1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Rak odbytnicy z przerzutami.
Autor Wiadomość
MarlenaD 



Dołączyła: 15 Cze 2017
Posty: 20
Skąd: Gniezno

 #1  Wysłany: 2017-06-15, 23:28  Rak odbytnicy z przerzutami.


W marcu zdiagnozowano u taty (60 lat) raka odbytnicy z przerzutami do pluc i wątroby. Tata cierpi tez na niewydolność serca.
Lekarze zakwalifikowali tate do leczenia paliatywnego.
Założyli do jelita stent ... guza nie wycieli ponieważ i tak by to nic nie zmieniło ponieważ guz się rozsiał. Tata dostał pierwsza chemie w tabletkach Xeloda 2xdziennie przez 14 dni.
Dostałam tez skierowanie do hospicjum domowego.
Od kilku dni tate bardzo bolii kolano żebra a najbardziej biodro wszystko z lewej strony - czy to może oznaczać kolejny przerzut ?
Najbliższa wizyte w Centrum Onkologii mamy za tydzien... ale lekarka powiedziała ze nie wiadomo czy tata wogole dostanie kolejna chemie ze wzgledu na serce (bedzie mial robione Ekg i Echo) morfologia tez kiepska ... Hemoglobina spada.
Boję się ze tata się załamie bo bardzo uwierzył ze chemia mu pomoże.
Wiem, że każdy przypadek jest inny. Ja widze ze tata słabnie, szybko sie męczy.. schudl ponad 30 kg (ale on bardzo duzo wazyl 150 kg!)
Muszę być gotowa na najgorsze... najtrudniejsze dni jeszcze przede mna . Narazie tacie w miare pomagaja tabletki przeciwbolowe Poltram Combo Forte 4 tabletki na dobe.
Zastanawiam się ile tata da rade żyć z taką chorobą? Kilka miesięcy czy może lat? Pytam bo nie wiem jak mam przygotować na to wszystko moja mame ktorą przez ponad 2 lata wyciągałam z depresji po śmierci syna (brat zginąl tragicznie)
Muszę byc silna za nas dwie.
_________________
Pozdrawiam
Marlena
 
Ola Olka 



Dołączyła: 11 Lip 2016
Posty: 2642
Skąd: DE / PL śląskie
Pomogła: 281 razy

 #2  Wysłany: 2017-06-16, 07:16  


MarlenaD bardzo mi przykro, że masz taką ciężką sytuację. Tato jak sama wiesz ma rozsianą postać raka i jest leczony tylko paliatywnie. Oznacza to, że całe obecne leczenie jest objawowe i ma na celu nie wyleczenie lecz poprawę komfortu życia, czasami jego wydłużenie.
Cytat:
 kilku dni tate bardzo bolii kolano żebra a najbardziej biodro wszystko z lewej strony - czy to może oznaczać kolejny przerzut ? 
Trzeba to sprawdzić to może być przerzut do kości. Skonsultujcie to z lekarzem, może naświetlania byłyby pomocne.
Cytat:
Zastanawiam się ile tata da rade żyć z taką chorobą?
Na lata bym nie liczyła gdyż choroba jest za bardzo zaawansowana. Przykro mi.
Tu możesz trochę o tym poczytać http: //www.onkonet.pl/dp_npp_rakokreznicy.html:

Pozdrawiam serdecznie i witam na forum
_________________
Niech nasza nadzieja będzie większa od wszys­tkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać.
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #3  Wysłany: 2017-06-16, 07:58  


MarlenaD napisał/a:
bolii kolano żebra a najbardziej biodro wszystko z lewej strony - czy to może oznaczać kolejny przerzut ?

Może, bo u taty jest już rozsiana choroba nowotworowa. Oczywiście to tylko może potwierdzić lub zaprzeczyć badanie ale w stanie taty nie wiem czy lekarz zdecyduje się robić jakiekolwiek badania. Tato jest leczony paliatywnie czyli wiadomo, że nie z myślą o wyleczeniu tylko żeby złagodzić dolegliwości wynikające z choroby. Przerzuty do kości nic w leczeniu/nie leczeniu nie zmienią. Można by było jedynie rozważyć, że gdyby były przerzuty do kośćca to można pomyśleć o naświetlaniach/radioterapii tylko czy stan taty na to pozwoli?
MarlenaD napisał/a:
nie wiadomo czy tata wogole dostanie kolejna chemie ze wzgledu na serce (bedzie mial robione Ekg i Echo) morfologia tez kiepska ... Hemoglobina spada.

Dobrze lekarka mówi, gubienie wagi (na szczęście o wychudzeniu u taty jeszcze nie ma mowy), zła morfologia oraz słabe serc jak najbardziej mogą być przeciwwskazaniem do podania chemii.
MarlenaD napisał/a:
najtrudniejsze dni jeszcze przede mna

Niestety ale tak
MarlenaD napisał/a:
Zastanawiam się ile tata da rade żyć z taką chorobą? Kilka miesięcy czy może lat?

Lat na pewno nie, miesięcy? może ale przy takim rozsiewie choroby to mniej niż więcej tych miesięcy może być, bardzo mi przykro.
MarlenaD napisał/a:
Muszę byc silna za nas dwie.

Ciężka rola na Ciebie spadła, jesteś teraz siłą dla taty, siłą dla mamy ale nie zapominaj o sobie, bo też jesteś ważna.
MarlenaD napisał/a:
Dostałam tez skierowanie do hospicjum domowego.

Zapisałaś tatę? jeśli tak to pomogą przetrwać ten trudny dla Was czas, pomogą żeby tato nie cierpiał, jeśli nie zapisałaś, zrób to jak najszybciej, bo tato w każdej chwili może potrzebować pilnej pomocy lekarza a na pogotowie zbytnio bym nie liczyła.

Dużo sił Wam życzę, pozdrawiam.
 
MarlenaD 



Dołączyła: 15 Cze 2017
Posty: 20
Skąd: Gniezno

 #4  Wysłany: 2017-06-16, 08:16  


Dziękuję za odpowiedzi... niestety spodziewałam się takich :(
Zapisałam tate do Hospicjum od razu jak otrzymałam skierowanie.
Od lipca ma zostać objęty opieka HD.
_________________
Pozdrawiam
Marlena
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #5  Wysłany: 2017-06-16, 08:28  


MarlenaD napisał/a:
Zapisałam tate do Hospicjum od razu jak otrzymałam skierowanie.

Bardzo dobrze, będziecie czuli się zaopiekowani a to bardzo ważne, bo czasami jesteśmy tak bezsilni wobec tej choroby, że taka pomoc pomoże przetrwać ten najtrudniejszy czas.
MarlenaD napisał/a:
niestety spodziewałam się takich :(

Przykro mi, że nie dałam żadnych nadziei, że nie pocieszyłam ale lepiej być przygotowanym na wszystko wtedy nie wpadamy w panikę tylko przygotowujemy się i oswajamy z sytuacją. Tylko wiadomo, że nigdy na śmierć bliskiej osoby nie jesteśmy gotowi.

Dużo sił Ci życzę.
 
MarlenaD 



Dołączyła: 15 Cze 2017
Posty: 20
Skąd: Gniezno

 #6  Wysłany: 2017-06-16, 08:50  


Ja własnie pytam bo chcę wiedzieć ... chcę się przygotować
Moja mama w ogóle nie dopuszcza do siebie myśli, że tacie już wiele życia nie zostało. Dlatego chociaż ja muszę na to wszystko w miarę możliwości trzeźwo i realnie patrzeć.
Na chwilę obecna stan taty nie jest aż tak bardzo zły
Wychodzi sobie posiedzieć przed dom. :?ale?: Bierze Megalie i pomaga mu na apetyt. Zastanawiam się czy pogorszenie stanu może nastąpić nagle? Czy choroba postępuje stopniowo?
_________________
Pozdrawiam
Marlena
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #7  Wysłany: 2017-06-16, 09:01  


MarlenaD napisał/a:
Zastanawiam się czy pogorszenie stanu może nastąpić nagle? Czy choroba postępuje stopniowo?

Nie ma reguły ale w tej chorobie jest taka sinusoida, jest dobrze, czasami bardzo dobrze a na drugi dzień już jest totalny dól, takie stany mogą się powtarzać. Choroba będzie postępowała i organy poszczególne mogą zacząć szwankować, zwłaszcza, że tato ma przerzuty do płuc i tu mogą dojść uczucia duszności, męczącego kaszlu, przerzuty do wątroby powodują dość szybki postęp, wątroba nie radząc sobie z pracą może powodować, że pojawi się żółtaczka a wtedy toksyny zatruwają organizm. To wszystko pisze, że może być ale nie musi, tak mniej więcej to wygląda ale różnie pacjenci mogą to przechodzić, zależy, który organ odmówi posłuszeństwa. Może pojawić się wodobrzusze ale też nie musi, to tylko gdybania żebyś była przygotowana na różne opcje. Nie mamy wyników do wglądu więc nie wiemy jak rozsiany jest proces w płucach, jak w jamie brzusznej, w jakim stanie jest wątroba więc to tylko teoria co może być.

Coś wspomniałaś o taty problemach z sercem więc równie dobrze może też nastąpić NZK.

pozdrawiam
 
MarlenaD 



Dołączyła: 15 Cze 2017
Posty: 20
Skąd: Gniezno

 #8  Wysłany: 2017-06-16, 11:35  


Taty wyniki z Onkologi Ostatnia wizyta.




[ Dodano: 2017-06-16, 12:39 ]








[ Dodano: 2017-06-16, 12:40 ]








[ Dodano: 2017-06-16, 12:42 ]
Nie wiem czy te zdjęcie są w ogóle czytelne :(
_________________
Pozdrawiam
Marlena
 
Ola Olka 



Dołączyła: 11 Lip 2016
Posty: 2642
Skąd: DE / PL śląskie
Pomogła: 281 razy

 #9  Wysłany: 2017-06-16, 17:46  


MarlenaD wyniki są nieczytelne, musisz je dołączyć jako załącznik do posta.
Cytat:
Na chwilę obecna stan taty nie jest aż tak bardzo zły 
Przyjmij to jako stan tymczasowy i ciesz się każdą chwilą z tatą. Ten stan może się niestety pogorszyć z dnia na dzień. Już marzena66 ci opisała wszystkie możliwe scenariusze. Napewno nie chciała straszyć po prostu realnie nakreśliła z czym można się liczyć.
Pozdrawiam serdecznie i życzę Ci wiele siły, to trudny czas dla was.
_________________
Niech nasza nadzieja będzie większa od wszys­tkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać.
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #10  Wysłany: 2017-06-17, 11:34  


MarlenaD,
Z wyników nic nie można odczytać. Proszę wstawić wyniki jako załączniki do posta.
Tutaj jak to zrobić http://www.forum-onkologi...rum/faq.php#35.

pozdrawiam
 
MarlenaD 



Dołączyła: 15 Cze 2017
Posty: 20
Skąd: Gniezno

 #11  Wysłany: 2017-06-18, 11:20  


Witam.
Załączniki z wynikami wrzuce jutro ponieważ teraz nie mam dostępu do skanera.
Dzis gorszy dzień niestety ... tata osłabiony ... boli go.. a najbardziej mnie martwi to jego bolące biodro i kolano.. tata mówì że ma uczucie, że za chwile się coś złamie tak "chrupie mu w kościach"
Wizyta u Onkolog dopiero w środe.. a w czwartek w poradni chemioterapii. . OObawiam się żeby naprawdę to biodro czy kolano się nie złamało
_________________
Pozdrawiam
Marlena
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #12  Wysłany: 2017-06-18, 16:51  


MarlenaD,
Niech tato oszczędza się w chodzeniu i trzeba koniecznie to sprawdzić co jest powodem bólu albo scyntygrafia albo chociaż rtg.

pozdrawiam
 
MarlenaD 



Dołączyła: 15 Cze 2017
Posty: 20
Skąd: Gniezno

 #13  Wysłany: 2017-06-18, 18:06  


Teraz zauważyłam, że oczy te białka robia się lekko żółte :( chyba wątroba odmawia posłuszeństwa...
Zmartwiłam się. Poczekam na wizyte w środe...
_________________
Pozdrawiam
Marlena
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #14  Wysłany: 2017-06-18, 18:44  


MarlenaD napisał/a:
że oczy te białka robia się lekko żółte :( chyba wątroba odmawia posłuszeństwa...

Może to być żółtaczka i rzeczywiście świadczy to o problemach z wątrobą czy drogami żółciowymi. Nie jestem w stanie odczytać wyników więc nie wiem jak te przerzuty wyglądają w wątrobie, jamie brzusznej.
Niech tato dużo pije żeby wypłukiwał te toksyny.

pozdrawiam
 
MarlenaD 



Dołączyła: 15 Cze 2017
Posty: 20
Skąd: Gniezno

 #15  Wysłany: 2017-06-22, 18:56  


Byliśmy dziś w poradni chemioterapii na kontroli
I jest żółtaczka: Bilirubina 8,49mg/dL ; Transaminaza asparaginowa 151U/L . Jutro jedziemy na USG jamy brzusznej aby ustalic przyczyne żółtaczki. Lekarka mowi, ze albo niewydolność wątroby i leczenie objawowe ; bądź też ucisk na drogi żółciowe i będzie wykonane protezowanie.
Na czym polega ten zabieg? I zastanawiam się ile można żyć z żółtaczka i niewydolną wątrobą?
_________________
Pozdrawiam
Marlena
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group