1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Pomoc w Warszawie
Autor Wiadomość
kinkazu 


Dołączyła: 01 Sty 2013
Posty: 2

 #1  Wysłany: 2013-01-01, 18:54  Pomoc w Warszawie


Witajcie,

moja Mama choruje na raka trzonu macicy. Niestety ze względu na ogólny zły stan zdrowia nie można było przeprowadzić operacji. Przez 6 tygodni była naświetlana. Po tygodniu stawiliśmy się na brachyterapię, ale i na to po okazała się za słaba. Tydzień wcześniej brała leki przeciwbólowe i wątroba nie wytrzymała (ma marskość). Po tygodniu na oddziale brachyterapii w oczekiwaniu na zabieg (bo może krew się poprawi etc.) zapadła w śpiączkę wątrobową. Na szczęście tylko na jedną dobę. Z brachyterapii przewieźli ją do szpitala Wolskiego, aby ustabilizować wątrobę, wyleczyć zapalenie płuc etc.

W tym momencie jest już tylko na morfinie i plastrach przeciwbólowych. Z punktu widzenia ogólnego szpitala - może wrócić do domu. Ponieważ onkolog nie napisał jeszcze, ze zakończono leczenie nie należy się jakiekolwiek hospicjum - ani stacjonarne ani domowe. Dlatego chciałam zapytać, do kogo należy się zwrócić o pomoc lekarsko-pielęgniarską, zanim sprawa się wyjaśni.

Potrzebna mi pomoc, bo sama nie dam sobie rady z opieką. Czy należy się zgłosić mimo wszystko z prośbą o przydzielenie hospicjum stacjonarnego?

Mama nie wstaje, jest nieracjonalna, niesamodzielna. Boję się, że w domu nie poradzimy sobie z bólem (do tej pory żaden lekarz nie odpowiedział, czy to rak, czy kręgosłup boli). Boję się, że przewijając, podnosząc samodzielnie sprawię jej ból. Jestem zupełnie bezradna. Proszę o podpowiedź, co robić, gdzie się zgłosić?
 
jo_a 
PRZYJACIEL Forum



Dołączył: 15 Lut 2011
Posty: 1951
Skąd: Górny Śląsk
Pomógł: 313 razy

 #2  Wysłany: 2013-01-01, 19:02  


kinkazu, pomysł z hospicjum, moim zdaniem, jest dobry. Potrzebujecie skierowanie, wystarczy od lekarza rodzinnego.
Adresy hospicjów znajdziesz tu: http://www.fundacja-onkol...y/hospicja.html
Pozdrawiam.
_________________
„Żółw musi być aż tak twardy, bo jest aż tak miękki”. St.J.Lec
Lider czerwonej kreski./Kuba Wojewódzki (tego forum).
 
beti* 



Dołączyła: 10 Sie 2012
Posty: 229
Skąd: woj. łódzkie
Pomogła: 16 razy

 #3  Wysłany: 2013-01-03, 12:47  


kinkazu, nie ma znaczenia to, że nie zakończono jeszcze leczenia onkologicznego. Idź za radą jo_a i udaj się do lekarza rodzinnego po skierowanie. Twoja Mama otrzyma pomoc, która poprawi jej jakość życia, a i Wam - rodzinie opiekującej się Mamą też pomogą. Wiem co mówię, ponieważ miesiąc temu miałam podobną sytuację z moim Tatusiem.
Życzę dużo siły i wytrwałości.
_________________
Beata
 
kinkazu 


Dołączyła: 01 Sty 2013
Posty: 2

 #4  Wysłany: 2013-01-04, 19:14  


Od przedwczoraj mama jest w domu. Za Waszą radą zgłosiliśmy do hospicjum domowego.

Dzisiaj przyszła Pani doktor z hospicjum domowego i zaproponowała mamie hospicjum stacjonarne - od ręki. Mama odmówiła. powiedziała, że wyraża zgodę jedynie na hospicjum domowe. Nie było dyskusji, nikt nawet nie śmiał jej namawiać, chociaż i ja i tata mieliśmy nadzieję, że się zgodzi.

Mama mieszka z tatą. Starszym, niemal 70-letnim człowiekiem. Ja przychodzę tacie pomóc. Dzisiaj poszła do łazienki - zaprowadziłam ją tam - po czym zażądała zostawienia jej samej. Tak zrobiłam. Nagle usłyszałam hałas, weszłam do łazienki, a mama siedziała na podłodze i nie odpowiadała, na pytania, co sie stało, jak się nazywam etc. Nie jestem duża, ale jestem silna - usiłowałam ją podnieść - waży ok 66 kg, nie mogłam mamy unieść. Właściwie ogromnym wysiłkiem zdołałam dotransportować ją do łóżka, położyć, przykryć kołdrą. Na łóżku odzyskała przytomność i zaczęła mną po staremu dyrygować:) aż się ucieszyłam. Ale to jest bardzo niepokojące. Jak tata zastanie taką sytuację nie poradzi sobie sam - ma bardzo chory kręgosłup. Hospicjum stacjonarne byłoby optymalnym rozwiązaniem, ale co mamy zrobić.

Walczymy dalej. Pani doktor z hospicjum powiedziała, że pewnie i tak w najbliższych dniach się zobaczymy, bo będzie jakaś awaria. Mama bywa agresywna. Dostała leki na uspokojenie. Ciągle chce coś jeść, albo zapada się w sobie i traci kontakt(od marskości wątroby).
 
plamiasta 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 30 Gru 2011
Posty: 1902
Pomogła: 263 razy

 #5  Wysłany: 2013-01-04, 19:32  


pewne plastry p/bólowe mogą dawać tie efekty jak tego typu zajścia więc poczytaj trochę ulotki leków i porozmawiaj z lekarzem i powiedz o tym, może da sę jeszcze zmienić trochę leki żeby była bardziej ,,przytomna,,

ale też rzeba bycv przygotowanym że oże być troszkę gożej i wtedy musicie podjąć decyzje czy łamiecie jej wolę i dla jej i waszego bezpieczeństwa idzie do h. stac. ale tam ma opiekę 24 na dobe
czy ryzykujecie to że tata np zaśnie mocniej mama będzie szła do wc i upadnie?
rozważcie wszystkie za i przeciw i działajcie
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group