A te powiększone węzły chłonne mogą oznaczać przerzuty?
Mam poprzednią TK, ale lekarka powiedziała, ze nie można jej porównać z nową, ponieważ były wykonywane inną metodą - wcześniejsza była robiona pod kątem operacji, z której zrezygnowano:(
TK 21 grudnia 2012:
Wątroba niepowiekszona, normodensyjna, bez zmian ogniskowych. Pęcherzyk żółciowy cienkościenny, o pogrubiałych do 4 mm ścianach, ze złogami. Drogi żółciowe nieposzerzone. Trzustka niepowiększona o nieco nierównych zarysach. Miąższ trzustki ulega prawidłowemu jednorodnemu wzmocnieniu po podaniu CM iv. Śledziona bez zmian ogniskowych. Nadnercze prawe pogrubiałe, lewe niepowiększone. Powiekszonych ww. chłonnych nie wykazano. Aorta nieposzerzona. Wolnego płynu w jamie brzusznej nie wykazano.
O ile opis był dobrze wykonany, to czy to możliwe, żeby od końca grudnia do marca tak wszystko się zmieniło?
Moja mama wczoraj nie otrzymała kwalifikacji na chemię, ponieważ zebrał się płyn w osierdziu - czy to oznacza, ze już nigdy nie dostanie chemii? Kardiolog powiedziała, że są marne szanse, zeby ten płyn "zleciał" całkowicie. Mama na razie dostała Spironol.
Druga sprawa to neutropenia. Co to w ogóle jest? Znalazłam niewielkie informacje w necie - ale nie wiem i tak czy to minie i czym grozi? Czy w przypadku mojej mamy neutropenia jest wysoka, skoro ma takie wyniki:
D-dimer - 2,42
gran.obojętnochłonne - 0,7 G/l
Trzecia sprawa to, co to oznacza "w centrach pojawiły się silniej hipodensyjne obszary - mozliwe cechy rozpadu" (to odnośnie zmian w wątrobie).
4. poza tym wolny płyn jest wokół innych narządów - wokół wątroby, nad przepona, Czy to tez jest groźne?
Czy w przypadku mojej mamy neutropenia jest wysoka
Jest to neutropenia III stopnia (ciężka) ponieważ NEU wynoszą < 1,0 G/l.
Agnieszka2000 napisał/a:
co to oznacza "w centrach pojawiły się silniej hipodensyjne obszary - mozliwe cechy rozpadu"
Hipodensyjne obszary to takie o mniejszym współczynniku osłabienia promieniowania.
Mogą to być przerzuty, mogą też np. torbiele. Jednak cechy rozpadu wskazują na przerzutowy charakter. O rozpadzie guza tutaj.
Agnieszka2000 napisał/a:
poza tym wolny płyn jest wokół innych narządów - wokół wątroby, nad przepona, Czy to tez jest groźne?
Niestety może to oznaczać progresję, nie jest dobra wiadomość.
Dziękuję za odpowiedź, niestety u mnie z angielskim nijak:(. Informacje z wikipedii czytałam już, ale właśnie chciałam coś więcej wiedzieć. Ale juz czytam kolejne teksty... zastanawiałam się, czy nie mozna mamie jakoś pomóc, jakoś ja ochronic.... Nie dostała żadnych lekarstw na tę neutropenię. Za 2 tyg. ma zrobić badanie krwi tylko...
Jezu, chce mi się wyć! Mama jest teraz u mnie, ponieważ ze względu na płyn w osierdziu musi przebywać blisko szpitala...
Agnieszko doskonale wiem co przeżywasz, to trudne chwile. Mój tata choruje na raka przełyku, stan dość zaawansowany. Niestety musimy byc mocni na tyle żeby wspierać rodziców. Najważniejsze aby być znimi, dbac o to żeby nie bolało. 2 miesiące temy zmarł na raka płuc mój dziadek, odchodził w naszej obecności, choć myślałam, że jednak to jeszcze nie jego czas. Był pełni życia ....jednak wiem , że nasza obecność przy nim, 24 na dobę mimo, że nie mieszkaliśmy razem, dawała mu siły i wsparcie. Ja tez nie mieszkam z rodzicami
i bardzo przeżywam chorobę ojca, dlaczego on? Dlaczego przełyk? Jednak równo z niepewnością i strachem nabieram siły i wiary, i robię wszystko aby on czuł że jestem cały czas z nim choc fizycznie nie zawsze tak jest. Życzę siły i powodzenia
JZ0509 i Asiu 1975 - dopiero teraz przeczytałam Wasze wiadomości - dziękuję za słowa otuchy...
Moja mama nie dostaje już chemii, ponieważ ma płyn w osierdziu - czy rzeczywiście jest to przeciwwskazaniem do chemii, czy powód naprawdę mógł być inny - np. rozpad guza wątroby?
Mama słabo się czuje - psychicznie jest podłamana, do tego słaba jest fizycznie - cały czas by leżała i spała, nie ma apetytu, nawet Nutridrinka nie można w nią "wlać". Poza tym widać, ze ma większy brzuch...
Nie skarży się na ból, ale widać, ze jak sie kładzie, to jakby ją bolało...
Co w takiej sytuacji trzeba robic??? czy mozna jej jakoś pomóc? Wizytę w Centrum Onkologii ma dopiero 8 sierpnia.
Agnieszko - współczuję Ci bardzo. Czy zgłosiłaś Mamę do hospicjum domowego? Jeśli nie, to zrób to, naprawdę warto, to wspaniała pomoc, będziecie się czuły bezpieczniej.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum