Witam. Moja mama jest chora na chłoniaka węzłowego strefy brzeżnej. Przeszła chemioterapię i przeszło pół roku temu zakończyła radioterapię. Choroba jest w fazie remisji.Niestety prawdopodobnie leczenie spowodowało zmiany zwyrodnieniowe kręgosłupa, co wiąże się z bardzo dużym bólem pleców.Lekarze rozkładają ręce. Nie przepisują jej żadnych leków tłumacząc, że nie ma leków na to schorzenie. Nie może również przyjmować silnych leków przeciwbólowych. Przyjmuje więc Panadol, który niestety nie pomaga. Mama nie może chodzić bez odczuwania bólu. Koleżanka kosmetyczka zaproponowała mi załatwienie okładów borowinowych w celu zmniejszenia bólu. Przeczytałam jednak, że borowina nie powinna być stosowana u cierpiących na schorzenia nowotworowe. Czy to dotyczy również maści borowinowej? Jeśli faktycznie nie można stosować borowiny to co można zrobić. Czy faktycznie nie można ulżyć jej w bólu?