1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Guz na wątrobie
Autor Wiadomość
kaja115 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 27 Lut 2009
Posty: 735
Pomogła: 125 razy

 #61  Wysłany: 2010-07-24, 14:54  


:/pociesza:/
_________________
kaja
 
UlaR 



Dołączyła: 18 Wrz 2010
Posty: 26
Skąd: Gorzów
Pomogła: 3 razy

 #62  Wysłany: 2010-10-02, 23:34  


Witaj. Jak się czuje mama? Już po ślubie?
Ja mam ślub za 2 tygodnie.., a właśnie dziś dowiedziałam się, że mama ma przerzuty do wątroby... Ech..
Pozdrawiam!
_________________
Wszystko ma swój koniec, ale każdy koniec ma gdzieś swój początek.

Mamusiu...
 
 
aga.s 



Dołączyła: 17 Lut 2010
Posty: 110
Skąd: Pabianice
Pomogła: 7 razy

 #63  Wysłany: 2010-10-04, 20:32  


Dzięki za pamięć. Po ślubie wszystko ok.
Mama miała 29 września tomografię, więc na wyniki czekamy jak na wyrok :/
A jutro idzie na kolejną chemię...

Ogólnie czuje się dobrze, na weselu się bawiła...
 
 
lucja54 


Dołączyła: 29 Sty 2009
Posty: 89
Pomogła: 16 razy

 #64  Wysłany: 2010-10-07, 20:28  


Witajcie ja jestem taką mama moja córka miała obronę jak dowiedziałam się że mam raka wpustu żołądka a było to 5 lat temu przeszłam resekcje żołądka i wiele innych zabiegów ale doczekałam się wesela i parki wnuków dzisiaj jestem na chemii i mam wznowę na wątrobie ale mam dla kogo żyć tak jak Wasze mamy .
 
aga.s 



Dołączyła: 17 Lut 2010
Posty: 110
Skąd: Pabianice
Pomogła: 7 razy

 #65  Wysłany: 2010-10-27, 18:54  


Moja mama też chorobę utrzymywała w tajemnicy prawie do czasu mojej obrony...
Powiedziała mi dopiero wtedy jak pracę oddałam do dziekanatu.

Wyniki TK zadowalające, bez rewelacji ale guz we wnęce wątroby zmniejszył się o połowę. Ten dziad na wątrobie niestety nie....
Lekarka mówi że w badaniu klinicznym widzi poprawę.

Mama już jest 7 miesiąc na chemii. Po platynie ma straszne drętwienia, nie może dotknąć nic zimnego. Może zna ktoś jakiś sposób jak złagodzić te dolegliwości?
Poza tym kondycja dobra. Niestety zasięgnąć jakiś informacji w szpitalu graniczy z cudem. Ostatnio nie została przyjęta na chemię bo zabrakło łóżek na oddziale :/
 
 
Richelieu 
Administrator



Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 7486
Skąd: Gyddanyzc
Pomógł: 4945 razy

 #66  Wysłany: 2010-10-27, 18:57  


lucja54 napisał/a:
mam dla kogo żyć tak jak Wasze mamy

:flow: _itsme_ I tak trzymaj :uhm!:

_________________
Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
 
sylam5 



Dołączyła: 16 Gru 2009
Posty: 133
Skąd: Świecie
Pomogła: 18 razy

 #67  Wysłany: 2010-10-29, 22:42  


Witaj. Super ,że Mama dobrze znosi leczenie. Wiem,że na żyły polecają maść z kasztanowca, u nas działało.

pozdrawiam...
_________________
Cisza przyjacielu, rozdziela bardziej niż przestrzeń. Cisza przyjacielu nie przynosi słów, cisza zabija nawet myśli.

— Halina Poświatowska
 
aga.s 



Dołączyła: 17 Lut 2010
Posty: 110
Skąd: Pabianice
Pomogła: 7 razy

 #68  Wysłany: 2010-11-28, 21:31  


Mama znowu ma nową chemię.
To już trzecia, bez żadnej przerwy od kwietnia (!)
Tym razem wypadły jej włosy... Lekarz oczywiście nie był łaskaw uprzedzić, że przy tym środku włosy wypadną. Był szok, widzę że trochę ją to podłamało.
Zwłaszcza, że 2 tyg. temu zrobiła sobie nowy marchewkowy kolor na głowie... :(
Na zewnątrz udaje, że to nic takiego, ale widzę że nie jest ok.
Nie wiem co mogę zrobić w tej sytuacji???

Jak długo podaje się chemię bez żadnej przerwy na oczyszczenie organizmu?
Wyniki ma cały czas w normie, tzn nie najlepsze ale w dopuszczalnej do chemii normie.

Aha, i powiedzcie mi proszę jakie są objawy wodobrzusza?
 
 
Peti 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 14 Kwi 2010
Posty: 762
Skąd: Szczecin
Pomogła: 175 razy

 #69  Wysłany: 2010-11-28, 21:46  


Aga odnośnie włosów...pociesz mamę, że odrosną i będą jeszcze piękniejsze..mojej mamie odrosły piękne kręcone:-)
Pozdrawiam serdecznie
_________________
Gosia
nie oddam Cię kochany...będę walczyć z tą chorobą!
 
 
ela1 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 27 Lut 2010
Posty: 2479
Pomogła: 516 razy

 #70  Wysłany: 2010-11-28, 22:37  


aga.s napisał/a:
jakie są objawy wodobrzusza?
W watku Patii DSS napisała:Lekarz napewno rozpozna. Samemu nieco trudniej, jednakże jeśli ma się do czynienia ze szczupłym chorym - najbardziej rzuca się w oczy powiększający się obwód brzucha, który staje się nienaturalnie "wzdęty", jednak w sposób "rozlany". Przykro mi, ze mamusie dopadła ta choroba. Trzymaj się.
pozdrawiam
_________________
"Odnajdź w sobie zalążek radości, a wtedy radość pokona ból"- R. Campell
 
Richelieu 
Administrator



Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 7486
Skąd: Gyddanyzc
Pomógł: 4945 razy

 #71  Wysłany: 2010-12-05, 17:41  


aga.s napisał/a:
Aha, i powiedzcie mi proszę jakie są objawy wodobrzusza?

W uzupełnieniu do powyższej wypowiedzi Eli mogę jeszcze polecić np. ten artykuł.
_________________
Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
 
krzysiek 


Dołączył: 17 Maj 2010
Posty: 126
Skąd: Koszalin
Pomógł: 14 razy

 #72  Wysłany: 2010-12-08, 20:49  


hej aga co u mamy,trzymaj sie badz nadal taka dzielna .Pozdrawiam
_________________
Mamusia odeszła 10.10.2011 o 02:50. Spoczywaj w pokoju.Byłem razem z Nią i tatą do końca. krzysiek-matros
 
aga.s 



Dołączyła: 17 Lut 2010
Posty: 110
Skąd: Pabianice
Pomogła: 7 razy

 #73  Wysłany: 2010-12-09, 19:38  


Niestety chyba przechwaliłam, bo teraz jest źle :(
Mama ma strasznie zmiany nastroju, humory, ciężko to wytrzymać...

Strasznie drętwieją jej nogi, są zimne aż do bólu - a dziś lekarka powiedziała że tak już może zostać na zawsze... bo to przecież skutek chemii :/

Dzisiaj natomiast nasz "wspaniały" szpital w Łodzi przeszedł wszelkie granice. Pani "doktor" lub pseudolekarz raczej zapomniała wystawić zlecenia na chemię. Mama czekała więc cały dzień na krześle, bo chemia miała być ambulatoryjna, więc łózko nie przysługuje. A wieczorem się okazało, że chemii nie ma. Podpięli jej jakies sole fizjologiczne.
Tak się tu traktuje pacjenta. Cały dzień na krześle, bez jedzenia. Przecież to przekracza wszelkie granice!
Jutro idę do ordynatorki z awanturą, jak tu można wyzdrowieć skoro takie warunki panują w szpitalu. O godz. 19 znalazła się jakaś leżanka (nie łózko, tylko dostawka do pokoju), na którym mama ma spać. Ja nie wiem, czy dla nich pacjent chory na raka już nie zasługuje na żaden szacunek?
Mama tak się zdenerwowała, żę musiała wziąć coś na uspokojenie.
Ja już powoli też nerwowo nie daje rady...

[ Dodano: 2010-12-09, 19:41 ]
Aha, byłyśmy też na konsultacji u innego zupełnie lekarza, który pracuje w Bydgoszczy. Ta lekarka powiedziała, że pierwsza chemia czyli Fluoro... to jest jakaś prehistoria. Że ona zaczęła by od podania chemii o nazwie Gemzar, a to wszystko co mama miała do tej pory to nijak się ma do nowotworu wątroby.
Organizm jej już teraz bardzo wyniszczony, wyniki od dawna na granicy normy.
 
 
krzysiek 


Dołączył: 17 Maj 2010
Posty: 126
Skąd: Koszalin
Pomógł: 14 razy

 #74  Wysłany: 2010-12-15, 11:26  


walczcie i nie poddawajcie,a ile zlego pacjentowi wyrzadza nasza CHORA sluzba zdrowia,zamiast pomagac.Pozdrawiam i wesolych swiat i szczesliwego nowego roku dla Ciebie ,mamy i rodziny oraz wszystkich z naszego forum
_________________
Mamusia odeszła 10.10.2011 o 02:50. Spoczywaj w pokoju.Byłem razem z Nią i tatą do końca. krzysiek-matros
 
aga.s 



Dołączyła: 17 Lut 2010
Posty: 110
Skąd: Pabianice
Pomogła: 7 razy

 #75  Wysłany: 2011-01-01, 18:47  


Pomóżcie proszę - mama ma bardzo silne dolegliwości - efekty uboczne po tej cholernej cisplatynie. Chodzi o drętwienie, ból nóg, mówi, że nie czuje nóg aż do kolan. Do tego stały ból, utrudniający chodzenie, drętwienie palców u rąk.

Lekarz na chemii tylko rozkłada ręce i każe brać magnez :/
Ale z tym nie da się normalnie funkcjonować!
Do kogo się zwrócić? Czy to w ogóle ustąpi? Bo w tej chwili jest tragicznie, co z tego że leczenie trwa, ale sutki uboczne uniemożliwiają normalne życie....

:-(
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group