Witam
Krótko wyjaśnie historie choroby.
Mama zachorowała na raka jajnika.
1 operacja -histeroskopia ,nowotwór obejmował sam jajnik bez nacieków
2 operacja uzupełniająca juz w szpitalu onkologicznym polegała na wycieciu 2sieci ,wezłów chłonnych pachwinowe oraz wyrostek robaczkowy.
Ogólnie po operacj lekarz stwierdził ,ze wszyskie narządy czyste ,że nie ma nic podejrzanego.
Dlatego też "chemicy" zadecydowali ,że chemii nie będzie
Po 4miesiącach zrobiono PET oto wyniki:
TWARZOCZASZKA I SZYJA:
Prawidłowy obraz metabolizmu glukozy.Węzły chłonne niepowiekszone.
KLATKA PIERSIOWA:
Prawidłowy obraz metabolizmu glukozy.Węzły chłonne pachowe z szerokimi wnękami do 15mm,
pojedyńczy przytchawiczny prawy 13mm SUV 2,4 pozostałych grup niepowiększone.
Krągłe zacienienie 3mm w segmencie 3 prawym,pozostały miąższ bez zmian litych
JAMA BRZUSZNA i MIEDNICA:
Przyśrodkowo do początkowego odcinka prawych naczyń biodrowych zewnętrznych węzeł 11x17mm SUV 5,1 . Poza tym prawidłowy obraz metabolizmu glukozy.Węzły chłonne pojedyńczy 13mm w lewej pachwinie.
Wątroba ,trzustka,nerki,nadnercza,śledziona bez zmian ogniskowych w KT.Stan po cholecystektomii.
UKŁAD KOSTNY:
Bez ognisk patologicznego pobudzenia metabolicznego
WNIOSKI
Metabolizm w prawym węźle biodrowym na poziomie procesów rozrostowych.
Poza tym bez ognisk pobudzenia metabolicznego mogącym odpowiadać procesom rozrostowym w PETCT
Proszę o analizę ,czego się spodziewać ,chemii na pewno.
Czy ona nie jest za poźno czy nie powinna być po operacjach (jak na moje myslenie to tak)
Co to jest to zacienienie w płucu (nie ma pobudzenia metabloicznego)
Dlaczego skoro wszystko było szybko wyczyszczone i po 2operacjach mówili ,ze jest czystko teraz jest zajęty węzeł biodrowy.
Jaka jest norma SUV.
Czego się spodziewać,jakie mogą być rokowania.
Czy tą sytuację która jest opisana w tym PECie można nazwać już przerzutami.
Jutro mama ma konsulatację z lekarzem prowadzącym w asyscie "chemika"
WNIOSKI
Metabolizm w prawym węźle biodrowym na poziomie procesów rozrostowych.
W kontekście leczonego raka jajnika wynik tego węzła chłonnego budzi poważne podejrzenie jego przerzutowego zajęcia,
'proces rozrostowy' to w tym przypadku nic innego jak złośliwy proces nowotworowy.
mich2000 napisał/a:
zego się spodziewać ,chemii na pewno.
Czy ona nie jest za poźno czy nie powinna być po operacjach (jak na moje myslenie to tak)
Oczywiście, że chemioterapia (CTH) jako leczenie uzupełniające powinna zostać zastosowana bezpośrednio po operacji (po czasie zagojenia się ran pooperacyjnych).
Jest o tym także mowa w odpowiednich Zaleceniach (z 2011 r.), na str. 278, gdzie czytamy:
Cytat:
Leczenie
Podstawą leczenia pierwotnego jest postępowanie skojarzone, które obejmuje terapię
chirurgiczną oraz CTH.
mich2000 napisał/a:
Co to jest to zacienienie w płucu (nie ma pobudzenia metabloicznego)
To może być zmiana niezłośliwa, np. pozapalna.
mich2000 napisał/a:
Dlaczego skoro wszystko było szybko wyczyszczone i po 2operacjach mówili ,ze jest czystko teraz jest zajęty węzeł biodrowy.
Po wykonanych operacjach mogły pozostać mikroogniska nowotworowe, niewykrywalne na tak wczesnym etapie ich rozwoju.
To m.in. dlatego wyżej cytowany standard postępowania przewiduje zastosowanie CTH skojarzonej z leczeniem operacyjnym,
aby wyeliminować ewentualnie znajdujące się w organizmie takie mikroogniska choroby.
mich2000 napisał/a:
Jaka jest norma SUV.
Nie ma jednej uniwersalnej wielkości, zależy to od wielu czynników i każdorazowo jest przedmiotem oceny lekarza interpretującego wynik badania.
mich2000 napisał/a:
Czego się spodziewać,jakie mogą być rokowania.
Jeśli powiększone węzły chłonne okażą się przerzutowo zajęte,
może to oznać sytuację trudną do radykalnego leczenia.
mich2000 napisał/a:
Czy tą sytuację która jest opisana w tym PECie można nazwać już przerzutami.
Nie ma ostatecznego potwierdzenia obecności przerzutów w tych węzłach,
ale niestety trzeba poważnie liczyć się z taką możliwością.
_________________ Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
A proszę wytłumaczyć co Pan rozumie przez radykalne leczenie.
Czy tym wezłem z suv 2,1 tez trzeba sie przejmowac.
Jakie są rokowania przy założeniu jakby kom.nowotworowe byłe w tym wezle o suv 5,1.
Jak leczenie według Pana wygląda na tą chwilę czy jest szansa całkowitego wyleczenia.
dziekuje za zainteresowanie
Ok zapoznalem sie z lektura.
Ale prosze mi wyjasnic skoro pacjent bardzo dobrze sie czuje.
Nie bylo naciekow przy pierwotnym guzie.
Obie operacje byly udane do tego stopnia ze lekarze zadecydowali ze skoro nie ma przerzutow i nie bylo naciekow to nie potrzeba chemii,jak na moje byl to ich blad.Bo czym sugerowali skoro nawet peta nie bylo po ani razu nawet po drugiej operacji.
Nie ma zadnego organu zaatakowanego to czemu by nie leczyc radykalnym sposobem.
Za 12 dni mama bedzie miala wycinany ten wezel.
Mam pytanko slyszalem o terapii zindywidualizowanej gdzie specjalnie przygotowuje sie wycinek i wysyla do Stanow czy w tym przypadku bylo by to korzystne rozwiazanie ,albo czy jest cos co daje wieksze prawdopodbienstwo wylczenia niz metody refundowalne.
Obie operacje byly udane do tego stopnia ze lekarze zadecydowali ze skoro nie ma przerzutow i nie bylo naciekow to nie potrzeba chemii,jak na moje byl to ich blad.Bo czym sugerowali skoro nawet peta nie bylo po ani razu nawet po drugiej operacji.
Tutaj na forum nie mamy możliwości oceny dlaczego lekarze zaproponowali takie postępowanie,
pytanie o to musi być skierowane do nich.
Możemy jedynie - opierając się o wyżej przytaczane standardy - wskazać, jakie postępowanie powinno być stosowane w takich przypadkach jak Wasz.
Jeśli zastosowana została inna procedura, wyjaśnienie przyczyn tego należy do tego, kto ją zaproponował.
mich2000 napisał/a:
slyszalem o terapii zindywidualizowanej gdzie specjalnie przygotowuje sie wycinek i wysyla do Stanow czy w tym przypadku bylo by to korzystne rozwiazanie ,albo czy jest cos co daje wieksze prawdopodbienstwo wylczenia niz metody refundowalne.
Leczenie prowadzone u nas w kraju w ośrodkach referencyjnych (np. Warszawa, Gdańsk, Gliwice, Bydgoszcz)
nie odbiega od światowego poziomu i w mojej ocenie nie ma istotnych powodów pod względem medycznym,
by poszukiwać pomocy poza granicami kraju
(mogą być i często są do tego powody pozamedyczne, tj. organizacyjne: dostępność świadczeń z NFZ,
ale z drugiej strony uzyskanie świadczeń poza granicami kraju na ogół wymaga znacznych nakładów finansowych).
Odrębną sprawą jest ponowne przebadanie wycinka jeśli są podstawy by kwestionować pierwotnie otrzymany wynik.
W takim razie warto preparaty powierzyć któremuś z wiodących laboratoriów (np. w Gliwicach).
_________________ Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum