obrzęki występują w wielu stanach klinicznych (np. niewydolności krążenia, niewydolności wątroby, niewydolności nerek, w przebiegu chorób układu kostno-stawowego, często towarzyszą cukrzycy i wielu innym schorzeniom).
Dlatego prawidłowe rozpoznanie przyczyny jest podstawą skutecznego leczenia.
Witaj, mój tata został zdiagnozowany i leczył się w Poznaniu. Byliśmy także na konsultacji w Bydgoszczy. Terminy oczekiwania mają bardzo krótkie - nas przyjęli następnego dnia. Wystarczy zadzwonić na numer podany na stronie Bydgoskiego Centrum Onkologii. Jedynym minusem jest to że nie zapisują na konkretną godzinę tylko każą przyjść i ustawić się w kolejkę co dla osób chorych jest dosyć uciążliwe.
Jeśli chodzi o to na jakim etapie leczenie jechać na konsultacje do innego szpitala to nas poinformowano że najlepiej po zakończeniu jakiegoś etapu leczenia. W związku z tym że rak płuc często nie reaguje na leczenie albo nabywa oporności na stosowane leki to zazwyczaj po podaniu 2 dawek leku robi się kontrolne TK, jeśli jest dobra odpowiedź to znowu 2 dawki leku i kolejne TK. Jeśli leczenie przestaje działać to można zostać w tym szpitalu albo szukać innego ośrodka.
Powodzenia, nie trać nadziei i ciesz się z każdej chwili spędzonej z Tatą
Witam,
Dziękuję za dobre słowa.
Tata leży w Szpitalu, miał zrobione badania, zakwalifikowano Go na chemie PN, dziś ma mieć 1 dawkę, za 8 dni jakaś dolewka? Potem znów za 21 dni i 8 dni. Po takich 2 cyklach Tomograf i kontrola, potem w zależności od sytuacji Naświetlania.
Proszę powiedzcie coś więcej na ten temat, chodzi o rodzaj chemii, oraz jakie mogą wystąpić objawy niepożądane, o których niezwłocznie informować lekarza? Na co się przygotować?
W środę mamy jeszcze konsultacje z chirurgiem, póki co onkolog mówi, że trzeba czekać na efekty, na chwilę obecną operacja jest ryzykowna, ale warto o niej rozmawiać. Jak wy to oceniacie na ten moment?
Witaj, mój tata najpierw dostawał cisplatynę+pemetrekset a później (jak ta chemia przestała działać) dostał docetaxel. Włosy mu nie wypadły, miał mniejszy apetyt (szczególnie przez pierwszy tydzień po chemii), a później powoli wracało do normy. Raz po raz miał delikatną biegunkę, czasami zaparcia ale nie było źle. Po pierwszej chemii zaczął mieć biały nalot na języku, pielęgniarka onkologiczna poleciła płukać usta colą żeby się grzyb nie rozwinął (cola dobrze odkaża). Miewał smaki na dziwne rzeczy, tak jak kobieta w ciąży. Mama mu dogadzała jak tylko mogła więc waga mu się trzymała na stałym poziomie.
Na słabszy apetyt pomagała Megalia (jest refundowana). Dostawał też Emend (pomaga na nudności), który jest drogi ale dla osób biorących cisplatynę jest refundowany (niektórzy lekarze nie chcą dawać recepty ze względu na cenę).
Witam Was serdecznie.
Tata po chemii nie odczuwa w sumie żadnych dolegliwości, poza pobolewaniem brzucha oraz zaparciami. Zobaczymy dalej.
Niestety po wizycie u chirurga, dał nam do zrozumienia, że węzły są tak zaatakowane, guzy w takich miejscach, że operacja nie wchodzi w grę. Dodał, że w takim stadium żyje się parę miesięcy.... I znów po odrobinie nadziei przyszła panika...
pozdrawiam ciepło...
Kochani mam pytanie, tacie przepisano spironol, po ktorym biega ciągle do toalety. Czy można go odstawić? Czy tak ma byc?
Gdyby jeszcze apetyt mu dopisywał, to nie było by źle, bo poki co - poza pobolewaniem brzucha i klatki nie ma innych dolegliwości...
Lekarz zalecił, aby nadal brać lek.
Tata dziś po dolewce. Pierwszą chemię zniósł całkiem nieźle. Tak przynajmniej mi sie zdaje, skoro poza pobolewaniem brzucha i brakiem apetytu nie miał innych dolegliwości. Słaby jest, najlepiej by z łóżka nie wychodził, jednak będziemy go mobilizować do spacerów - tak zaleca lekarz. Najlepsze jest to, że szpital najpierw wspominał o chemii a po niej naświetlania, a obecnie już sie wycofują z tego drugiego, nie wiedząc jeszcze jak zareaguje po tej chemii...
Poza tym sami na własną rękę mamy szukać wolnego tomografu, ponieważ szpital może zrobić dopiero w czerwcu... Powiedzcie mi czy tak jest wszędzie?
Pozdrawiam Was bardzo ciepło, oby wiosna przyniosła pozytywne emocje:)
Mam do Was pytanie, słyszałam, że są Kiniki,w których wciągają pacjenta do badań klinicznych. Konkretnie pacjenci z rakiem płaskonablonkowym w stopniu IIIB. Orientuje się ktoś gdzie sie znajduja i jak sie tam dostac?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum