1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
NSCL mojej mamy - nie ogarniam
Autor Wiadomość
jussti 


Dołączyła: 16 Wrz 2015
Posty: 81
Skąd: Łódź

 #1  Wysłany: 2015-09-18, 12:51  NSCLC sin mojej mamy :(


Witam!
Niestety strasznie żałuję, że tutaj piszę, ale cóż życie nas zaskakuje.
Czy na początek ktoś może mi rozszyfrować ten skrót literowy z tematu wątku?

Rozpoznanie jest takie: rak płaskonabłonkowy nie drobnokomórkowy płuca lewego i śródpiersia. Meta do obu płuc (przerzuty?) z nnaciekami opłucnej PS1/2 (?)
W poniedziałek zaczynamy chemię ->karboplatyna i winorelbina - 2 cykle.
P.bólowo Matrifen 100mcg/h

Bardzo się boję, wiem, że to już tylko leczenie paliatywne. Liczę jednak na jak najwięcej czasu z mamą i Babcią moich dzieci w jej dobrej kondycji bez cierpienia.
Mama pewnie też, ale widzę, że dla naszego dobra nie chce tego pokazać.
Dla mnie jest to problem, bo nie chcę, żeby tłamsiła to w sobie.

Pozdrawiam serdecznie i życzę samych optymistycznych wieści.
_________________
Boję się
 
missy 
MODERATOR



Dołączyła: 05 Paź 2014
Posty: 5198
Skąd: Trójmiasto
Pomogła: 1336 razy


 #2  Wysłany: 2015-09-18, 13:20  


jussti,
NSCLC to ang. skrót oznaczający niedrobnokomórkowego raka płuca. Sin od sinister (łac.) - lewy.
Pozdrawiam.
 
lelusia 


Dołączyła: 07 Lip 2015
Posty: 49
Pomogła: 9 razy

 #3  Wysłany: 2015-09-18, 13:24  


Witaj na forum.
Non-small-cell lung carcinoma (NSCLC) to jest właśnie rodzaj raka.
Twoja historia jest zbliżona do historii mojej Mamy,także nie drobnokomórkowy,płaskonablonkowy z naciekami opłucnej,tyle że u mojej Mamy były jeszcze przerzuty do mózgu.Jak rozumiem Mama jest palaczką,tak?Jak ogólnie na tą chwilę się czuje?Pozdrawiam
 
majkelek 
MODERATOR


Dołączył: 18 Lut 2012
Posty: 1701
Pomógł: 1119 razy


 #4  Wysłany: 2015-09-18, 20:08  


jussti, proszę zamieść wyniki Twojej mamy. Potrzebne nam informacje o rozległości zmian w płucach i naciekaniu węzłów. Czy wiesz z jakiego powodu zastosowano karboplatynę? Czy macie skierowanie do hospicjum domowego?
Pozdrawiam serdecznie.
 
jussti 


Dołączyła: 16 Wrz 2015
Posty: 81
Skąd: Łódź

 #5  Wysłany: 2015-09-23, 10:21  


Mało mnie tu bo zaglądam tylko z pracy póki co.
Jeszcze nei wiem jak zamieszcza się wyniki/zdjęcia/scany.
Może za chwilę sama do tego dojdę.
Mama jest palaczką - mocno ograniczyła po diagnozie, ale ... ja nie mam sumienia się złościć że popala :(.
Nie mamy skierowania do hospicjum.
Póki co mama czuje się całkiem "nieźle" jeśli to tak można nazwać.
Gdyby nie ból funkcjonowałaby nadal bez diagnozy :/
Nie ma apetytu.
Wczoraj ją odebrałam po pierwszej dawce chemii - na moją sugestię dostała megalię, ale niepożądane objawy są ekhm pesymistyczne - szybsze rośnięcie guza i zakrzepowość żył z możliwą zatorowością - w kwietniu mama miała zakrep w tętnicy.
Generalnie jeszcze się nie otrząsnęliśmy po pierwszym szoku z diagnozą.
Dziękuję za pomoc wszystkim - i każdemu z osobna, nicków jeszcze nei pamiętam dlatego tak grupowo piszę.

[ Dodano: 2015-09-23, 11:34 ]
Wypisy

[ Dodano: 2015-09-23, 11:44 ]
I nie wiem dlaczego podano karboplatynę - tzn tak zadecydował onkolog na konsultacji z lek prowadzącą.
A co to oznacza? Te nazwy mi nic nie mówią.
Zrobiłam sobie zdjęcia etykiet kroplówek z chemią ale poza nazwami glukozą, solą i kwasem solnym to nic nie wiem.




[ Komentarz dodany przez Moderatora: majkelek: 2015-09-23, 12:41 ]
Prosimy o usuwanie danych osobowych wszystkich lekarzy.


17092015_I bd.jpg
Pobierz Plik ściągnięto 3634 raz(y) 928,96 KB

22092015_Ichem bd.jpg
Pobierz Plik ściągnięto 3422 raz(y) 684,98 KB

17092015_II bd.jpg
Pobierz Plik ściągnięto 3483 raz(y) 421,72 KB

_________________
Boję się
 
majkelek 
MODERATOR


Dołączył: 18 Lut 2012
Posty: 1701
Pomógł: 1119 razy


 #6  Wysłany: 2015-09-23, 12:01  


jussti, pytałem o karboplatynę, ale w sumie to nie jest tak bardzo ważne. Chodzi o to, żeby wiedzieć i dobrze monitorować efekty uboczne. Karboplatyna powoduje mniejsze uszkodzenie nerek i nerwów, ale częściej małopłytkowość w stosunku do cisplatyny. Warto o tym pamiętać jeśli Twoja mama przyjmuje jakieś leki przeciwzakrzepowe. W bezpośrednich analizach karboplatyna ma nieco niższy procent odpowiedzi na leczenie, ale jest to wynik na granicy błędu statystycznego ( http://jnci.oxfordjournal.../99/11/828.full ).
Czekamy na rediagnostykę po dwóch cyklach.
 
jussti 


Dołączyła: 16 Wrz 2015
Posty: 81
Skąd: Łódź

 #7  Wysłany: 2015-09-23, 12:16  


Tak, czekamy.
Jak będą mogli podać, bo jak nie zacznie jeść to ... nawet nie chce myśleć.

A jeszcze jedno pytanie.
Co jeśli plasterki z tą max dawką p.bólową przestaną działać?
Zapomniałam zapytać doktorowej.

I jednak jeszcze jedno.
Macie jakieś doświadczenie z wit B17?
_________________
Boję się
 
majkelek 
MODERATOR


Dołączył: 18 Lut 2012
Posty: 1701
Pomógł: 1119 razy


 #8  Wysłany: 2015-09-23, 12:34  


jussti napisał/a:
Co jeśli plasterki z tą max dawką p.bólową przestaną działać? Zapomniałam zapytać doktorowej.
Po to właśnie potrzebny jest Wam kontakt do lekarzy z hospicjum domowego.
jussti napisał/a:
Macie jakieś doświadczenie z wit B17?
Mamy, same złe http://www.forum-onkologi...3cd4b0cb#254972
 
jussti 


Dołączyła: 16 Wrz 2015
Posty: 81
Skąd: Łódź

 #9  Wysłany: 2015-09-23, 13:15  


Majkelek dziękuję.

Na wit b17 koleżanka mnie namawiała - ale wstępnie zobaczyłam skrajnie różne opinie i temat odłożyłam na później. Teraz mam już jasność. Lekarka też umyła ręce co dla mnie o czymś świadczy.
Chociaż wiadomo tonący brzytwy się chwyta.
Przeglądam włąśnie strony hospicjum domowego.
Koszmarnie mi dzisiaj.

[ Dodano: 2015-09-24, 12:44 ]
Czy zmiany poswoiste to zmiany pozapalne?

[ Dodano: 2015-09-24, 12:47 ]
Bo jak rozumiem zmiany naciekowo-włókniste w szczytach obu płuc to przerzuty od głównego guza w lewym płucu.

I może doradzicie czym karmić mamę żeby było zdrowiej i morfologia nie spadała.
Nutridrinków pić nie chce.
_________________
Boję się
 
jussti 


Dołączyła: 16 Wrz 2015
Posty: 81
Skąd: Łódź

 #10  Wysłany: 2015-09-25, 09:48  


Przypominam o sobie.
Mama słabsza, brak apetytu cd i nudności :/
_________________
Boję się
 
majkelek 
MODERATOR


Dołączył: 18 Lut 2012
Posty: 1701
Pomógł: 1119 razy


 #11  Wysłany: 2015-09-25, 10:07  


jussti, istotne zmiany o charakterze nowotworowym to zmiany opisane w CT jako guz, zmiany meta oraz zmiany węzłowe.
Co do jedzenia: dużo przekąsek - kalorycznych; cokolwiek na co ma się ochotę: czekolada, owoce, warzywa, owoce morza, rośliny strączkowe, czerwone mięso. Przede wszystkim - dużo pić wody.
Nie wmuszaj w mamę nutridrinków jak Jej nie smakują. W razie potrzeby możesz poszukać odżywki białkowo-węglowodanowej dla sportowców. Może będzie Twojej mamie lepiej smakować.
 
jussti 


Dołączyła: 16 Wrz 2015
Posty: 81
Skąd: Łódź

 #12  Wysłany: 2015-09-25, 10:43  


Majkelek, dziękuję.

Wczoraj od lek z POZ wydębiłam skierowanie do Poradni Medycyny Paliatywnej - lekarka miała wątpliwości i w jej mniemaniu kieruje się tam dopiero po ustaniu jakiegokolwiek leczenia.
Na stronie jednak jest, że do HD kieruje się po ustaniu jakiegokolwiek leczenia.
Znowu jakieś niejednoznaczności :/

Mamy nie zmuszam, ale pytam czy piła, czy wzięła. Staram się być wyrozumiała mimo, że bardzo chcę żeby walczyła, a mam wrażenie, że ona nie chce i chcę umieć uszanować nawet taką jej decyzję.
_________________
Boję się
 
jussti 


Dołączyła: 16 Wrz 2015
Posty: 81
Skąd: Łódź

 #13  Wysłany: 2015-09-27, 14:11  


Kolejne pytanie.

Mama włąśnie mi pokazała, że żyła w której miała wenflon z wlewką chemii jest zaróżowiona i ma jeszcze plamkę wielkości 5 zł przy niej oraz kilka mniejszych w pobliżu - sedzi.

Nie boli więc to nie zapalenie żyły chyba.

Dałam jej wapno w syropie i posmarowała diklofenakiem.

Czy dobrze zareagowałam czy mam zrobić coś innego?

Z góry dziękuję za informację.
_________________
Boję się
 
lelusia 


Dołączyła: 07 Lip 2015
Posty: 49
Pomogła: 9 razy

 #14  Wysłany: 2015-09-28, 08:41  


jussti, Bardzo dobra na takie zaróżowienia i plamki jest maść z kasztanowca,moja mama smarowała nią rękę właśnie podczas zapalenia żył,pozdrawiam
 
jussti 


Dołączyła: 16 Wrz 2015
Posty: 81
Skąd: Łódź

 #15  Wysłany: 2015-09-28, 10:22  


Lelusia dzięki za radę.
Dzisiaj dostałą coś już w szpitalu, bo kwalifikuje się na drugą dawkę chemii z pierwszego cyklu.
Jednakże pani dr powiedziała, że przy "małej" chemii ma zupełnie nie ruszać ręką w związku z tym zaczerwienieniem.

[ Dodano: 2015-09-28, 14:53 ]
To "coś" na rękę to ARGOSULFAN
_________________
Boję się
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group