Skoro oczy zrobiły się żółte to było do przewidzenia, że to żółtaczka, wysoka bilirubina, transaminaza również bardzo wysoka.
MarlenaD napisał/a:
Lekarka mowi, ze albo niewydolność wątroby i leczenie objawowe ; bądź też ucisk na drogi żółciowe i będzie wykonane protezowanie.
Ponieważ tato ma przerzuty w wątrobie może być problem z wątrobą, odmawia posłuszeństwa, uwalnia toksyny, stąd żółtaczka. Jeżeli jest jakaś przeszkoda w drogach żółciowych to protezowanie może pomóc i żółtaczka się wycofa. W tej chwili ważne jest czy to żółtaczka mechaniczna na którą protezowanie może pomóc czy też żółtaczka miąższowa, czyli uszkodzenie wątroby poprzez chorobę i niestety wtedy już nic się nie da zrobić, leczenie objawowe niewiele pomoże.
MarlenaD napisał/a:
Na czym polega ten zabieg?
Cytat:
Zabiegi endoskopowego protezowania dróg żółciowych są wykonywane u pacjentów z obstrukcją dróg żółciowych spowodowaną przez zwężenia o łagodnym charakterze, jak i zwężenia powstałe w przebiegu nowotworów złośliwych. W przypadku zwężeń spowodowanych przez guzy złośliwe protezy dróg żółciowych mogą być stosowane jako „pomost” do leczenia chirurgicznego lub jako leczenie paliatywne. Dodatkowe wskazania do endoskopowego protezowania obejmują: leczenie chorych z przeciekami żółci, pacjentów z dużymi, trudnymi do usunięcia złogami w obrębie dróg żółciowych oraz zapobieganie ostremu zapaleniu trzustki u części pacjentów po endoskopowej cholangiopankreatografii wstecznej (ECPW). Endoskopowe protezowanie dróg żółciowych poprzez zapewnienie prawidłowego odpływu żółci pozwala na zmniejszenie nasilenia żółtaczki, świądu, anoreksji, biegunki oraz normalizację rytmu snu [1]. Czynnikami predykcyjnymi braku skuteczności endoskopowego protezowania dróg żółciowych zależnymi od pacjenta są rozsiane przerzuty w wątrobie, obecność wielu zwężeń i zwężeń zlokalizowanych poza przewodem żółciowym wspólnym (PŻW) oraz objawy wskazujące na niewydolność wątroby: wysokie wyjściowe stężenie bilirubiny,
Lekarz stwierdził ze nie bedzie robione protezowanie ponieważ żółtaczka jest od niewydolności watroby...
Opis z USG :
Wątroba powiększona , o niejednorodnej strukturze, zajęta przez liczne meta zlewające się. Ogniska trudne do monitorowania i wyodrębnienia. Pęcherzyk żółciowy bez złogów. Drogi żółciowe wewnątrzwątrobowe, PŻW nie sa poszerzone. Trzustka i przestrzeń zaotrzewnowa niedostepna badaniu. Nerki bez zmian. Śledziona powiększona. W jej obrębie widoczne dwa ogniska hiperechogenne. Nieduża ilośc płynu w jamie otrzewnowej. Najwięcej płynu przy torebce wątroby, warstwa 25mm.
Lekarz zapisal leki typu Nospa i Hepatil.
O kolejnej chemii można zapomnieć.
Co dalej... ? Tata jest słaby i senny dużo spi. Apetyt ma w miarę dobry ale bierze Megalie cały czas.
Proszę powiedzieć ile czasu nam zostało biorąc pod uwage wyniki USG. Od lekarza usłyszałam że malo czasu. To jest pojęcie względne bo nie wiem czego sie spodziewać roku miesiąca czy tygodnia ?? Rozumiem, że nikt nie jest w stanie tego oszacować co do dnia..ale chce się przygotować.
Jak można pomóc tacie w tym trudnym czasie.?
Przyśpieszenie wizyty z hospicjum, bo w każdej chwili stan taty może się pogorszyć i potrzebna będzie pomoc. Teraz tylko leczenie objawowe żeby tato nie cierpiał a to zapewni hospicjum.
MarlenaD napisał/a:
Proszę powiedzieć ile czasu nam zostało
Na to pytanie trudno odpowiedzieć.
MarlenaD napisał/a:
bo nie wiem czego sie spodziewać roku miesiąca czy tygodnia
Może to być 2-3 miesiące a może być parę tygodni. Wątroba jest mocno zaatakowana, jest żółtaczka i lada moment wątroba może odmówić posłuszeństwa, możemy powiedzieć tylko, że nie będzie to długi czas.
MarlenaD w wątrobie są liczne przerzuty i coś się dzieje w śledzionie. Cóż cały obraz nie jest pozytywny i niestety nie ma co liczyć na to że będzie lepiej. Stan taty będzie się pogarszał, jest tylko pytanie jak szybko. Przykro mi.
Załatwiajcie jak najszybciej wsparcie hospicjum, oni pomogą wam w opiece nad tatą a przede wszystkim w walce z bólem bo tu sami sobie nie poradzicie.
Życzę wiele siły i pozdrawiam serdecznie
_________________ Niech nasza nadzieja będzie większa od wszystkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać.
Tata słabnie.. wstaje tylko do Wc i to z pomocą.
Dużo spi ale ma apetyt... i tu się zastanawiam co najlepiej podawać tacie do jedzenia? Czy można wszystko na co ma tylko ochotę?
Wiadomo tata nie zjada duzych ilosci ale ciesze sie ze wogole je.
Zażywa Megalię. Wiem, że w tej chorobie zanika apetyt.
Tata bierze tabletki przeciwbolowe poltram combo forte 4x dziennie. Czy tabletki nie obciązaja tej wątroby? Może powinny być jednak zastrzyki lub cod innego??
W tej chwili to wszelkie diety ani nie pomogą ani nie zaszkodzą, nie żałujcie tacie, niech je to na co ma ochotę.
MarlenaD napisał/a:
Wiadomo tata nie zjada duzych ilosci ale ciesze sie ze wogole je.
Wiadomo, że już to jedzenie jest niewielkie ale tak jak mówisz liczy się, że jeszcze chce jeść i je i dlatego niech je co mu tylko podchodzi.
MarlenaD napisał/a:
Zażywa Megalię. Wiem, że w tej chorobie zanika apetyt.
Megalia jest właśnie na apetyt ale mimo jej stosowania może nadejść moment, że tato już nie będzie chciał/mógł jeść.
MarlenaD napisał/a:
Czy tabletki nie obciązaja tej wątroby? Może powinny być jednak zastrzyki lub cod innego??
Zapewne obciążają, jak każde leki na jedno służą, drugiemu szkodzą ale gdyby nie leki przeciwbólowe to tato wił by się z bólu więc to jest lepsze niż myślenie o wątrobie, zwłaszcza w stanie taty. Można osłonowo tacie kupić hepatil czy essentiale na wątrobę, nie zaszkodzi na pewno a trochę ochroni wątrobę.
MarlenaD napisał/a:
Może powinny być jednak zastrzyki lub cod innego??
Póki pacjent połyka leki to tak się je dawkuje jak przyjdą problemy z przełykaniem wtedy przechodzi się na podawanie leków podskórne czyli zastrzyki.
Tata słabnie :( od poniedziałku będziemy pod opieką Hospicjum Domowego. Dzis tata sobie kawy życzy ...dziwne trochę bo on kawy nigdy nie pił :( ale oczywiście zrobiłam wypił ze smakiem
Tata ma ogromny brzuch... dzis przyjechał lekarz z Hospicjum i stwierdził wodobrzusze. Załatwiłam skierowania i jutro tata jedzie na oddział. Będą mu tą wodę spuszczać . Czy to się odbywa w znieczuleniu? Tata jest niestety bardzo słaby. Nie wiem jak to wszystko zniesie... :(
Przed pobraniem płynu z jamy brzucha, pacjent powinien oddać mocz. Podczas zabiegu należy ułożyć się w pozycji półleżącej z uniesionym tułowiem. Lekarz wykonuje nakłucie igłą, której długość zależy od tego jak gruba jest nasza tkanka tłuszczowa, i w miejscu gdzie stwierdzona została obecność płynu (zwykle w okolicy pępka). Ilość pobranego płynu to około 50-100 ml, który kolejno poddawany jest analizie. Można to zrobić przy pomocy gołego oka lub badań w trakcie, których oznaczane jest stężenie białka oraz obecne w nim komórki czy bakterie.
Jak ocenić płyn gołym okiem? Otóż jego wygląd często wskazuje na przyczynę wodobrzusza. Barwa słomkowa płynu (może być tej przejrzysty) pojawia się najczęściej w przypadku marskości wątroby, niewydolności serca lub w zespole nerczycowym (może być również mleczny). Płyn ropny i mętny charakterystyczny jest dla zapalenia otrzewnej, natomiast kolor zróżnicowany (krwotoczny,mleczny albo przejrzysty) może sugerować: nowotwór, gruźlicę, chorobę trzustki.
Cytat:
Leczenie wodobrzusza to przede wszystkim terapia przyczynowa schorzenia podstawowego. Działania doraźne polegają na nakłuciu jamy otrzewnej i upuszczeniu płynu (paracentezie) oraz podawaniu leków moczopędnych i stosowaniu diety niskosodowej.
Jeżeli tacie ściągną płyn to nie znaczy, że on się za parę dni, czy tygodni nie pojawi ponownie, niestety i tak bywa.
Cytat:
Osoby cierpiące z powodu wodobrzusza, ale mające zdrowe nerki i sprawną wątrobę, mogą zostać zakwalifikowane do operacji przezszyjnego wewnątrzwątrobowego zespolenia wrotno-żylnego, która powinna przynajmniej zminimalizować problem płynu zbierającego się w brzuchu.
U pacjenta z nowotworem w fazie terminalnej odciąganie płynu ma na celu już nie wyleczenie, ale tylko, lub aż, poprawę jakości życia: eliminację bólu i zmniejszenie ucisku na przeponę, który utrudnia oddychanie. Ułatwieniem procesu upuszczania płynu z jamy otrzewnowej może być wówczas założenie choremu przebywającemu w domu cewnika. Robi się to w znieczuleniu miejscowym, a później pielęgniarka może w razie potrzeby odsączać przez niego płyn. Ten zabieg oszczędza cenne siły pacjenta.
Nie zrobili tacie nic z tym wodobrzuszem. Lekarz stwierdzil ze to bez sensowny ból... określił tate pacjentem terminalnym.
Tata leży w domu. Nic nie jadl od 3 dni odmawia... pije tylko wode.
Wczoraj wieczorem byl bardzo pobudzony i wykazaywal siłe chciał wstać z łóżka. Dzis leży słabiutki... tylko wciąż muszę pieluszke przebierać pomimo tego że nie je to kał oddaje .
Czuję że tata się męczy i odchodzi 😔😔😔😔
Chyba tak. Zróbcie wszystko żeby tato nie cierpiał, lepiej jak lekarz z hospicjum da większe dawki leków przeciwbólowych nawet kosztem tego, że tato będzie otumaniony ale przynajmniej nie będzie Go nic bolało i nie będzie się bał.
Tata dostał większe dawki środków przeciwbólowych.
Większość czasu spi przynajmniej w dzien w nocy jest bardziej niespokojny. Dzis tata ma duże pragnienie pije wode.. ale nic nie je.
Czy on tak bez jedzenia może długo żyć? Wiem, że tacie juz nic nie pomożemy. Modlę się o spokojną śmierć... żeby nie bolało tak jak teraz i żeby sobie zasnął spokojnie...
Opiekujemy się z mama we dwie... tata waży ponad 100kg więc jednej było by bardzo trudno np. Zmienić pieluszke czy umyć. Mam jeszcze dwa tygodnie urlopu i zastanawiam się czy mi to wystarczy... z pracy nie moge zrezygnować... a nie chciała bym oddawać taty na oddział paliatywny 😔😔
To, że tato jest niespokojny to nie znaczy, że boli, na pewno widok taty jest przygnębiający ale jeśli ma dobrze dobrane leki to wcale tatę nie musi boleć jest tylko bardzo osłabiony, półprzytomny, powiedzmy ciężej oddychający ale to dla Was straszny widok ale tata może nie cierpieć.
Mówi, że Go boli, jęczy?
MarlenaD napisał/a:
Mam jeszcze dwa tygodnie urlopu i zastanawiam się czy mi to wystarczy...
Nie wiem Marlenko, wygląda to na zbliżający się koniec ale ile to potrwa trudno ocenić. W razie przedłużania możesz wziąć 14 dni opieki nad tatę, wypisze Ci lekarz rodzinny, albo zwolnienie na siebie żeby być z tatą w tym ostatnim czasie i jednocześnie pomocą dla mamy i wsparciem.
Tata wciąż spi od tygodnia nic nie zjadł.. od dwoch dni przestał pić.. jedynie co ma usta zwilzane. Prawie nie mozna zrozumiec co mowi.
Widzę ze strasznie sie męczy ma napady bólu. .. ma dość mocne serce ktore walczy... stopy i nogi do kolan zrobily sie zimne.
Jest mi bardzo ciężko ... już tyle dni to trwa modle się żeby to cierpienie sie skończyło... 😔😔😔
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum