1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Mięsak piersi
Autor Wiadomość
Richelieu 
Administrator



Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 7486
Skąd: Gyddanyzc
Pomógł: 4945 razy

 #16  Wysłany: 2013-02-09, 12:56  


karolina1111 napisał/a:
Tomograf wykazal zmiany w mozgu :(
Czy sa jeszcze w ogole szanse na wyleczenie?

Niestety nie ma.
Przerzuty odległe zawsze oznaczają najwyższe nieuleczalne IV stadium choroby,
a spośród nich te do mózgu rokują szczególnie źle.

Przykro mi, że tak to wygląda.
_________________
Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
 
karolina1111 


Dołączyła: 09 Gru 2012
Posty: 11

 #17  Wysłany: 2013-02-09, 23:22  


A czy sa jakies czasowe rokowana? czytalam ze w przerzutach rozsianych czyli takich jak ma mama to srednio 10-15 miesiecy...
jakie to wszystko trudne
2 tyg temu zostalam mama cudownej kruszynki, a teraz...radosc zaslania smutek
 
Richelieu 
Administrator



Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 7486
Skąd: Gyddanyzc
Pomógł: 4945 razy

 #18  Wysłany: 2013-02-09, 23:37  


Na tak szczegółowo postawione pytanie nie potrafię odpowiedzieć.

Myślę, że bardziej istotne jest, byście skupiły się na tym, by dobrze przeżyć czas, jaki teraz macie dla siebie.
Może pomyśleć o jakichś ważnych dotąd odkładanych i nie zrealizowanych zamierzeniach czy planach ...
Także o konieczności uporządkowania tego, co tego wymaga i do czego teraz macie siły i sposobność.
I napiszę jeszcze coś, choć może to wydawać się czymś trudnym: cieszcie się każdą chwilą, którą macie.

Trzymajcie się ...
:tull:
_________________
Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
 
karolina1111 


Dołączyła: 09 Gru 2012
Posty: 11

 #19  Wysłany: 2013-02-11, 14:45  


Dzisiaj odbylo sie konsylium profesorow odnosnie miedzy innymi przypadku mojej mamy. Tomograf nie wykazal jednak przerzutow tylko stany zapalne, ktore mogly byc wynikiem stosowania zlej i zbyt silnej chemii. Mama przyjmuje zastrzyki i leki przeciw obrzekom i stanom zapalnym i czuje sie naprawde lepiej. Minely wszystkie dolegliwosci z rownowaga. Lekarze zdecydowanie odstawili chemie i zastosuja radioterapie.
Ale tak naprawde przyczyn tych stanow zapalnych do konca nikt nie zna.
Jak ktos bedzie mogl sluzyc jakimis informacjami czekam na kazda wiadomosc.
Pozdrawiam.
 
Fredka 


Dołączyła: 11 Lis 2012
Posty: 77
Pomogła: 1 raz

 #20  Wysłany: 2013-02-11, 20:24  


Bardzo się cieszę, naprawdę bardzo.

I właśnie przy okazji chciałam się podzielic mała refleksją - dlaczego bardzo często słyszymy tutaj od osób bardziej od nas zorientowanych, że przerzuty to już stadium nieuleczlne i nic nie można zrobić. Tak naprawdę każda świadoma osoba zanim trafi na to forum, to znajduje mnóstwo informacji i statystyk i doskonale zdaje sobie sprawę ze swojego stanu, a takie stwierdzenia, że to juz tylko opieka paliatywna naprawdę podcinają skrzydła. Ja naprzykład chciałabym, aby osoby z większym doświadczeniem podpowiedziały mi co mam lub co moge spróbować zrobić - czy moze operacja jest możliwa, w jakim czasie, czy konsultować jeszcze gdzieś indziej. Sorki, ale ja odnosze wrażenie, tak, jak tez zostało to powiedziane w moim przypadku, że mam sie położyć i czekać na śmierć, bo mam przerzuty i choroba jest nieuleczalna, a tutaj sie okazuje, jak pisze Małgosia, ze z przerzutami można żyć wiele lat. Bardzo prosze, jeśli to możliwe o podpowiedzi, o sugestie, o wasze myśli, co można zrobić, aby jak najbardziej swój stan poprawić.
Przepraszam, że rozpisałam się w Twoim wątku, ale ostatnio coraz częściej mam tak, ze czytając wpisy na forum wpadam w dołki, a spodziewałam się pomocy i wsparcia.


pozdrawiam

[ Komentarz dodany przez Moderatora: DumSpiro-Spero: 2013-02-12, 02:51 ]
Fredko, odpowiedziałam na ten post w Twoim wątku, » tutaj « .

 
Richelieu 
Administrator



Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 7486
Skąd: Gyddanyzc
Pomógł: 4945 razy

 #21  Wysłany: 2013-02-11, 22:27  


Fredka napisał/a:
Ja naprzykład chciałabym, aby osoby z większym doświadczeniem podpowiedziały mi co mam lub co moge spróbować zrobić - czy moze operacja jest możliwa, w jakim czasie, czy konsultować jeszcze gdzieś indziej.

Oczywiście, zawsze można konsultować się u innego lekarza.
Problemem może być stan zdrowia i ogólna kondycja chorego, czasem poważnie utrudniająca taką konsultację.
No i niestety liczyć się trzeba z tym, że w przypadku zaawansowanych stadiów choroby, o których tutaj mówimy,
możliwości leczenia mogą i często są bardzo ograniczone.

Nie zawsze operacja guzów przerzutowych jest - z punktu widzenia interesu pacjenta - możliwa,
często przyniosłaby ona więcej obciążających dolegliwości niż korzyści przy współistniejącym rozsiewie choroby do innych lokalizacji.
Podobnie chemio- lub radioterapia, której zastosowanie może ograniczać np. wyniszczenie organizmu, wcześniejsze leczenie (chemiooporność), niekorzystne umiejscowienie nacieku nowotworowego czy wyczerpanie dopuszczalnego limitu możliwych naświetleń.
Ocena sytuacji zawsze należy do lekarza, my za niego nie wskażemy optymalnego rozwiązania,
choć możemy podpowiadać możliwe warianty leczenia i wskazywać prawdopodobny wybór
w oparciu o znane standardy postępowania.

To są uwagi ogólne, ale oparte o wiedzę i praktykę medyczną, która mówi, że w stadium uogólnienia wyleczenie nie jest możliwe, ale jednocześnie wskazuje, że nawet (a właściwie przede wszystkim) wtedy celowe i pożądane jest odpowiednio dobrane leczenie paliatywne, mające bardzo ważną rolę ograniczenia cierpienia związanego z chorobą i poprawienia jakości życia.
Nie jest więc do końca tak, że
Fredka napisał/a:
słyszymy tutaj od osób bardziej od nas zorientowanych, że przerzuty to już stadium nieuleczalne i nic nie można zrobić.

Owszem, jeśli ktoś stawia pytanie o możliwość wyleczenia [choroby rozsianej], to kłamać nie będziemy,
otrzyma odpowiedź zgodną z prawdą: wyleczenie nie jest możliwe.
Ale nie padnie odpowiedź, że leczenie nie jest potrzebne, że "nic nie można zrobić".
Można zrobić bardzo wiele i zawsze to proponujemy na forum:
korzystanie z opieki i leczenia paliatywnego, dostosowanego do potrzeb konkretnego chorego.
_________________
Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
 
karolina1111 


Dołączyła: 09 Gru 2012
Posty: 11

 #22  Wysłany: 2013-02-14, 13:00  


Mam pytanie odnosnie pojecia "zmiany wtórne". Co to pojecie dokladnie oznacza?
 
DorotaP 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 28 Lut 2011
Posty: 987
Pomogła: 359 razy

 #23  Wysłany: 2013-02-14, 16:46  


Zmiany wtórne mogą byc określeniem do zmian przerzutowych.
Mogą też określac zmiany stare (które wcześniej występowały lub wystąpiły w wyniku zmiany pierwotnej)

Ja to tak rozumiem :mrgreen: (jak nie to poprawcie)
 
DumSpiro-Spero 
Administrator



Dołączyła: 19 Sty 2009
Posty: 7458
Pomogła: 3498 razy

 #24  Wysłany: 2013-02-23, 21:42  


karolina1111 napisał/a:
Mam pytanie odnosnie pojecia "zmiany wtórne". Co to pojecie dokladnie oznacza?

Przerzuty.
_________________
pozdrawiam, DSS.
 
karolina1111 


Dołączyła: 09 Gru 2012
Posty: 11

 #25  Wysłany: 2013-03-22, 22:17  


Mama odchodzi....
 
Corny 


Dołączyła: 06 Mar 2013
Posty: 85
Skąd: okolice Stolicy
Pomogła: 2 razy

 #26  Wysłany: 2013-03-22, 23:00  


O kurcze :( Przykre, że Wnusia nie zobaczy Babci, ale na pewno całą Jej postać przedstawisz Jej Ty, kiedyś tam w przyszłości ! I na pewno będzie Ją dobrze znała dzięki Tobie mimo iż Jej nie będzie przy niej...

Trzymaj się dzielnie ! Moc sił wysyłam na trudny ten czas dla Ciebie ...
 
 
karolina1111 


Dołączyła: 09 Gru 2012
Posty: 11

 #27  Wysłany: 2013-03-25, 09:16  


Raczysko zabrało mi mamę ...
 
olaaa 


Dołączyła: 18 Sie 2011
Posty: 139
Skąd: Olsztyn
Pomogła: 24 razy

 #28  Wysłany: 2013-03-25, 10:29  


Bardzo mi przykro :tull:
_________________
sarcoma synoviale
 
Richelieu 
Administrator



Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 7486
Skąd: Gyddanyzc
Pomógł: 4945 razy

 #29  Wysłany: 2013-03-25, 11:38  


Serdecznie współczuję ...

::rose::
_________________
Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
 
erin29 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 30 Sie 2010
Posty: 1669
Skąd: Brzesko
Pomogła: 213 razy

 #30  Wysłany: 2013-03-25, 11:50  


::rose::
_________________
" Złapać wiatr , pokonać strach i być ..."
Moja Mamcia 01.10.1954 - 06.04.2012
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group