proszę wybaczyć, że mój opis będzie chaotyczny a danych mam jeszcze mało, ale jestem w szoku.
Moja siostra lat 42 zrobiła kontrolna mammografię,
lekarka zadzwoniła po 3 dniach ,żeby siostra przyszła na wizytę.
Lekarka powiedziała : "na moje oko to rak złośliwy" i zrobiła biopsje gruboigłową. Dodam,że guzek ma 15 mm a siostra nie ma żadnych objawów .
Wiem- trzeba czekać na wyniki,ale mam kilka pytań:
1.czy jest jakakolwiek szansa ,że jednak to nie jest nowotwór złośliwy
2. jaka jest szansa,że jest to rak nieinwazyjny- właśnie o takich czytałam i trzymam się tej deski ratunku,że może on właśnie taki jest
Ad 1: szansa jest, chociaż raczej niewielka: lekarz wie, jak wyglądają guzy złośliwe, i jeśli ma takie przypuszczenie, to zapewne nie bez podstaw.
Ad 2: Żadna. Jeśli jest to rak (czyli nowotwór złośliwy), wówczas przy wielkości guza rzędu 15 mm nie może być nieinwazyjny.
Teraz komentarz ode mnie.
To, że prawdopodobnie guz okaże się złośliwy, wcale nie oznacza, że Wasza sytuacja musi być zła.
Jest bardzo możliwe, że stadium zaawansowania choroby okaże się wczesne, co jest korzystne rokowniczo.
Jest także możliwe, że typ nowotworu i jego cechy (stopień złośliwości, receptory) okażą się korzystne,
wówczas leczenie powinno dać dobre rezultaty i w takiej sytuacji rokowanie powinno być bardzo dobre.
W tej chwili to są jednak tylko przypuszczenia, jak będzie okaże się po otrzymaniu wyników biopsji.
_________________ Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
Bardzo dziękuję za odpowiedź chociaż nie będę ukrywać,że ścieła mnie z nóg. Półtora miesiąca temu zmarł nasz Tatuś na raka żołądka a teraz to. Nigdy w naszej rodzinie nie było żadnych chorób nowotworowych.
Mam jeszcze jedno pytanie lekarka powiedziała siostrze,że ma niepowiększone węzły chłonne proszę o odpowiedź na ile to dobry znak,
lekarka powiedziała siostrze,że ma niepowiększone węzły chłonne proszę o odpowiedź na ile to dobry znak,
Na tyle, że nie budzi to bezpośredniego podejrzenia o przerzutowe zajęcie tych węzłów.
Pośrednio także można mieć nadzieję, że są wolne od przerzutów,
choć ostatecznie rozstrzygnąć to można na podstawie badania SNB lub histopatologicznego usuniętych węzłów.
_________________ Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
bardzo dziękuję za szybkie odpowiedzi.
Mam pytanie czy guzek nowotworowy różni się swoją budową od niezłośliwego tzn twardością. Trudno było pobrać siostrze płyn z tego guzka biopsją cienkoigłową i zdecydowała lekarka od razu o zrobienie gruboigłowej.
Z drugiej strony ja też mam guzka niezłośliwego i teraz przy wycinaniu metodą biopsji mammotomicznej lekarce ciężko było wbić w niego znieczulenie taki był twardy, bała się że wogóle nie będzie w stanie go usunąć,
pozdrawiam i jeszcze raz dziękuję za okazaną mi pomoc
jednak siostra mieszka we Włoszech i nie widziałam jej obrazu mammografii,aby móc sobie porównać,
@madziulena
Porównanie obrazu byłoby bezcelowe, trzeba uzbroić się w cierpliwość i poczekać na wynik z biopsji.
Pozdrawiam serdecznie i życzę, żeby zmiana okazała się łagodną.
mam wielką nadzieję,że tak się okaże. o spokój trudno, do tego stopnia,że zastanawiam się nad psychologiem i boję dzisiejszej nocy, wczorajsza była koszmarna- strach mnie dobija,
niestety potwierdziło się najgorsze - siostra ma raka. Nie muszę opisywać jak się czuję skoro 1,5 miesiąca temu zmarł na raka mój ukochany Tato:/ nie mam pojęcia jak sobie z tym wszystkim poradzić,ale czuję że rzeczywistość powoli zaczyna mnie przerastać.
jak wierzyć,ze może być lepiej skoro tyle co przegraliśmy jedną walkę. myślałam,że takie nieszczęścia nie mogą spaść na człowieka jeden po drugim, eh.
mam pytanie chociaż zdaję sobie sprawę,ze to wróżenie z fusów: czy skoro guzek został wykryty w badaniu profilaktycznym , bez objawów jest nadzieja,że stadium zaawansowania jest na tyle niskie,ze siostra ma szanse na wgranie tej walki?
dziękuję z góry za odpowiedź
[ Komentarz dodany przez Moderatora: Richelieu: 2012-09-04, 19:08 ] Nadzieja i szansa tak, szacunków co do wielkości tej szansy nie ma, dopóki nie będzie wyników badań.
mam pytanie chociaż zdaję sobie sprawę,ze to wróżenie z fusów: czy skoro guzek został wykryty w badaniu profilaktycznym , bez objawów jest nadzieja,że stadium zaawansowania jest na tyle niskie,ze siostra ma szanse na wgranie tej walki?
W podanych dotychczas przez Ciebie informacjach nie ma takich, które kazałyby myśleć inaczej - szerzej na ten temat we wcześniejszych postach Richelieu.
Witam! Tak bardzo Ci współczuję. Mój tata odszedł 31.12.2011 roku a teraz czekamy na wyniki biopsji mammotomicznej mojej mamy - okazało się, że ma raka. Ciężko jest, trudno cierpliwie czekać na wyniki, różne myśli przychodzą do głowy, ale wierzę, że będzie dobrze. "Wiara czyni cuda" taki frazes, ale się go trzymam. Pozdrawiam.
Witam
Twoja siostra ma wielkie szanse na wygranie tej bitwy. Czym wcześniej wykryty guz tym lepsze rokowania. Wszystko się okaże po zrobieniu szczegółowych badań. trzymam kciuki
_________________ KlaWik
Nie możesz zatrzymać żadnego dnia, ale możesz go nie stracić
mam pytanie , siostra ma na czwartek umówiona wizytę u chirurga,ale dziś lekarka jej powiedziała,że jest taka opcja ,że może obędzie się bez chemii- czy to prawda,że jest taka opcja?
swoja drogą kochani wydaje mi się,ze moja siostra ma wszystko załatwiane ekspresem - wyniki mammografii miały być po dwóch tygodniach- były po 4 dniach w tym samym dniu biopsja, wyniki miały być po dwóch tygodniach były po 10 dniach, dziś na wizycie sama pani doktor zarezerwowała mojej siostrze termin do chirurga, którego moja siostra sama sobie miała wybrać, wizyta za dwa dni w czwartek. Przypomnę,że sprawa toczy się we Włoszech.
Pani doktor powiedziała też siostrze, ze oznaczenie węzła wartowniczego i badanie na wykluczenie obecności przerzutów toczy się podczas operacji,
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum