1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: Percepcja bólu |
marzena66
Odpowiedzi: 23
Wyświetleń: 11080
|
Dział: Opieka paliatywna Wysłany: 2015-01-04, 18:40 Temat: Percepcja bólu |
Elzaa przyjmij wyrazy współczucia
Bardzo smutny był okres świąteczno-noworoczny i początek roku, tak strasznie dużo osób odeszło z forum w tym okresie, bardzo przykre. |
Temat: Percepcja bólu |
marzena66
Odpowiedzi: 23
Wyświetleń: 11080
|
Dział: Opieka paliatywna Wysłany: 2015-01-01, 19:48 Temat: Percepcja bólu |
Elzaa napiszę z własnego doświadczenia. Moja mama miała również przerzuty do OUN. Dwa ostatnie dni leżała bez jedzenia, picia, nie poruszała żadną częścią ciała. Jej twarz i oczy były skierowane w jeden punkt a wzrok był obcy patrzący gdzieś...... przez dwa dni gałki oczne nawet się nie poruszyły.
Wydaje mi się, że osoba w takim stanie nie czuje bólu i pewnie jest podobnie z Twoim tatą. Dlaczego tak uważam, bo do momentu takiego stanu "jakiegoś zamarcia" dawała w jakiś sposób znaki, że coś boli a to grymasem na twarzy, a to jękiem, a to łzami a to mocniejszym uchwytem nawet jak ją przebierałam, myłam. W stanie takiego zawieszenia nie było kompletnie żadnej reakcji podczas tych czynności i również nie dostawała żadnych leków przeciwbólowych bo lekarz, pielęgniarka z hospicjum twierdzili, że Ona nic już nie czuje. Nie wiem, czy tak jest rzeczywiście z medycznego punktu widzenia ale wydaje się to wielce prawdopodobne obserwując chorego.
Co do drugiego pytania trudno mi odpowiedzieć. Jak mama była w takim stanie miałam wrażenie, że Ona jest już w innym świecie i czy do Niej mówiłam, czy głaskałam nie było kompletnie żadnej reakcji ale chcę wierzyć, że czuła naszą obecność, słyszała nas. I to co napisała poprzedniczka ludzie wybudzeni ze śpiączki coś sobie przypominają co się wokół nich działo. Mąż mój po operacji był w śpiączce, leżał jak nieżywy, jak tylko do niego mówiłam albo dotykałam ręki to strasznie niespokojnie się zachowywał, oddalałam się od łóżka on uspokajał się i tak było cały czas więc chyba coś Ci nasi najbliżsi mimo swojego cierpienia i stanu czują i warto być, mówić i trzymać za rękę.
Pozdrawiam |
|
|