Witam i proszę o pomoc. Badanie USG mojego taty (63 lata) wykazało:
USG JB:
W segmencie prawym przywnękowo ognisko o niejednorodnie obniżonej echogeniczności i wymiarach ok. 27 mm x 35 mm. W płacie lewym dwa ogniska o zróżnicowanej echogeniczności i średnicy po ok. 11 mm. Obraz przemawia za meta.
Poza tym torbiel na nerce i powiększona prostata 40 mm x 50 mm. Prostata jest kontrolowana od kilku lat, wg lekarza nie potrzeba jeszcze operacji. Nigdy nie była robiona biopsja - tylko badanie palpacyjne i PSA - ostatni wynik pół roku temu 7,5 ng/mL.
Kolejna rzecz to kłopoty z wypróżnianiem, które ciągną się od kilkunastu lat. Ostatnio przybrały na sile - tato nie śpi nocami bo nie może się załatwić. Ostatnia kolonoskopia wykonywana była 2 lata temu, nie wykazała nic niepokojącego. Pół roku temu usuwane były hemoroidy i polip, jednak nie przyniosło to poprawy jeśli chodzi o wypróżnianie.
Lekarka wykonująca usg zaleciła szybką wizytę u proktologa i kolonoskopię. Stąd moje pytanie - czy umawiać się do proktologa, czy może od razu onkolog, który zleciłby tomografię? Czy tato nie powinien z takim wynikiem wątroby być skierowany do szpitala celem dalszej diagnostyki i szczegółowych badan?
Czy jest szansa, że zmiany w usg nie są jednak przerzutami, a np. ogniskami stłuszczenia, torbielami?
biorąc pod uwagę wynik USG + problemy z wypróżnianiem (czy są inne objawy ze strony układu pokarmowego?) sugerowałabym wizytę u onkologa. Jeśli poszukiwania pójdą w kierunku nowotwou jelita, to wówczas kolonoskopia będzie niezbędna, na TK może nie być widać wszystkich zmian w jelicie.
Co do skierowania do szpitala - zapewne szybciej przeprowadzono by badania, ale nie wiem, czy lekarz będzie miał podstawy do skierowania - badania typu TK, kolonoskopia, gastroskopia mogą być wykonywane w trybie ambulatoryjnym, bez konieczności hospitalizacji.
Cytat:
czy jest szansa, że zmiany w usg nie są jednak przerzutami, a np. ogniskami stłuszczenia, torbielami?
- jest, ale doświadczony lekarz wykonujący USG jest w stanie z dużym prawdopodobieństwem określić, czy zmiany są (z dużym prawdopodobieństwem) zmianami nowotworowymi. Pewność jest dopiero po badaniu histopatologicznym zmian. Warto zamieścić pełen wynik USG - nawet to, co nie wydaje Ci się ważne (czy jest tam coś np. o węzłach chłonnych?).
Czy USG wykonano w związku z problemami z wypróżnieniem? Czy robiono inne badania? Czy są jakieś inne objawy (chudnięcie, problemy z apetytem)?
Dziękuję za odpowiedź, wieczorem wpiszę cały tekst badania usg. Badanie zostało wykonane, gdyż tata bardzo narzeka na kłopoty z załatwianiem, nie śpi w nocy, mówi, że ciężko mu nawet oddać gazy. Umawiając się na wizytę u proktologa został "siłą" namówiony przez mamę na usg jamy brzusznej, no i okazało się, że akurat jest wolny termin.
Poza tym narzeka na uczucie pełności po posiłku, odbijania, twierdzi, że ma duszności w pozycji lezącej będące wynikiem wzdętego brzucha. Na 15.04 umówiony jest u chirurga proktologa.
Jakie badania krwi możemy zrobić, które dałyby jakieś wskazówki co do rodzaju zmian w wątrobie i tego, skąd pochodzą? Markery?
Pozdrawiam Zośka
Zosiu ja mogę zaproponować odwiedzenie mojego wątku w którym walka mojej mamy również rozpoczęła się od zmian meta w wątrobie, może pomoże ci odpowiednio ukierunkować wasze leczenie. Pozdrawiam
_________________ [*] śpij spokojnie kochana moja (27.09.2015)
USG JB:
W segmencie 5 przywnękowo ognisko i niejednorodnie obniżonej echogeniczności o wymiarach 27x35 mm. W płacie lewym 2 ogniska o zróżnicowanej echogeniczności i średnicy po ok. 11 mm. Obraz przemawia za meta. Pęcherzyk żółciowy niepowiększony, w jego świetle kilka polipów cholesterolowych. Trzustka, śledziona i nerki w normie (drobna torbiel nerki prawej). Gruczoł krokowy o policyklicznych obrysach i wymiarach 40x50 mm. Płynu w jamie otrzewnej nie stwierdza się. Przestrzeń zaotrzewnowa słabo widoczna (gazy jelitowe).
Marker nie był nigdy oznaczany, od początku kłopotów z prostatą PSA oznaczane było raz (!), pół roku temu - 7,5 ng/ml, także nie mamy z czym porównać. Lekarz urolog podczas wizyt bada per rectum i robi usg. Już rok temu, po kolejnym zatrzymaniu moczu u taty, stwierdził, że trzeba prostatę wycinać. Jednak po kolejnej kontroli stwierdził, że jeszcze nie jest tak źle i operacja niepotrzebna.
Wyniku hist.-pat. polipa niestety nie posiadam, pamiętam tylko, że w rozpoznaniu napisane było: "Bez zmian" i nic więcej.
Problemy z apetytem występują odkąd pamiętam, tata nałogowo pali.
[ Dodano: 2013-04-09, 19:53 ]
Co oznacza zapis: :"susp tu intestini crassi" ?
Witaj Zosiu,
ja bym zasugerowala jeszcze zrobienie gastroskopii. U mojego taty rowniez zaczelo sie od usg jamy brzusznej i znalezieniu licznych zmian meta w watrobie. Podejrzewali jelito gruibe, wiec najpierw byla kolonoskopia i tk. Dopiero po zrobieniu gastroskopii okazalo sie ze to rozlegly naciek zoladka... Oczywiscie nie nalezy nic bagatelizowac i jesli lekarz podejrzewa jelito to jak najbardziej robic kolonoskopie i tk, ale ze wzgledu na dlugie terminy badan na Twoim miejscu juz poprosilabym o skierowanie na gastroskopie, zeby nie tracic czasu. Wiem, ze sa szpitale i przychodnie gdzie mozna zrobic te dwa badania razem. Spytaj lekarza, czy to mozliwe...
_________________ Tatko 01.12.1952r - 06.02.2013 r. (*)
Na zawsze w moim sercu...
od początku kłopotów z prostatą PSA oznaczane było raz (!), pół roku temu - 7,5 ng/ml, także nie mamy z czym porównać. Lekarz urolog podczas wizyt bada per rectum i robi usg. Już rok temu, po kolejnym zatrzymaniu moczu u taty, stwierdził, że trzeba prostatę wycinać. Jednak po kolejnej kontroli stwierdził, że jeszcze nie jest tak źle i operacja niepotrzebna.
Poziom PSA jest na tyle wysoki, że konieczna jest dalsza diagnostyka pod kątem weryfikacji obecności albo braku procesu złośliwego.
Wprawdzie u mężczyzn po 40. roku życia poziom PSA ma tendencję wzrostową, jednak wartość pomiędzy 4 a 10 ng/ml uważana jest za sygnał wymagający wzmożonej czujności,
w tym przedziale ryzyko wystąpienia nowotworu jest już na tyle znaczące, że nie wolno go ignorować,
chociaż taki podwyższony wynik nie musi oznaczać obecności nowotworu złośliwego:
Cytat:
[...] najtrudniej jest interpretować wzrost poziomu PSA w przedziale od 4,0 do 10,0 ng/ml. W granicach tych mniejsza jest czułość i swoistość testu PSA. Wielu lekarzy nazywa ten zakres "szarą strefą" badania.
Uważam, że powinna zostać wdrożona dalsza diagnostyka:
- powtórne oznaczenie poziomu PSA
- badanie DRE lub TRUS,
- w dalszej kolejności wg wskazań z powyższych badań: ewentualne wykonanie biopsji stercza.
_________________ Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
Witam. Zastanawia mnie, czy tata przy takim obrazie wątroby od razu nie powinien dostać skierowania do szpitala? Studiując forum w większości przypadków tak to właśnie wygląda- zmiany w wątrobie-szpital-biopsja-TK- badania krwi. Wczoraj tata był u proktologa, który usuwał mu hemoroidy, zapisał go na 18.04 na kolonoskopię, nic więcej nie zlecił. A w rozpoznaniu wpisał "susp tu intestini crassi". Próbujemy namówić tatę na zrobienie wyników krwi (CEA, aspat,alat, morfologia, ob), ale to baardzo ciężki przypadek. Może najlepiej od razu umówić się do onkologa?
[ Dodano: 2013-04-10, 10:38 ]
hemoroidy usuwane były kilka miesięcy temu
Uważam, że to jest bardzo dobry pomysł,
zarówno ze względu na podejrzenie guza [złośliwego] jelita grubego ("susp tu intestini crassi")
jak i możliwość istnienia niezależnego nowotworu złośliwego prostaty.
Opinia onkologa w tych sprawach jest moim zdaniem koniecznie i pilnie potrzebna.
_________________ Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
Witam, tata zrobił kilka badań - morfologia z rozmazem, OB, żelazo, aspat, alat, PSA, wolne PSA, CEA. Poza normą są:
leukocyty - 12.000 (norma 4000-10000),
CEA - 12.6 ng/ml (norma 0 - 4 )
Reszta badań w normie: OB - 7, żelazo - 100, aspat i alat po 15, PSA - 2,6.
W poniedziałek wizyta u chirurga proktologa.
Czy taki wynik CEA pozwala domniemywać, że źródło tkwi w jelicie grubym?
Dzień dobry, tato jest po kolonoskopii - jelito grube bez zmian. Skierowanie na tomograf ma dopiero na przyszły piątek (26.04). Zastanawiam się, czy ze skierowaniem do szpitala od lekarza rodzinnego jest się przyjmowanym od razu, czy trzeba też czekać? Czy w szpitalu kolejne badania przebiegają sprawniej, szybciej? Nie wiem co robić, czas ucieka, a nowotwór nie śpi.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum