[anett1]

Witam.
Mój tata, lat 58, prawie 40-letni palacz (od 4 lat nie pali) w lutym zachorował na zapalenie płuc i przez prawie półtora miesiąca nie mógł się całkowicie wyleczyć, aż w końcu przyjęli go do szpitala. Okazało się po TK, że tata ma guza. Lekarze nic konkretnego nie powiedzieli, ale może ktoś z Was będzie w stanie coś wywnioskować z tych wyników badań. Dodam, że dziś miał robioną bronchoskopię, ale na wyniki jeszcze trzeba poczekać.

Proszę o jakieś informacje.

[absenteeism]

anett1 napisał/a:

Lekarze nic konkretnego nie powiedzieli

Bo i na razie niewiele da się konkretnie powiedzieć. Stwierdzono podejrzaną zmianę we wnęce płuca, która może być guzem, może być węzłem chłonnym - nie wiadomo. Dlatego wykonano bronchoskopię, mam nadzieję, że udało się pobrać wycinek do badania histopatologicznego. Teraz trzeba czekać na wynik.

[anett1]

Dziękuję za odpowiedź. Rozumiem, że wyniki bronchoskopii wszystko wyjaśnią. Ale ordynator powiedział mamie wprost, że to nowotwór złośliwy, jednak później lekarz prowadzący sprostował, że nie powiedziane jest, że to złośliwy i bronchoskopia wykaże. Chciałam się tylko dowiedzieć, czy na podstawie tych wyników, które wstawiłam coś da się wywnioskować jeszcze.
Dziękuję w takim razie. I czekam na wyniki z niecierpliwością

[infinity]

nic wiecej nie da sie powiedziec, teraz to 50/50
czekamy zatem na wyniki

[anett1]

Witam ponownie. Dziś odwiedziłam tatę i widziałam wypis. Jutro go tu zamieszczę i bd prosiła o jakieś wytłumaczenie... Podczas zabiegu był usypiany, pobrali mu dwa wycinki, z płuc i oskrzeli. Oprócz bronchoskopii miał robiona również biopsję, co bylo dla mnie zaskoczeniem, ponieważ nic nam na ten temat nie bylo wczesniej wiadomo. Tata ogolnie jest osłabiony. A na wypisie jest juz stwierdzony guz płuca prawego.

[ Dodano: 2014-04-18, 23:36 ]
A na wyniki trzeba czekać do 9 maja. Czy to normalne,ze tak długo to trwa?

[infinity]

na wynik bronkchoskopii czeka sie 2-3 tyg.

[DumSpiro-Spero]

anett1 napisał/a:

ordynator powiedział mamie wprost, że to nowotwór złośliwy, jednak później lekarz prowadzący sprostował, że nie powiedziane jest, że to złośliwy i bronchoskopia wykaże.

Najwięcej mógłby rzec torakochirurg wykonujący bronchofiberoskopię - czyli jak rozumiem żaden z w/w panów, opierających swe opinie wyłącznie na podstawie badań obrazowych.

Tak czy inaczej faktem jest, że ostatecznym potwierdzeniem istnienia nowotworu złośliwego jest wynik histopatologiczny pobranych wycinków (pomimo, że doświadczony torakochirurg w trakcie wykonywania zabiegu bronchofiberoskopii - o ile zmiany są wyraźne - potrafi już zazwyczaj ocenić "na oko" czy mamy do czynienia z nowotworem złośliwym czy nie).

anett1 napisał/a:

Oprócz bronchoskopii miał robiona również biopsję, co bylo dla mnie zaskoczeniem, ponieważ nic nam na ten temat nie bylo wczesniej wiadomo.

Jaką biopsję? Biopsję zmian uwidocznionych podczas bronchofiberoskopii czy też - dodatkowo - biopsję cienkoigłową przez ścianę klatki piersiowej?

anett1 napisał/a:

na wypisie jest juz stwierdzony guz płuca prawego.

Biorąc pod uwagę wywiad (wiek, wieloletni nikotynizm, nieustępujące zapalenie płuca), radiologicznie obraz zmian niedodmowych i zmianę litą we wnęce płuca, plus zapewne wnioski torakochirurga wykonującego zabieg - jest to wysoce prawdopodobne. Niestety w obrębie tkanki płucnej oraz węzłów chłonnych wnęk płucnych niemal wszystkie zmiany rozrostowe są złośliwe (stąd być może sugestia p.ordynatora).
pozdrawiam ciepło.