1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
Znalezionych wyników: 7
DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna
Autor Wiadomość
  Temat: po pogrzebie...
madziulena

Odpowiedzi: 115
Wyświetleń: 46474

PostDział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej   Wysłany: 2012-11-18, 12:55   Temat: po pogrzebie...
Rene1
6 dni to bardzo niedawno, wszystko świeże. Musi minąć czas... powoli będzie troszkę lepiej, powoli zza chmur przebije się jeden promyk, później drugi,ale tak jak masz w opisie już nigdy nie będzie jak kiedyś. Chyba już zawsze serce będzie ściskać z bólu na wspomnienia :(
  Temat: Dycha na Fundację
madziulena

Odpowiedzi: 232
Wyświetleń: 112834

PostDział: Życie Forum   Wysłany: 2012-10-24, 15:15   Temat: Dycha na Fundację
Dopiero dziś wpadłam na tą akcję!!

Melduję ,że się dołączam!!!! co miesiąc dyszka!
  Temat: Żałoba
madziulena

Odpowiedzi: 654
Wyświetleń: 173980

PostDział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej   Wysłany: 2012-10-21, 21:13   Temat: Żałoba
Moniusia

porządkowanie rzeczy to straszna sprawa, robiłam to z mamą i moim mężem. Nie potrafiłam tego ogarnąć, tego co robimy... Bardzo Ci współczuję, to trudne, ale trzeba to zrobić.
eh ja mam dziś też ciężki dzień od rana płaczę za Tatinem moim. Zmarł ponad 3 miesiące temu a mi jest coraz ciężej, coraz bardziej dociera do mnie , że Tato odszedł na zawsze.. że już nigdy, nigdy Go nie usłyszę, nie zobaczę.... :(
  Temat: jak sobie poradzic z faktem ze bliska osoba odchodzi
madziulena

Odpowiedzi: 46
Wyświetleń: 22615

PostDział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej   Wysłany: 2012-10-20, 21:21   Temat: jak sobie poradzic z faktem ze bliska osoba odchodzi
niki
tak bardzo, bardzo Ci współczuję i tak bardzo rozumiem.
Ja do końca życia nie zapomnę mojego kochanego Tatulka, którego kilkanaście godzin przed odejściem nie mogłam dobudzić na kolację, w końcu jak się udało i posadziłyśmy go z siostrą, ja Go karmiłam.. jak malutkie dzieciątko, taki bezradny... oczka same mu się zamykały, nie miał sił utrzymać powiek, próbował jeść,ale nie miał sił, chciał sobie wytrzeć buzię ale nie mógł trafić ręką na buzię... opadł bez sił... mój Boże jak to wspomnę...
to właśnie jest mój obraz Niki który za każdym razem wgniata w ziemię i sprawia,że brakuje powietrza .....

ściskam Cię mocno, mam wielką nadzieję,że nasi kochani bliscy spacerują sobie po chmurkach a ich choroba jest dla nich tylko ziemskim wspomnieniem
  Temat: jak sobie poradzic z faktem ze bliska osoba odchodzi
madziulena

Odpowiedzi: 46
Wyświetleń: 22615

PostDział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej   Wysłany: 2012-10-18, 18:44   Temat: jak sobie poradzic z faktem ze bliska osoba odchodzi
fooxy83
dotknęłaś bardzo trudnego do ubrania w słowa tematu. Ja jestem 3 miesiące po stracie mojego ukochanego Tatusia.... przez ostatnie 3 tygodnie Jego życia, może dwa wiedziałam, że Tatuś powoli gaśnie i w żaden sposób sobie z tym nie radziłam. Skupiałam się na każdym dniu, jak Tatuś spał, ile zjadł czy był na spacerze, nie wierzyłam, że może zabraknąć Go kiedykolwiek, myślała, że ta chwila nigdy nie nadejdzie...
Kiedy swoje ostatnie 3 dni Tatuś był w hospicjum i gasł powoli to najgorszy czas jaki można sobie wyobrazić, czułam ,że odpływam ze . Nie byłam w stanie racjonalnie myśleć, wielu rzeczy z tamtego okresu nie pamiętam....
fooxy83 to,że piszemy tutaj na forum nie świadczy o tym,że jakoś się trzymamy. kiedy odchodzi najbliższy ukochany my nie odchodzimy razem z nim, musimy trwać, być ....
czasem wracamy do pracy, czasem uśmiechamy się na ulicy, chodzimy na zakupy- jednak to co dzieje się w naszych sercach , głowach jest bardzo trudne do opisania, każdy z nas przeżywa swój prywatny koszmar radzenia sobie po śmierci ukochanych...
  Temat: Żałoba
madziulena

Odpowiedzi: 654
Wyświetleń: 173980

PostDział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej   Wysłany: 2012-10-07, 11:41   Temat: Żałoba
ewelina.wis Bardzo Ci współczuję , dobrze wiem co czujesz.
Wiesz jak czytam co piszesz to mam takie przemyślenia: napewno to bardzo ciężkie,że choroba nie dała Wam czasu na oswojenie się z chorobą,że Twoja Mamusia tak szybko odeszła, ale wiesz.... nam choroba dała 11 miesięcy i wcale nie jestem przekonana czy dzięki temu jest nam łatwiej, lepiej?? mój kochany Tatuś przez te 11 miesięcy bardzo cierpiał. Każdego dnia było coś, każdy dzień wypełniony po brzegi strachem, niepewnością, bólem najbliższych... Każdego dnia kiedy wracałam z pracy ręce trzęsły mi się ze strachu przed telefonem do rodziców... co usłyszę, co Tatę boli, co mu dokucza, jak się czuje... i ciągłe zastanawianie się ile jeszcze, co jeszcze nas czeka. Nas- tak naprawdę Tatę- bo największy ból i strach czuł Tata nie my - taka jest prawda.
Każdy pobyt w szpitalu, każdy zabieg, słowa Taty- "nie mogę na siebie patrzeć w lustrze, jak ja wygladam"- Tatuś schudł około 40 kilogramów przez rok czasu.
Myślę sobie- nie zadręczaj się ,że choroba nie dała Wam czasu, ja nigdy nie oswoiłam się z chorobą Taty i myślę ,że ile ona by nie trwała z nią się trudno oswoić, pogodzić.
Pewnie nasze uczucia różniły się napewno po śmierci naszych ukochanych bliskich- ponbieważ mój Tatuś tak dużo wycierpiał, jego ciało miało już dość bólu- więc po jego smierci odczuliśmy klrótkotrawą ulgę,że już nie cierpi,że już nic Go nie czeka złego.....
ulgę krótkotrwałą- szybko minęła a w jej miejsce pojawił się wielki, nieukojony ból i żal, że naszego kochanego Tatusia nie ma :(
  Temat: po pogrzebie...
madziulena

Odpowiedzi: 115
Wyświetleń: 46474

PostDział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej   Wysłany: 2012-09-27, 15:52   Temat: po pogrzebie...
Niki,

te szczegóły potrafią zabić, potrafią wytrącić z pozornej równowagi, sprawiają ,że życie staje się nieznośne. Jak cieszyć się dniem i życiem przeżywszy chorobę, cierpienie i śmierć bliskiej osoby? Kiedy Tato żył była nadzieja- dziś cierpi,ale za parę dni będzie lepiej, jeszcze się będzie uśmiechał. Teraz wiem- los był dla niego okrutny. Nie miał szans na lepiej, tak naprawdę od samego początku było coraz gorzej :/

Niki mocno Cię przytulam w ten ciężki dla Ciebie dzień. Minął rok dziś kończy Ci się żałoba- w takich momentach widzimy jak bardzo umowne są ramy czasowe, a powiedzenie ,że czas goi rany można wyrzucić w kąt,

dużo serdeczności dla wszystkich ze smutkiem w serduchach
 
Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group