Większości celebrytów także nie kojarzę, ale wydaje mi się, że to nawet dobrze, że się o tym mówi. Rak choć zaczyna wyłazić z cienia, nadal przez wielu ludzi uważany jest za temat TABU, o którym się nie mówi by nie zapeszyć, albo dlatego, że to dotyczy innych, ale nie nas.
Przez wiele lat ludzie uważali, że rak wątroby dotyczy tylko pijaków. Rak krtani - palaczy. A przecież na tą chorobą zachorować może każdy.
Mogę nie lubić Miecugowa, ale dobrze, że ci celebryci zaczynają o tym mówić, że mówi się o tym głośno, że celebryci udzielają się w fundacjach i organizacjach. Kowalski, Nowaka nie posłucha. Iksińska powie, że lekarz to konował i się nie zna. Ale jak taka gwiazdeczka powie, że ma raka, że w jej rodzinie były przypadki raka, to się może nad tym ludzie zastanowią.
Dzisiaj na Onecie pisali o Paulli. Nie znam dziewczyny, chyba nie słyszałam żadnej jej piosenki, ale faktem jest, że dziewczyna jest ode mnie o rok młodsza i rok temu wykryto u niej guzy jelita. Teraz pojawiły się nowe i nie wiadomo czy są złośliwe, czy nie.
Może przedwczesna i niesprawiedliwa śmierć pani Gabrysi Kownackiej, otworzyła oczy kobietom, by się badały.
Może, przykład pana Jerzego Stuhra, sprawi, że zacznie się mówić o raku krtani. Może dzięki Paulli, zacznie się mówić o raku jelita grubego... Może w końcu coś się ruszy w tym naszym głupim państwie i zacznie się pracować nad porządną profilaktyką i wczesną wykrywalnością.
Tak mi się przynajmniej wydaje.
Pozdrawiam serdecznie