1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Rak jelita grubego i meta do wątroby
Autor Wiadomość
yoka3 


Dołączyła: 03 Sie 2010
Posty: 60
Pomogła: 3 razy

 #181  Wysłany: 2012-07-24, 13:01  ja też nie wiem co dalej?


Witaj Małgosiu. U mojego taty ostatnie usg też pokazało meta na wątrobie, a zaczęło się od raka jelita grubego. Już dwa dobre lata od operacji i rok od zakończenia chemii we względnym spokoju, a tu taki wynik. Onkolog zlecił TK żeby potwierdzić ewentualnie wykluczyć te zmiany, bo markery w miarę ok. Więc czekamy na wynik TK, ale też nie wiem co dalej, jeśli ten wynik się potwierdzi. Proszę, jeśli możesz napisz tu lub na priv, z jakim lekarzem sie konsultowałaś w Gliwicach i ile czekałaś na wizytę od dnia rejestracji?
 
Małgosia81 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 23 Paź 2011
Posty: 791
Skąd: Świętokrzyskie
Pomogła: 97 razy

 #182  Wysłany: 2012-07-24, 13:55  


Witajcie
Mam kartę informacyjną mamy ze szpitala (miała robione badania potrzebne do dalszej diagnostyki). Wklejam poniżej, ponownie w badaniu nie ma guza na jelicie - czy naprawdę istnieje możliwość aby go "wcięło" po chemii bo nawet śladu nie ma?
Pozostałe wyniki badań chyba super poza tymi dwoma zmianami meta w wątrobie. Lekarz w Gliwicach powiedział że jak nie mamy guza pierwotnego to trzeba go znaleźć i jemu nie wydaje się żeby chemia tak bez śladu "wymiotła" guza :?ale?: Bo prawda jest taka że jeśli nie ma zlokalizowanego guza pierwotnego i nie ma jego usunięcia z podaniem wyniku histopatologicznego no i węzłów to lekarz nie podejmie się operacji wątroby bo po co? jak pierwotny znowu może dać kolejne przerzuty - i to mnie martwi :-(
Nic jeszcze jeden marker do zrobienia i czekamy na wyniki histopatu z polipów i tych wczęśniejszych i tych teraz no i jeszcze mamy spotkanie z chemikiem (to tak na wszelki wypadek w końcu to lekarz prowadzący w ŚCO) i mammografię.

Proszę absenteeism o zanalizowanie całego wątku mojej mamy i wnioski. Czy jest możliwe aby guz pierwotny znikł po chemii, czy też może jest gdzieś indziej? czy sugerować lekarzowi PET-a?
Pozdrawiam



karta informacyjna 19.07.2012.jpg
Pobierz Plik ściągnięto 4705 raz(y) 159,47 KB

_________________
[*] śpij spokojnie kochana moja (27.09.2015)
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #183  Wysłany: 2012-07-24, 14:19  


Małgosia81 napisał/a:
Czy jest możliwe aby guz pierwotny znikł po chemii,

Jeśli pytasz, czy jest możliwe - tak, jest.

Natomiast tutaj kierowałabym się tym, co powiedział Wam lekarz w Gliwicach - konieczny jest wynik kolonoskopii (mamy go wyżej) z histpatem resekowanych polipów. Jeśli nadal nie ma wyniku poprzedniego histpatu (coś długo...) to również trzeba na nie zaczekać.
_________________
 
Małgosia81 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 23 Paź 2011
Posty: 791
Skąd: Świętokrzyskie
Pomogła: 97 razy

 #184  Wysłany: 2012-07-25, 13:39  


absenteeism napisał/a:
Jeśli nadal nie ma wyniku poprzedniego histpatu (coś długo...)


Dzwoniłam właśnie przed chwilą do przychodni i nadal nie ma. "atakuje" ich od trzech tygodni odkąd byłyśmy w Kielcach i mieli przysłać wyniki, od 30 maja czekamy na te wyniki i zakrawa mi to na jakieś wielkie nieporozumienie, jak dzwoniłam w tamtym tygodniu to już zakład patologii miał przesłać w środę lub czwartek teraz znowu dziś dzwoniłam to pani przekazała że dzwoniła do nich i mają być jutro :shock: Przecież to kpina z pacjenta, chciałabym złożyć jakąś skargę na opieszałość żeby inni nie musieli przechodzić takiej nerwówki, może ich to coś nauczy, ale z drugiej strony.... eh. Zobaczymy. Kolejne wycinki też "poszły" w to samo miejsce zobaczymy ile będziemy czekać na nie :?ale?:
_________________
[*] śpij spokojnie kochana moja (27.09.2015)
 
yoka3 


Dołączyła: 03 Sie 2010
Posty: 60
Pomogła: 3 razy

 #185  Wysłany: 2012-07-31, 09:41  artykuł do przeczytania


Małgosiu zobacz sobie ten art., to coś na temat przypadku mojego Taty, ale chyba i Twojej Mamy, wart się zapoznać, żeby podnieść swoją wiedzę na temat leczenia
http://pml.strefa.pl/ePUBLI/178/08.pdf
 
Małgosia81 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 23 Paź 2011
Posty: 791
Skąd: Świętokrzyskie
Pomogła: 97 razy

 #186  Wysłany: 2012-08-02, 21:39  


Witam.Mamy wynik sigmoskopii z końca maja, na ten z ostatniej kolonskopii jeszcze czekamy.
"01.Miejsce pobrania materiału: Jelito grube-polip esicy, fragment tkankowy śr. 4 mm (1 bloczek) Rozpoznanie- Lipoma submucosum,
02. Miejsce pobrania materiału: Jelito grube-polip esicy, polip śr. 9 mm(1 bloczek) Rozpoznanie- Adenoma tubulo-villosum. dysplasia epitheli low-grade. Zmiana usunięta w całości."
I jakie wnioski?
Swoją drogą mamie coś szybko te polipy o różnych tkankach z których pochodzą, powstają w październiku 2011 polipy, teraz w maju też no i poprawka w lipcu. Jeszcze zobaczymy co przyniesie wynik z tej ostatniej kolonoskopii- mam cichutką nadzieję że podobnie nie najgorsze.
pozdrawiam
_________________
[*] śpij spokojnie kochana moja (27.09.2015)
 
Małgosia81 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 23 Paź 2011
Posty: 791
Skąd: Świętokrzyskie
Pomogła: 97 razy

 #187  Wysłany: 2012-09-02, 18:37  


Witam
dawno nie pisałam bo jakoś czasu nie było. Wszystkie markery (CEA, CA-19, AFT) i próby zarówno wątrobowe jak i nerkowe są u mamy w normie, w obydwóch wynikach wyciętych polipów nie stwierdzono zmian rakowych. Jedynie w tej wątrobie więc pozostaje chyba tylko biopsja zmian wątrobowych aby potwierdzić faktyczny rodzaj nowotworu. W piątek jedziemy do Gliwic więc mam nadzieję ze wreszcie uzyskamy już konkretne terminy i rozwiązanie naszej sytuacji. Niedługo minie rok od zdiagnozowania nowotworu, bez żadnych widocznych objawów u mamy mam nadzieję ze biopsja lub wycięcie zmian z wątroby spowoduje cofnięcie się tej gadziny a tym samym więcej czasu dla mojej mamci. Dziękuje wam za to ze jesteście bo teraz jestem w stanie "prowadzić" mamę i zrobić wszystko co w mojej mocy aby była zdrowa, bez was byłabym jak ślepy i zapewne zaufałam bym tej jednej kieleckiej diagnozie a tak to mam wiedzę ze jednak można więcej i korzystam z tego.
pozdrawiam

[ Komentarz dodany przez Moderatora: absenteeism: 2012-09-02, 20:33 ]
To my się cieszymy, że nasza pomoc się przydaje :)
_________________
[*] śpij spokojnie kochana moja (27.09.2015)
 
JustynaS1975 
Administrator



Dołączyła: 24 Cze 2011
Posty: 12614
Skąd: Warszawa
Pomogła: 2742 razy

 #188  Wysłany: 2012-09-02, 18:52  


Małgosiu, fajnie, że się odzywasz :) Miło Cię znów czytać. Pozdrawiam Was obie serdecznie :)
_________________
Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
 
Reszka.78 



Dołączyła: 29 Lis 2011
Posty: 948
Pomogła: 136 razy

 #189  Wysłany: 2012-09-07, 13:59  


Małgolinku Siostro Forumowa Ściskaj ode mnie Mamcię mocno :cmok:

Zobaczycie MUSI być dobrze :)

Pozdrawiam Was obie mocno, mocno :)
 
Małgosia81 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 23 Paź 2011
Posty: 791
Skąd: Świętokrzyskie
Pomogła: 97 razy

 #190  Wysłany: 2012-09-07, 21:28  


Dzięki słonka....
Wróciłyśmy dziś z Gliwic ze skierowaniem na PET-a, nie widać pierwotnego ogniska na żadnym badaniu, markery w normie, jedynie dwie zmiany na wątrobie którymi się nie zajmą jak nie będą pewni.... czekamy na telefon kiedy termin następna wizyta pod koniec października maja już być wyniki )przynajmniej jakiś normalny termin)....
Jesteśmy już tym wszystkim "zmęczone" już rok tak się "bujamy" niedługo pechowa rocznica a my znowu w punkcie wyjścia. ::mur::
Eh....pozdrawiam
_________________
[*] śpij spokojnie kochana moja (27.09.2015)
 
Reszka.78 



Dołączyła: 29 Lis 2011
Posty: 948
Pomogła: 136 razy

 #191  Wysłany: 2012-09-19, 14:31  


Małgolinku Kochana będzie dobrze, trzymajcie się mocno. Jestem z Wami i myślę. Nie zazdroszczę tej sytuacji i nie wiedzy co i jak. Ja bym już pewno skakała oknem z nerwów.
My też niedługo z Mamcią mamy "rocznicę" i choć z jednej strony cieszymy się, że to już rok i jak na razie - odpukać - wszystko jest w porządku, to i tak się zamartwiam.

Buziaki i Ściskam :cmok:
 
Reszka.78 



Dołączyła: 29 Lis 2011
Posty: 948
Pomogła: 136 razy

 #192  Wysłany: 2012-10-07, 10:24  


Koteczku, co tam u Was?
 
Małgosia81 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 23 Paź 2011
Posty: 791
Skąd: Świętokrzyskie
Pomogła: 97 razy

 #193  Wysłany: 2012-10-08, 14:14  


Mama po badaniu PET-wyniki na wizycie 26.10 więc znowu czekamy. Ja też byłam w szpitalu wyniki hist. za 3 tyg. i mam nadzieję ze wszystko będzie ok. Poza tym mama codziennie rano ma zawroty głowy, które później przechodzą- kierowana intuicją kazałam się jej zapisać do laryngologa oraz neurologa.
Cały czas ... niepewność. Pozdrawiam
_________________
[*] śpij spokojnie kochana moja (27.09.2015)
 
Reszka.78 



Dołączyła: 29 Lis 2011
Posty: 948
Pomogła: 136 razy

 #194  Wysłany: 2012-10-08, 15:10  


Kochana Moja Siostro Forumowa. Widzę, że przez tą całą niepewność humorek padł. Tak jak u Nas. Niepewność jest najgorsza. Gdyby człowiek miał wszystkie wyniki czarno na białym to mógłby działać, a tak tylko czeka i się tym czekaniem nakręca.
Za tymi zawrotami głowy, to lepiej dmuchać na zimne. Niech Mamcia koniecznie idzie do lekarza po skierowanie, a w ostateczności niech nawet leci na Ostry i trochę posymuluje. Wiem, że to nie jest ładnie, ale wiadomo jak to u nas z kolejkami do specjalistów.
Liczę z Wami dni, już tylko 18.

Ściskam Cię mocno i przytulam moją Przyszywaną Mamcię. Zdrówka życz ode mnie :cmok:
 
Małgosia81 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 23 Paź 2011
Posty: 791
Skąd: Świętokrzyskie
Pomogła: 97 razy

 #195  Wysłany: 2012-10-26, 19:07  


:mur: :mur: :mur: (to tak na "świeżo" po wizycie w CO).

Wyniku PET-a nie mam ale lekarz powiedział krótko- "wyszły "tylko" zmiany na wątrobie", wracamy do punktu początkowego nie ma źródła skąd te przerzuty na wątrobie są co jest równoznaczne z nie operowalnością tych zmian. Od początku mama "prowadzona" była na czuja ze coś jest na jelicie i dostała chemię od razu na wątrobę która (wedle ustalonej wersji spowodowała "cud") bo na jelicie podczas kolejnych dwóch badań kolonoskopowych żadna plameczka, blizna, jakieś usztywnienie jelita w danym miejscu nie została.
Hm chciała bym się cieszyć faktem ze PET nie wykazał żadnych innych zmian ale nie mogę bo...
... znowu jestem w d....
Wyznaczono kolejną kolonoskopię tym razem już w ośrodku (nie ufają już chyba pod tym względem innym placówkom w których mama miała ją przeprowadzoną, albo po prostu jeśli podejmą decyzję to mają "podkładkę)".
A mama- brak mi słów, jej psyche jest w rozsypce mówi że chyba już lepiej zaczekać aż jej się "pojawi" gdzieś coś to może będzie można zoperować i pewnie już będzie za późno. Nie pozwalam jej tak myśleć i wymusiłam na niej obietnicę ze będzie się leczyć.
Zobaczymy co będzie...
_________________
[*] śpij spokojnie kochana moja (27.09.2015)
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group