Mąż ( 59 lat) jest po operacji ( 29.09.2009) płaskonabłonkowego raka płuca prawego(zespolenie), brachyterapii ( 6 zabiegów w X 2009) aktualnie po 3 cyklach chemioterapii - karboplatyna i nawelbina.Ostanio nasilił się kaszel , który jest bardzo uciążliwy.Osłuchowo czysto.Przed chorobą mąż palił przez co najmniej 40 lat. Od 01.08.2009 tj od zachorowania nie pali.Proszę o informacje jak łagodzić kaszel, jakie leki można stosować.Nadmieniam,że mąż bardzo dobrze znosi chemioterapię , żadnych negatywnych skutków ubocznych nie było.Najgorszy jest kaszel, z którym zupełnie sobie nie radzę.Proszę o pomoc.
Paweł, a zapewne żono Pawła, sądzę, że zakładając wątek zgłosiłaś męża po imieniu, a później opisałaś przypadek jako żona, a może jest inaczej, to nie ważne.
Odnośnie kaszlu w czasie chemioterapii, słyszałam bardzo dużo sygnałów od rodzin chorych, że to zjawisko się nasila. U mojej mamy kaszel wystąpił miesiąc po chemii.. Jeśli pacjent był osłuchany przez lekarza i nie wykazuje objawów infekcji powinien pomóc lek bez recepty np. thiocodin.O mocniejsze leki musicie poprosić onkologa.
Tak czy inaczej MUSICIE zgłosić ten fakt lekarzowi i naciskać o pomoc w zwalczeniu kaszlu.
Trzymam za Was kciuki. M.
Ja kaszlałam po chemoterapii aż do silnych wymiotów. Dostawałam wtedy 6 - 8 thiocodinów. Pomagało, choć za to nie mogłam po nim spać, wiec ograniczałam. "Uzależniłam się" wtedy od syropów. Piłam ich dużo, szczególnie herbapect mi służył. No i ciepły kisiel (słodka chwila) łagodził. Potem samo przeszło.
Bardzo dziękuję za informację, spróbujemy jeszcze tabletek z kodeiną chociaż mąż dostał od onkologa taki płyn do picia , robiony , w którym była kodeina, prawie 0 reakcji. Pił syrop, też Herbapect.Po każdym kolejnym podaniu chemii kaszel narasta.Dzięki za podpowiedź.Pozdrawiam.
Przepraszam,że się nie odzywałam ale sama miałam kłopoty ze zdrowiem.Paweł dostał antybiotyk,ponieważ lekarz wysłuchał jakieś zmiany w oskrzelach.Oprócz tego dostał jeszcze trochę innych leków głównie rozszerzających oskrzela i ułatwiających oddychanie oraz syrop.Kaszel znacznie się zmniejszył.Cały tydzień spędził w domu .Wczoraj skończył antybiotyk i byliśmy zrobić tomograf komputerowy klatki piersiowej.Czekamy na wynik.Boję się pisać ,myśleć.Chciałabym żeby ktoś mi powiedział,że to koniec złych wieści i teraz będzie tylko lepiej!!!!!!!! Pozdrawiam.
TK dla laika kompletnie nie czytelna - zlecono bronchoskopię.Są powiększone węzły śródpiersia ale może to być skutek stanu zapalnego,brachyterapii itd Trzeba to wyjaśnić.Jedziemy we wtorek. I znów czekanie ale to nic musi być dobrze.!!!!!!!!!Pozdrawiam
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum