dostałam skierowanie do hospicjum domowego i do takiego działu forum się przeniosę już chyba, bo leczenie onkologiczne zakończone...
Sprawy merytoryczne dotyczące Waszego leczenia, także paliatywno-objawowego, opisuj tutaj,
tak będzie lepiej, by zachować cały kontekst historii choroby, co zawsze może być przydatne.
Oczywiście korzystaj z każdego działu i wątku tego forum, wszędzie staramy się pomagać najlepiej jak potrafimy.
Przykro mi bardzo, że Wasza choroba tak bardzo postępuje.
Trzymajcie się ...
_________________ Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
Zauważyłam u mojej Mamy na łóżku szpitalnym na karcie jej napis: wczoraj "Sat 97% - bez o2, Dzisiaj: 94% bez o2 " dostaje Mama lek na oskrzela rozkurczający theophyllinum baxter.
Drugie niepokoi mnie ciśnienie , zawsze miała wyższe, albo ok, a przez trzy-cztery dni jej spada a dziś miała 90/60, przy dość wysokim pulsie dalej - średnio 110.
Czy ten skrót SAT to saturacja ? I czy obniżająca się sprawi, że podłączą Ją do tlenu niedługo ?
Drugie niepokoi mnie ciśnienie , zawsze miała wyższe, albo ok, a przez trzy-cztery dni jej spada a dziś miała 90/60, przy dość wysokim pulsie dalej - średnio 110.
To niestety raczej nie wygląda dobrze.
Corny napisał/a:
Czy ten skrót SAT to saturacja ?
Wg mnie tak jest.
Corny napisał/a:
I czy obniżająca się sprawi, że podłączą Ją do tlenu niedługo ?
Przypuszczam, że tak może być, ale na ten temat powinien wypowiedzieć się lekarz.
_________________ Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
Saturacja w normie to 95% i powyżej. Ale organizm zwykle dobrze sobie radzi jeszcze przy 91%. Tlen (w postaci takich wąsów) podają zwykle przy 89% lub nawet niższym.
Najbardziej niepokojącym objawem jest wysokie tętno, czy ona dostaje na to jakieś leki?
Zwykle obniżenie ciśnienia z jednoczesnym wzrostem tętna jest objawem infekcji, powinna przy tym być jeszcze gorączka, wysokie CRP i OB. Ale przy bardzo osłabionym organizmie gorączki może nie być.
Jutro popytam Panią Doktor o leki jakie przyjmuje wszystkie jeśli udostępni mi takie info i zobaczę co bierze- wiem o dwóch, które zaobserwowałam w kroplówkach - Tazobactam i dzisiaj widziałam bardzo długo schodzącą tą kroplówkę z tym na oskrzela lekiem rozkurczającym Theophyllinum baxter. Odłączono jej Tramal w kroplówce i jedynie na zawołanie, ale dzisiaj te "zawołanie" trwało bardzo długo, Ja prosiłam o lek o 11h30 a Pani powiedziała pielęgniarka a to dostanie już z obiadem razem o 13h
Załączę zdjęcie karty, ale z tego co tam jest to temp nigdy nie miala stan pomiedzy 36-37 max, a bywalo, ze będąc w domu miała często gęsto stan podgorączkowy.
Tutaj dzisiaj mnie zastanowił fakt, ze Mama przy dotyku jest ciepła, patrze do karty a tam gorączki brak A Mąż to samo zauważył, że taka ciepła była.
Leczona jest z infekcji - nikt Ci nie powiedział?
Jakieś badania zrobili, coś musieli ustalić.
Temperaturę w szpitalu mierzą zwykle rano ok 6, i to jest temp. mierzona na czole. W ciągu dnia chora może mieć gorączkę, ale rutyna szpitalna tego nie wyłapuje. Jak będziesz to dotknij wierzchem dłoni (tak bliżej nadgarstka) swojego czoła i zaraz później czoła chorej. Jeżeli poczujesz że jest wyraźnie gorętsze to idź do pielęgniarki i poproś o zmierzenie i wpisanie do karty temperatury.
Dziękuję, tak zrobię zatem jutro podczas pobytu u Mamy.
Co do infekcji, podanie antybiotyku Pani Doktor wytłumaczyła jedynie tym, że jeden z markerów mówiący o stanach zapalnych jest bardzo wysoki i stąd konieczność takiego leczenia, nic więcej mi o tym nie powiedziała.
Ech Mamusia coraz gorzej poza tym wygląda, białko w oczach ma bardzo żółte, ogólnie robi się coraz bardziej żółta cała, kupiłam Alantan, którym smarujemy stopy i łydki przekrwione niemiłosiernie od puchnięcia chyba i mówiła, że troszkę pomogło Jej to. Od wkłuć i nakłuć różnych ma siniaczków, rozlewów pełno, do tego przewróciła się z braku sił dwa razy już i od tego ma siniaków na udzie kilka porządnych
Martwię się bardzo :( :( :( Robić dobrą minę dla dzieci, być przy nich dobrej myśli a w duchu cierpieć - okropnie trudne zadanie
Dzisiaj Pani Doktor mi powiedziała, że przy stanie Mamy wyników i poziomie bilibrubiny i innych wskaźnikach wiele osób już wcześniej odchodziło z tego świata, że jest silna... Gaba fakt infekcja jest i na to dostaje kolejny już antybiotyk dzisiaj. Miała ponownie odciągniętą wodę z brzucha - 3l, ale Pani Doktor powiedziała, że u Mamy jest z tym ciężko i następnego wkłucia już nie będzie bo nie ma takiego typowego wodobrzusza, tylko te wodobrzusze jest tak jakby ogólnie rozlane i opływa narządy i następne wkłucie mogło by mieć katastrofalny skutek.
Dzisiaj mimo pampersa, mimo cewnika i tego, że jest słaba bardzo starała się wstawać przy nas jak byliśmy u niej, czy większość dnia Ja czy Tato i przejść kilka kroków do krzesełka pod oknem ustawionego, ledwo co się kładła, chwilę przespała i już niepamiętała, kto jest u niej, pytała o mnie czy o Tatę jak widziała to drugie, czy śniadanie zaraz (mimo iż wieczór był) ale dnia nie rozpoznaje już od dwóch, trzech dni, ale dzisiaj doszło do tego te dziwne zachowanie z pytaniami o osoby i brak pamięci już. Ale ogólnie tak poza tym jest bardzo słaba więc nie wiem skąd taka nadpobudliwość u niej dzisiaj. Do tego zmienia Jej się oddech, dzisiaj strasznie stękała przez sen, wzdychała przy każdym oddechu podczas snu.
Cały czas mówi, że chce spać, że chce mieć spokój bo taka zmęczona jest .......
Nie je już któryś dzień, bo nie nazwę jedzeniem wypicia małego nutridrinka przez cały dzień czy czterech łyżek zupy, którą chwilej później o mało nie zwymiotowała....
Powiedźcie mi skąd wziąć siły na odebranie tego konkretnego telefonu, bo czuję, że to za następnych kilka chwilek będzie .......
Corny,
Może nie chodzi o żadną "specjalną" siłę, może spróbuj wytrwać i zapamiętać te niepodobne do innych, ciężkie chwile. Zapamiętać poprzez to,co robiłaś dla Mamy. Poprzez to, co razem odczuwałyście. Nie wiem, naprawdę nie wiem - ale myślę o Was.
M.
Dzisiaj rano po troszkę ponad dwuletniej walce z chorobą Mama odeszła... Od wczorajszego ranka, kiedy to po 7h jeszcze walczyła z Tatą, że chce do toalety, po krótkim spacerze w tą i we wtę wróciła do łóżka i już niestety nie wstała...
Cały wczorajszy dzień byliśmy z nią w południe, kiedy zapadła w sen już zaczeły się ostatnie oznaki odchodzenia już (sinienie, spadek temp). Dzisiaj jakby jedynie czekała aż ktoś z nas rano do niej przyjedzie, bo po przyjeździe Taty do niej 20 min później wydała ostatni oddech i odeszła....
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum