Komentarze nie związane bezpośrednio z historią choroby znajdują się => w tym wątku <=
Proszę o interpretacje wyniku scyntygrafii ukladu kostnego.
Wnioski: Obraz scyntygraficzny układu kostnego moze odpowiadac ognisku aktywnego procesu rozrostowego w kreu L1 lub jest to zmiana pourazowa-do oceny radiologicznej.
Pozostale uwidocznione zmiany raczej o charakterze przeciążeniowo-zwyrodnieniowym.
Chcialabym wiedziec czy aktywny proces rozrostowy w kregu to moze być nowotwót, mama jest 8 rok po amputacji piersi i do tej pory nic się nie dzialo, poza bolami kregoskupa, dysku.
[ Komentarz dodany przez Moderatora: absenteeism: 2013-04-25, 19:56 ] Wątek wydzielony z racji choroby pierwotnej do ww. działu.
Wnioski: Obraz scyntygraficzny układu kostnego moze odpowiadac ognisku aktywnego procesu rozrostowego w kreu L1 lub jest to zmiana pourazowa-do oceny radiologicznej.
Tak jak opisał radiolog ,może to być przerzut do odcinka lędzwiowego kręgu L-1 jak również zupełnie co innego?
Do oceny radiologa.
A czy jest to wogule mozliwe, zeby po takim czasie nastąpił przezut?
Skoro rak byl tylko w piersi, którą operacyjnie usunięto, podano chemię przed i po operacji, podano radioterabię i zastosowano leczenie hormonalne przez okre 5 lat.
Wczesniej jakies 4 lata temu byla wykonywana scyntygrafia i nie wykazala nic niepokojącego, oprócz kilku zmian ogniskowych, które nie byly przerzutami nowotworowymi, tylko zwyklymi zapaleniami kosci. Tyle lat spokoju i mozliwe zeby nowotwór pojawil sie na kregu tak znikad?
A czy jest to wogule mozliwe, zeby po takim czasie nastąpił przezut?
Niestety, jest to możliwe.
W przypadku raka piersi zdarzają się wznowy choroby i przerzuty wykrywane nawet po kilkunastu latach od leczenia guza pierwotnego,
często po wieloletnim okresie braku jakichkolwiek niepokojących objawów.
Historie takie są opisywane nawet na naszym forum.
bobina napisał/a:
Wczesniej jakies 4 lata temu byla wykonywana scyntygrafia i nie wykazala nic niepokojącego, oprócz kilku zmian ogniskowych, które nie byly przerzutami nowotworowymi, tylko zwyklymi zapaleniami kosci.
Nie jest wykluczone, że obecnie wykazane zmiany mają inny charakter niż złośliwy,
być może nastąpiło np. nasilenie się objawów zwyrodnieniowych.
Jednak ze względu na wcześniejszą historię onkologiczną wznowy choroby i przerzutów nowotworu do kości wykluczyć nie można i trzeba poważnie brać to pod uwagę.
Okres czterech lat od poprzedniego badania to długi czas, wiele mogło się w nim wydarzyć,
dlatego "dobry" wynik scyntygrafii z tamtego okresu nie oznacza, że obecnie musi być on taki sam.
Jeśli lekarz nie oceni jednoznacznie dotychczasowych badań, może zlecić dodatkowe w celu weryfikacji charakteru zmiany w kręgu L1.
_________________ Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
Dziękuje za odpowiedzi.
Bedziemy działać dalej.
Jedyna rzecz jaka mnie martwi to brak opieki onkologicznej po ukonczonej terapii-czyli po 5 latach od wykrycia.
Kontrole raz na rok polegają na rozmowie-mama skarzyla się wczesniej na bole kregoslupa, ale zaden z lekarzy nie dal jej wczesniej skierowania na bardziej wnikliwe badania, gdyż nie widzial takiej potrzeby.
Lekarze nie zlecają zadnych badan, w tym krwi itp.
Czlowiek zostawiony jest sam sobie.
Szkoda bo przeciez powszechnie wiadomo, ze najwazniejsza w tej chorobie jest profilaktyka i szybkosc diagnozy.
Trzeba być czujnym przez całe zycie.
Pozdrawiam
Kontrole raz na rok polegają na rozmowie-mama skarzyla się wczesniej na bole kregoslupa, ale zaden z lekarzy nie dal jej wczesniej skierowania na bardziej wnikliwe badania, gdyż nie widzial takiej potrzeby.
Lekarze nie zlecają zadnych badan, w tym krwi itp.
Czlowiek zostawiony jest sam sobie.
Aktualne zalecenia co do badań (z roku 2011) znajdziesz przytoczone np. w tym poście.
Nawet jeśli wziąć pod uwagę, że chorobę diagnozowano i leczono wcześniej,
to wtedy obowiązujące Zalecenia (2009 r.) wyglądały bardzo podobnie (str. 131):
Jeżeli chodzi o kontrolę po 5ciu latach, u nas jest tak samo..Wizyta trwa może 5 minut, obejrzenie jednej piersi - obejrzenie miejsca po drugiej, pytanie czy nic nie boli, jak mama powiedziała że kręgosłup padła odpowiedz : jest Pani przy "tuszy", to na pewno zmiany zwyrodnieniowe. Nie ma nawet skierowania na morfologię.
Dlatego my działamy solo- sama pilnuję badań mamy, ginekolog, prześwietlenie klatki piersiowej, usg jamy brzusznej..
Trzymajcie się.
Warto powalczyć o wnikliwą diagnozę. Jeśli to nie jest nowotwór, to niepotrzebny stres ustąpi.
A jeśli zmiana ma charakter nowotworowy, to przy takim niewielkim zaawansowaniu możliwe jest skuteczne leczenie - wydłużające życie o wiele, nawet o kilkanaście lat !
Jeśli oczywiście będzie podjęte w wyniku właściwej diagnozy.
A przypuszczacie co to może być jesli to nie nowotwór, czy jakas inna choroba ukladu kostnego ma to samo stwierdzenie "Obraz scyntygraficzny układu kostnego moze odpowiadac ognisku aktywnego procesu rozrostowego w kreu L1 "
W jakich jeszcze przypadkach nastepuje ten aktywny proces rozrostowy?
W jakich jeszcze przypadkach nastepuje ten aktywny proces rozrostowy?
Jeśli tu występuje ten proces (rozrostowy tj. nowotworowy), to jest to raczej jednoznaczne z przerzutem.
Problem polega na tym, że lekarz opisujący wynik nie jest pewien, czy obraz odpowiada właśnie temu,
czy też innej zmianie, np. pourazowej.
Bez dalszej diagnostyki (np. scyntygrafii) rozstrzygnąć tego nie można; na pewno bezużyteczne są tu internetowe przypuszczenia.
_________________ Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
A jest jakakolwiek szansa zeby pozbyc sie tego paskudztwa?
Mam to samo, diagnoza przerzut do kregoslupa, po 7 latach od amputacji piersi i leczenia chemia, radioterapia i hormonoterapia.
Czy ktoś może powiedzieć cos więcej?
jestem wlasnie po radioterapii 5 x4 radioterapia paliatywna,
nie ma przezutow w innych miejscach poza kręgosłupem.
Lekarze mowią ze nie ma potrzeby stosowania chemioterapii
Biore klodronian, czy ta radioterapia pomoże? Czy ktoś z was probowal czegos jeszcze?
bobina , mój mąż miał 2 lata temu usunięty żołądek z powodu raka. Teraz jest przerzut do kręgosłupa i jest po radioterapii paliatywnej 20 Gy w sesji 5-cio dniowej.
Zdecydowanie jest poprawa bo bóle się cofnęły.
Jeżeli pytasz o chemioterapię to w przypadku męża też lekarz powiedział, że będzie to nieskuteczne.
_________________ Lidia
Nauczmy się kochać ludzi....bo tak szybko odchodzą.
bobina , mój mąż miał 2 lata temu usunięty żołądek z powodu raka. Teraz jest przerzut do kręgosłupa i jest po radioterapii paliatywnej 20 Gy w sesji 5-cio dniowej.
Zdecydowanie jest poprawa bo bóle się cofnęły.
Jeżeli pytasz o chemioterapię to w przypadku męża też lekarz powiedział, że będzie to nieskuteczne.
A jakie badania mieliście robione po cyklu naswietlan?
glownym celem radioterapii jest zmniejszenie rozmiaru guza, uśpienie go i działanie przeciwbólowe poprawiające komfort zycia pacjenta.
Czy po tych naświetlaniach robiono badania aby stwierdzić czy guz się zmniejszył?
Ja mam ten sam rodzaj naswietlan.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum