1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Nowotwór nerki
Autor Wiadomość
grzeku4 


Dołączył: 07 Sty 2013
Posty: 5

 #1  Wysłany: 2013-01-07, 15:37  Nowotwór nerki


Sam nie wiem co o tym wszystkim myśleć.
Dlaczego nikt nigdzie dalej nie posyła i dlaczego pacjenta traktuje się jak by nic innego mu nie pozostało jak tylko śmierć.











2012.07.11_img075.jpg
Pobierz Plik ściągnięto 4636 raz(y) 256,95 KB

2012.07.31_img074.jpg
Pobierz Plik ściągnięto 4327 raz(y) 221,58 KB

2012.08.23_img072.jpg
Pobierz Plik ściągnięto 4524 raz(y) 513,73 KB

2012.09.14_img073.jpg
Pobierz Plik ściągnięto 4410 raz(y) 487,75 KB

2011.08.12_img078.jpg
Pobierz Plik ściągnięto 5099 raz(y) 447,89 KB

 
paulag24 


Dołączyła: 01 Mar 2012
Posty: 166
Pomogła: 4 razy

 #2  Wysłany: 2013-01-07, 16:22  


Czy na podstawie USg jamy brzusznej hyperechogenne ognisko na nerce zostało zdiagnozowane jako rak, pytam ponieważ, również mam ognisko w nerce hyperechogenne 15 mm, lekarze mówią że to angiomyolipoma, łagodny guz, jednak nie posyłają na TK, a jakie wymiary ma Twój guz?czy Tobie lekarze również sugerowali na początku że to nic złośliwego/
pozdrawiam

[ Dodano: 2013-01-07, 16:37 ]
Czy móglbyś opisać Twoją historię z tym guzem?Czy ja mam zaufać lekarzowi który na podstawie usg mówi że to że to hiperehogenne ognisko to angiomyolipoma,czy u Ciebie lekarz również wysuwał takie wnioski?Bardzo proszę napisz jak to było u Ciebie?
pozdrawiam i życzę sił do walki o zdrowie!

[ Dodano: 2013-01-07, 16:41 ]
Czy miałes jakies objawy raka nerki np krwiomocz lub bóle?
_________________
PaulaG24
 
grzeku4 


Dołączył: 07 Sty 2013
Posty: 5

 #3  Wysłany: 2013-01-07, 18:24  


wszystkie opisy tu zamieszczone dotyczą mojego taty. z usg z sierpnia 2011 nie wynikało że jest tam jakikolwiek guz. Wynika tylko że jest PRAWDOPODOBNIE złóg u ujścia moczowodu. Tata leczony był jakimiś lekami na kamicę. No ale przyszedł okres że coraz bardziej zaczęła go nerka boleć, w pewnym momencie pojawił się krwiomocz no i 11 miesięcy później z usg wynika że jest prawdopodobnie guz wielkości 50*50mm. po 2 tygodniach z KT wynika że nie jest to 50*50mm tylko 90*120*120 mm
 
Richelieu 
Administrator



Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 7486
Skąd: Gyddanyzc
Pomógł: 4945 razy

 #4  Wysłany: 2013-01-07, 20:27  


grzeku4 napisał/a:
z usg z sierpnia 2011 nie wynikało że jest tam jakikolwiek guz. Wynika tylko że jest PRAWDOPODOBNIE złóg u ujścia moczowodu.

Nie znajdziemy na forum odpowiedzi na pytanie, dlaczego taki był obraz i jego interpretacja przez lekarza wykonującego to badanie.
Faktem jest, że zapisy tego wyniku nie mówią o guzie czy nawet podejrzanej zmianie w nerce.
Być może w tamtym czasie - rok wcześniej - była ona dopiero w fazie powstawania ?

grzeku4 napisał/a:
11 miesięcy później z usg wynika że jest prawdopodobnie guz wielkości 50*50mm.
po 2 tygodniach z KT wynika że nie jest to 50*50 mm tylko 90*120*120 mm

Z tego można wyprowadzić dwa wnioski: po pierwsze, że guz szybko się rozwinął do tak dużych rozmiarów,
po drugie: badanie TK jest raczej dokładniejsze i lepiej pokazuje rzeczywistą wielkość guza,
którego USG mogło nie ukazać w całości.

grzeku4 napisał/a:
Dlaczego nikt nigdzie dalej nie posyła i dlaczego pacjenta traktuje się jak by nic innego mu nie pozostało jak tylko śmierć.

Leczenie musi być odpowiednie do zaawansowania choroby i możliwości medycyny.
Nie jest tak, że pacjenta pozostawia się śmierci bez podjęcia przynajmniej próby leczenia.
W Waszej sytuacji lekarze podjęli się zabiegu usunięcia nerki (nefrektomii), która jednak niestety okazała się niemożliwa,
ze względu na zaawansowanie nacieku nowotworowego zajmującego śledzionę i krezkę jelitową.
Nawet w tej sytuacji, nie mogąc usunąć nacieku, lekarze proponują zabieg alternatywny, jakim jest embolizacja.

Niestety stadium zaawansowania guza pierwotnego (o cesze T4) jest bardzo wysokie,
co budzi uzasadnione obawy o możliwość i ewentualne powodzenie leczenia radykalnego.

Przed zadaniem kolejnych pytań proponuję Ci lekturę: Jak zadać na Forum pytanie by uzyskać POMOCNĄ odpowiedź?

Pozdrawiam i witam Cię na forum.
_________________
Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
 
grzeku4 


Dołączył: 07 Sty 2013
Posty: 5

 #5  Wysłany: 2013-01-08, 10:07  


Mi też wszystko wydawało się dość zrozumiałe w sumie do momentu gdy zawiozłem tatę na zabieg embolizacji i zapytałem o histopatologie. Powiedziano mi że nie pobrano materiału do badań histopatologicznych. Dla mnie znaczyło to tylko jedno..., że nikt nie wyśle taty na żadne inne dodatkowe zabiegi, że nie będzie stosowanego leczenia skojarzonego.
Po embolizacji zalecane jest tylko leczenie ambulatoryjne i wizyty w poradni urologicznej. No i to tyle.
Myślałem że może po jakimś czasie po embolizacji urolog wyśle gdzieś tatę, ale po kilku wizytach nie wytrzymałem i sam zabrałem tatę do onkologa.
Onkolog popatrzył na dokumentację i zapytał mnie czego właściwie od niego oczekuje? ( no jak to czego? żeby leczyć przecież mimo wszystko a nie czekać niewiadomo na co) ogólnie dostałem odpowiedź że po embolizacji leczenie uważa się za zakończone i że onkologia nie ma nic więcej do zaoferowania, oraz że dalsze postępowanie z urologiem mam konsultować. Na taką odpowiedź powiedziałem onkologowi że przecież są inne dodatkowe metody leczenia, jest chemioterapia itp. Onkolog odpowiedział mi że cytostatyki są nieskuteczne w raku nerki. Ja mu na to odpowiedziałem że przecież można chyba czegoś innego spróbować. Onkolog wówczas polecił mi lekarza który zajmuje się chemioterapią raka nerki. Który stosuje jakiś specjalny program na raka nerki.
Zarejestrowałem tatę na wizytę do poradni do tego pana doktora. Termin... 2 MIESIĄCE. Też nie wytrzymałem i w internecie znalazłem gdzieś adres e-mail do niego. Napisałem. Opisałem stan taty, załączyłem skany wypisów ze szpitala oraz opis tomografii. Po 10 minutach dostałem odpowiedź od pana doktora w której podaje swój numer telefonu i prosi o jak najszybszy kontakt. Tydzień później jesteśmy już w gabinecie pana doktora.
Pan doktor mówi że są leki które można stosować ale aby on mógł je zastosować MUSI mieć badanie histopatologiczne. Dostajemy skierowanie na KT jamy brzusznej, klatki piersiowej oraz na biopsję pod USG lub pod KT. Wszystko ze stempelkiem że badanie jest pilne. Którą metodą biopsję wykonamy nie jest ważne. Ważne jest aby było to zrobione jak najszybciej. Pan doktor mówi że mnóstwo czasu zostało już stracone mówi że szkoda że nikt wcześniej nie pobrał materiału do badania histopatologicznego. Wszędzie jednak gdzie poszliśmy na badanie KT trzeba czekać przynajmniej 2 miesiące jednak udało mi się znaleźć miejsce gdzie po 2 dniach mieliśmy wykonane badanie KT. Niestety na biopsję trzeba jednak trochę czekać. Przyczyny są różne. W jednym z ośrodków dowiaduję że już mają kilku pacjentów ponad limit, na następny tydzień lekarza który wykonuje biopsję nie będzie a po nowym roku nie mają jeszcze podpisanej umowy z NFZ. W innym gdzie wykonuje się biopsję pod USG ( w sumie nie wykonywali nigdy biopsji nerki) dowiaduję się że mogli by w sumie tę biopsję wykonać ale pacjent musiałby leżeć przynajmniej dobę pod obserwacją, ponieważ nerka jest silnie ukrwiona i trzeba obserwować czy nie doszło do krwotoku wewnętrznego po biopsji. Oni sami nie są w stanie zapewnić miejsca w szpitalu który jest w tym samym budynku a lekarze z tegoż szpitala też się do tego nie kwapią. Na dzień dzisiejszy Tata ma wyznaczony termin biopsji na 9 stycznia w pewnym szpitalu na oddziale urologicznym. W sumie musieliśmy czekać 3 tygodnie na biopsję. Załączam skan opisu tomografii z 21.12.2012. Zastanawiam się tylko czy jeszcze ma sens wykonywanie tej biopsji...



img079.jpg
Pobierz Plik ściągnięto 3893 raz(y) 369,09 KB

 
Richelieu 
Administrator



Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 7486
Skąd: Gyddanyzc
Pomógł: 4945 razy

 #6  Wysłany: 2013-01-08, 10:59  


grzeku4 napisał/a:
Na dzień dzisiejszy Tata ma wyznaczony termin biopsji na 9 stycznia w pewnym szpitalu na oddziale urologicznym. W sumie musieliśmy czekać 3 tygodnie na biopsję. Załączam skan opisu tomografii z 21.12.2012. Zastanawiam się tylko czy jeszcze ma sens wykonywanie tej biopsji...

Skoro termin jest już wyznaczony i to bardzo nieodległy, to myślę, że warto biopsję wykonać,
jeśli ma ona pomóc lekarzowi chemioterapeucie w doborze odpowiedniego leczenia, być może jedynego jakie jeszcze pozostaje dostępne,
choć sądząc po wielkości tej zmiany (mowa jest już o guzie ponad dwudziestocentymetrowym !) może okazać się, iż leczenie to będzie miało charakter paliatywny.
_________________
Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
 
grzeku4 


Dołączył: 07 Sty 2013
Posty: 5

 #7  Wysłany: 2013-01-08, 11:24  


Tylko czy tego wszystkiego nie można było zrobic od razu po embolizacji? Szczerze to nie wiem czy tata doczeka chociaz do wynikow z histopatologi. Stan taty jest naprawde ciezki prawie wcale juz nie je
 
Richelieu 
Administrator



Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 7486
Skąd: Gyddanyzc
Pomógł: 4945 razy

 #8  Wysłany: 2013-01-08, 19:20  


grzeku4 napisał/a:
Tylko czy tego wszystkiego nie można było zrobic od razu po embolizacji?

Traktuję to jako pytanie retoryczne, bo jasne, że można, a nawet trzeba było.

grzeku4 napisał/a:
Szczerze to nie wiem czy tata doczeka chociaz do wynikow z histopatologi. Stan taty jest naprawde ciezki prawie wcale juz nie je

To co opisujesz wskazuje na bardzo poważny stan, w takim razie nasuwa się pytanie,
czy jesteście pod opieką hospicjum (w trybie domowym lub stacjonarnym) ?
Jeśli dotąd tego nie załatwiliście, to moim zdaniem trzeba o tym pomyśleć już teraz,
tym bardziej, że nie zawsze objęcie opieką udaje się uzyskać "od ręki".
Tam możecie otrzymać najlepszą opiekę potrzebną choremu w tak ciężkim stanie,
również w trybie wizyt domowych, kiedy tata może być we własnym domu objęty opieką
i regularnymi wizytami lekarza lub pielęgniarki wg aktualnych potrzeb.
_________________
Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
 
grzeku4 


Dołączył: 07 Sty 2013
Posty: 5

 #9  Wysłany: 2013-01-09, 00:54  


A moze już podczas próby nefrektmii mozna było pobrać materiał do badania histopatologicznego? Czy istnieją jakieś przypadki kiedy nie można tego zrobić podczas takiego zabiegu? Bo jak na moje w żadnej z faz leczenia nie ma do końca zdiagnozowane co to za nowotwór
 
aniutka34 



Dołączyła: 07 Sty 2012
Posty: 504
Pomogła: 98 razy

 #10  Wysłany: 2013-04-17, 16:00  


grzeku4, jak Tata :?:
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group