bardzo dziękuję Ci Missy.
W poniedziałek Tata ma USG jamy brzusznej. Sądząc z Twojej wypowiedzi powinien skierować się na TK. Ruszę ten temat.
Trochę mamy problem z onkologiem, ponieważ Tata przyjmował chemię w innym szpitalu niż onkologiczny i de facto nie ma lekarza prowadzącego. Tym niemniej, ten problem da się rozwiązać.
Missy, proszę, powiedz, czy należy obawiać się tych zmian "marmurkowych"? - źle to mi brzmi.
Powiem jeszcze, że Tata miał w trakcie II i III cyklu (o ile dobrze pamiętam) robione RTG i lekarz prowadzący (podający chemię pulmonolog) nic nie mówił o tym, że choroba "powiększa się". Poza tym, na tę środę Tato ma umówioną wizytę z chirurgiem, który go operował (fantastyczny fachowiec) i liczę na więcej wiadomości.
Coś mi się zdaje, że chciałabym usłyszeć, że ten cały rak to jakaś pomyłka
dziękuję za odpowiedź i pozdrawiam
Kasia