sluchajcie a czy to jest normalne ze jak ktos ma zespol zyly glownej to mozna podac tylko chemie?wydaje mi sie ze powinni zwrocic szczegolna uwage na to i zrobic naswietlenia???czy mam racje?jak to wygladac powinno?tatus na twarzy nie jest opuchniety bo bierze proszki moczopedne(bo kazali) ale szyja jest raz bardziej a raz mniej opuchnieta.pozdrawiam
_________________ Kocham Cię Tatulo !!! Ty Tylko Go poprowadz,Tobie powierza swa droge..Panie moj.
Gonia, Ja również uważam,że powinno być naświetlanie ale lekarze niby powinni lepiej wiedzieć. Ja jak pisałam na forum wyniki mojego taty,to KAŻDY pisał,że powinno być leczenie radioterapią, więc ja również mam mętlik w głowie kiedy usłyszałam,że będzie jednak chemia Nawet pisałam do jednego profesora do W-wy email i on też odpisał,że powinna być natychmiast zastosowana radioterapia. Więc zgłupiałam całkowicie. A co mówili Ci lekarze co do leczenia radioterapią?
_________________ Anelia
Jeśli wiara czyni cuda,trzeba wierzyć,że się uda !
Hej..
My jesteśmy po naświetlaniach, po 5-ciu., teraz tylko czekamy na chemioterapie, mój kochany jest opuchnięty okropnie, szyja -masakra, z przodu piersi i cała klatka jedna skorupa takie twarde, i prawa ręka jest napuchnięta, moszna -jest wielka jak mały arbuz, bierze leki moczopędne ale wiecie dopóki ja nie powiedziałam że mam je i czy mogę podawać, to wogóle by się nie odezwał -onkolog, i byliśmy na wizycie prywatnej, szok, potem rozmawiałąm z magistrem w aptece i on mi powiedział żebym zmieniła lekarza...ręce opadają, teraz jutro mój idzie na usg jamy brzusznej, a w środę do onkologa innego chemioterapeuty, czy się kwalifikuje, zobazcymy, ale jest tak jak piszecie zero zainteresowania , tylko prywatnie i to trzeba znależć dobrego , prawdziwego onkologa...pozdrawiam i życzę Wam siły...
_________________ Będę Cię kochać do końca życia. A jeżeli jest coś potem, będę Cię kochać także po śmierci. Czy mnie rozumiesz?
jesi chodzi o nasz przypadek z tatusiem,to niestety nikt nam nie zaproponowal nawet radioterapii.dopiero z forum wiele sie dowiedzialam,ale 31 marca to juz nie bede taka glupia i podyskutuje z panem onkologiem
_________________ Kocham Cię Tatulo !!! Ty Tylko Go poprowadz,Tobie powierza swa droge..Panie moj.
Ja nie mogła tak do końca nażekać.. chyba. Bo czasem, jak teraz się zastanawiam, to może można było zrobic wiecej... Trzymam kciuki Jolu za powodzenie terapii. Musi się udać. Żeby chociaż na razie ta opuchlizna zeszła, to twojemu partnerowi byłoby lzej. Pozdrawiam ciepło
Gonia żebyś się nie zdziwiła jak sobie podyskutujesz, tak samo mówiłam, i niestety zbył nas na korytarz, bo powiedział że nie ma wyników -my wyjdziemy , ktoś przyniesie..i itd..kurcze i nie czekaj tak długo na onkologa idż już , z tą żyłą nie można czekać-zacznie puchnąć i koniec , tak mi powiedział lekarz, więc Goniu idż prywatnie - nie czekaj..pozdrawiam życzę pogody ducha.
[ Dodano: 2011-02-22, 16:07 ]
ma_ka dzięki , będzie dobrze-wierze w to, pomału , pomału , dziś byliśmy na usg jamy brzusznej, nic tam nie ma jest wszystko oki, tylko nie umiem odczytać wyników reszty badań na morfologie, moczi i są jeszcze próby wątrobowe i nerki, jutro idziemy do onkologa który zajmuje sie chemia zobazcymy.
_________________ Będę Cię kochać do końca życia. A jeżeli jest coś potem, będę Cię kochać także po śmierci. Czy mnie rozumiesz?
jolcia45,
dobrze ,że usg w normie
pisałam już wcześniej i powtórze za panem aptekarzem,przemyślcie zmianę lekarza
chodzi tu o twoje kochanie,o jego życie i zdrowie
a ten lekarz ewidentnie was ignoruje
odezwij się jutro co z tą chemią
uściski dla was
Zaczynam od początku, mój kochany poszedł z tymi wynikami do lekarza żeby chemioterapeuta zobazcył a tam szok , lekarz mówi że niestety nie jest dobrze nie da mu chemi bo jest opuchniety , że chemia by go zabiła, że miał sie zgłosić do niego zaraz po naświetleniach, a przecież radioterapeuta wyznaczył termin dopiero za 4 tygodnie, mój sie tak wkurzył że prawie krzyczał jak można tak postępować z człowiekiem, że zamiast go ratowac wysyłaja go od jednego do drugiego, tak się zdenerwował że przyszedł do domu to sie trzęsł cały, a to jeszcze nie koniec , był z bratem i ten lekarz onkolog chemioterapeuta powiedział mu jak mój wyszedł żebyśmy pomyśleli o hospicjum... ja jestem w szoku..pisze żeby Was ostrzec przed takimi lekarzami ...nie napisze skąd ...choć bardzo mnie ręka swędzi...Boże nie wiem co robić?????....jeszcze dał mu skierowanie do Gliwic na jutro na naświetlania....nie jest dobrze ....sęrce mi pęka...
_________________ Będę Cię kochać do końca życia. A jeżeli jest coś potem, będę Cię kochać także po śmierci. Czy mnie rozumiesz?
jolcia45,
szukajcie lekarza!
i nawet nie douszczajcie mysli,że się poddajecie!
określ z jakiego regionu jesteście,a forumowicze pomogą
jolcia45, walczcie!
jestem z wami,wirtualnie,ale jestem
Jolciu, odwagi!! Nie wolno się poddawac, idźcie do innego lekarza a jak bedzie trzeba to do jeszcze jednego, i jeszcze... Aż się dowiecie na czym tak na prawde stoicie. Kurcze, ciężkie to zycie z tymi chorubskami. Trzymam kciuki, będzie dobrze. Nadzieja umiera ostatnia, pamiętaj.
Dostał na opuchlizne Spironol , mówi że lepiej mu bo czuje jak tak go drapie od środka, że chyba opuchlizna pomału schodzi, ale niestety śpi na fotelu przysypia, a ja patrze i płacze , Boże - ....nie teraz...także jutro zobazce co w Gliwicach powiedzą a pojutrze idę do innego onkologa...wziełam sobie urlop na żądanie 2 dni...dzięki za wasze wsparcie pozdrawiam gorąco.
_________________ Będę Cię kochać do końca życia. A jeżeli jest coś potem, będę Cię kochać także po śmierci. Czy mnie rozumiesz?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum