Witam,
potrzebuję pomocy. Chodzi o moją mamę.
Lat 43. Leczy się od 2014 r.
Stan obecny jest nieciekawy.
Podczas ostatniej chemii pękło jej jelito (łącznie kursów 32). Ma stomię i rana zbytnio się nie goi, ropieje, drenów nie ma. Jest rana otwarta. Pielęgniarka przychodzi codziennie i czyści solą i plastrami z jonami srebra.
Zalecona opieka paliatywna. Zgłoszona do hospicjum. Czekamy na termin.
Co do dalszego leczenia nie ma żadnej decyzji.
Dziś byłem u lekarza prowadzącego po wyniki i spytać co dalej ponieważ kolejny szew pękł. Nie była to przyjemna rozmowa. Stanęło na tym, że w środę mama ma przyjechać do szpitala. Będzie ciężko ponieważ jest słaba.
Co można jeszcze zrobić?
Poniżej podaję ważniejsze wyniki: