Witam, mam pytanie, moj wujek był tydzień temu operowany w siemianowicach śląskich pod kotem usunięcia guza trzustki jednak po operacji okazalo sie ze guz jest za duży zeby moc go usunąc i oplata żyłę która lekarz swtwierdził ze gdyby ruszył to nastąpilby zgon na stole operacyjnym
prosze o jakies infomracje czy sa jeszcze jakies szanse zeby Go ratowac ?
gdzie szukać pomocy ?
czy są jeszcze jakieś ośrodki w Polsce lub za granicą gdzie można probować ?
liczę na Pani Pomoc
pozdrawiam
Jeśli masz możliwość to zamieść tutaj wyniki wujka, wypis ze szpitala, wykonane badania obrazowe, usg, tomografia, itd.
Moja ciocia także ma nieoperacyjnego guza trzustki. Lekarze proponują radioterapię i chemioterapię, jednak termin w CO w Gliwicach mamy dopiero na 24 września. Jestem zapisana jeszcze u innych lekarzy, ale nie wiem czy uda mi się cokolwiek przyśpieszyć.
Także teraz należy pilnie udać się z wujkiem do ONKOLOGA.
Może to być poradnia w Gliwicach, Katowicach, nie potrzeba skierowania.
Tato mial 3 miesiece temu operacje i rowniez nie operacyjny guz trzustki.
Nie zastosowano chemi bo nie znaleziono raka.Dzis mial 2 operacje i oazaklo sie ze ma juz przerzuty do watroby.A raka nadal nie stwierdzono...
Wiec nadal nic teraz czekamy ze skoro sa przerzuty to zastosuja chemie..Ale czy nei za ozno?:-(
Trzymajcie sie ...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum