czkawka, Moj Boze...Zobacz ja pisalam do Ciebie a Ty kochana moja do mnie;-)))
Tatus dzis dobrze sie czuje,pokasluje ale nie jest to straszny kaszel.Dalej nie bierze zadnych przeciwbolowych,a na niadanie zjada 4 bulki z wedlinka lub serkiem.nadal duzo je.ciezko mi powiedziec czy przytyl czy schudl bo jestem z nim na codzien...Narazie wszystko bez zmian i bardzo dziekuje ze pytasz;-)))kochana
_________________ Kocham Cię Tatulo !!! Ty Tylko Go poprowadz,Tobie powierza swa droge..Panie moj.
Gonia, dziękuje, że zaglądasz do mnie.
Co u tatusia, dalej w miare dobrze ? Dalej szyje ? i co z krwioluciem, czy już sie nie pojawia ?
Uściski dla Was
_________________ "Odnajdź w sobie zalążek radości, a wtedy radość pokona ból"- R. Campell
ela1,A zagladam,zagladam;-) W tej chorobie przestraszne jest to ze sie nie zna dnia ani godziny...Ok miesiac temu.. moze mniej ..tatulo byl jakis tak oslabiony ze pracowal od rana ale zasypial na siedzaco..raz sie nawet ze strachu poplakalam ale potem otworzyl oczka i jeszcze mial pretensje ze nad nim stoje...;-)Tatulo dalej szyje,telewizje oglada do 1 czasami-ale przeciez nie bede sie z nim klocic ze za dlugo..haha narazie krwioplucia brak,tylko ten kaszel.raz wiekszy raz mniejszy,ale suchy.Jak narazie na sniadanie zjada 6 bulek z wedlinka,potem dopycha za 2 godzinki np. rosolem( mamcia ubustwia mu robic rosol) potem obiad i kolacja..Wczoraj zjadl w ciagu dnia 7 talerzy zupy fasolowej,oprocz tego kanapki i co tam mu mama poda.dzis mial jakies takie smutne oczy...ale sensownie mowi i jak na dzis normalnie sie zachowuje jak przed choroba...Mam nadzieje i prosze Boga zeby jak najdluzej Tatula mi zostawil....Takze na dzis ok.
_________________ Kocham Cię Tatulo !!! Ty Tylko Go poprowadz,Tobie powierza swa droge..Panie moj.
Gonia, bardzo się ciesze, że tatuś w tak dobrej kondycji....
No, no, no apetyt to faktycznie całkiem niezły, no i bardzo dobrze.
Trzymam cały czas kciuki. Dużo, dużo dni przepełnionych szcześciem i miłością Was życzę.
_________________ "Odnajdź w sobie zalążek radości, a wtedy radość pokona ból"- R. Campell
iwona2010, Witaj.Tatus dobrze sie czuje.Jedyny klopot jaki jest to taki ze ma suchy kaszel.Proszki ktore dostal na samym poczatku sa raczej slabe-tata mowil mi dzis.Jak duzo kaszle to ta zyla na szyji(zespol zyly glownej) nabrzmiewa.Wtedy tata sobie przyklada kompres i nabrzmienie schodzi.mam nadzieje ze choc jakies naswietlenia dostaniemy na ten Zespol zyly glownej.Czy sa jakies proszki ktore mozna polecic,aby onkolog przepisal na ten kaszel?Bo szkoda mi Tatula.Z dolegliwosci to tylko kaszel mu doskwiera.Nic narazie nie boli,nadal bardzo duzo je i utrzymuje wage.Pozdrowienia gorace i dziekuje ze pamietasz!
_________________ Kocham Cię Tatulo !!! Ty Tylko Go poprowadz,Tobie powierza swa droge..Panie moj.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum