jesteś tu i czuj się jak u siebie :tull:
_________________
Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
 
kama 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 14 Gru 2010
Posty: 537
Skąd: Poznań
Pomogła: 87 razy

 #5  Wysłany: 2011-01-06, 12:30  


Beatko
zgadzam się z moimi przedmówcami,usunięcie macicy to nie jest koniec świata.moja siostra poddała się tej operacji na własne życzenie (zapobiegawczo),co prawda troche trwało zanim doszła do formy,po 4 tygodniach wróciła do pracy.Twierdzi,że nie czuje różnicy,sex bez zmian,święty spokój z okresem,troszke pojawił się problem z zaparciami.
Tak więc kochana Beatko,nic nie ubędzie twojej kobiecości,sexapil jest w głowie i w naszym zachowaniu.15 lat temu moja mama miała usuwany guz piersi i jakoś specjalnie nie przejmowała się zniekształconą piersią,więc przy jej podejściu nam tym bardziej nie przeszkadzało.
Teraz najważniejsze wygrać walkę z rakiem,jeśli można operować to się ciesz,należy wykorzystać wszystkie metody w walce z tym cholerstwem
trzymam kciuki
p.s
fajnie ,że twój mężuś cię wspiera :)
 
Becia53 



Dołączyła: 01 Sty 2011
Posty: 15
Skąd: Śląsk

 #6  Wysłany: 2011-01-06, 14:39  


Dziękuje za pomoc:-)wiele to dla mnie znaczy.pozdrawiam.
_________________
Wczoraj niema jutro niepewne Dziś jest Moje...
 
kama 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 14 Gru 2010
Posty: 537
Skąd: Poznań
Pomogła: 87 razy

 #7  Wysłany: 2011-01-07, 18:38  


cześć Becia
jak tam dzisiaj?masz lepszy humor?
mam nadzieję że tak,a jeśli nie to forumowicze pomogą ci go skutecznie poprawić : |przytula| |przytula|
ściskam serdecznie
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group