1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Okłady borowinowe a chłoniak
Autor Wiadomość
gonia29 


Dołączyła: 28 Sty 2010
Posty: 21
Skąd: Jelenia Góra
Pomogła: 1 raz

 #1  Wysłany: 2011-06-26, 16:15  Okłady borowinowe a chłoniak


Witam. Moja mama jest chora na chłoniaka węzłowego strefy brzeżnej. Przeszła chemioterapię i przeszło pół roku temu zakończyła radioterapię. Choroba jest w fazie remisji.Niestety prawdopodobnie leczenie spowodowało zmiany zwyrodnieniowe kręgosłupa, co wiąże się z bardzo dużym bólem pleców.Lekarze rozkładają ręce. Nie przepisują jej żadnych leków tłumacząc, że nie ma leków na to schorzenie. Nie może również przyjmować silnych leków przeciwbólowych. Przyjmuje więc Panadol, który niestety nie pomaga. Mama nie może chodzić bez odczuwania bólu. Koleżanka kosmetyczka zaproponowała mi załatwienie okładów borowinowych w celu zmniejszenia bólu. Przeczytałam jednak, że borowina nie powinna być stosowana u cierpiących na schorzenia nowotworowe. Czy to dotyczy również maści borowinowej? Jeśli faktycznie nie można stosować borowiny to co można zrobić. Czy faktycznie nie można ulżyć jej w bólu? :?ale?:
 
Finlandia 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 28 Maj 2010
Posty: 1273
Pomogła: 311 razy

 #2  Wysłany: 2011-06-26, 18:21  


gonia29, najlepiej zapytać lekarza czy można. Są dwie szkoły w sumie: jedna mówi, że wszystko co jest zakazane w chorobach nowotworowych jest zakazane do końca życia, druga, że osoby w remisji mogą stosować co chcą, a zakazy dotyczą tylko tych z aktywną chorobą. Zdroworozsądkowym kompromisem pomiędzy tymi szkołami jest wraz z lekarzem zastanowić się nad powodem tego zakazu i na tej podstawie zdecydować, czy dotyczy on także pacjentów w remisji. Czasami takie zakazy to tylko "ubezpieczanie się" gabinetów kosmetycznych czy SPA, ponieważ nie wiedzą nic o chorobach nowotworowych i wolą stracić klienta niż się douczyć.

Inna sprawa to pytanie, czy okłady borowinowe mamie pomogą. Może to jednak być za słaba broń na coś takiego. Dlaczego mama nie może brać środków przeciwbólowych? Jakich konkretnie nie może? Na jakiej podstawie stwierdzono zmiany zwyrodnieniowe kręgosłupa, z jakimi lekarzami konsultowałyście się w tej sprawie?
Możecie spróbować uzyskać od lekarza (pierwszego kontaktu lub prowadzącego leczenie) skierowanie do poradni leczenia bólu - tam się zajmują leczeniem silnych bólów różnego rodzaju, znają wiele możliwości.
_________________
 
 
gonia29 


Dołączyła: 28 Sty 2010
Posty: 21
Skąd: Jelenia Góra
Pomogła: 1 raz

 #3  Wysłany: 2011-06-26, 19:54  


Dziękuję za informację. Szczerze nie wiedziałam, że istnieją poradnie leczenia bólu. Spróbuję zadziać w tym temacie. Onkolog prowadzący mamę zlekceważył problem, stwierdzając że są to zmiany zwyrodnieniowe i nie można ich wyleczyć. Miała wykonane RTG kręgosłupa, które widział ortopeda i onkolog.Ponadto badanie TK i USG wykluczyły inne przyczyny bólu. Onkolog nie przepisał niestety nic mamie na te dolegliwości. Poszła więc do lekarza pierwszego kontaktu, który stwierdził, że mama nie może przyjmować żadnych silniejszych środków przeciwbólowych. Zalecił Panadol 3 razy dziennie. Stwierdził, że skoro mama choruje na chłoniaka to ze względu na zmniejszoną ilość krwinek czerwonych nie może jej zapisać nic mocniejszego. Trochę to dziwne, ale chyba powinnam udać się na konsultację do innego onkologa, może on inaczej spojrzy na sprawę. Z tą borowiną masz rację, też nie będziemy nic robiły bez konsultacji z lekarzem.
 
Finlandia 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 28 Maj 2010
Posty: 1273
Pomogła: 311 razy

 #4  Wysłany: 2011-06-26, 20:07  


gonia29 napisał/a:
Poszła więc do lekarza pierwszego kontaktu, który stwierdził, że mama nie może przyjmować żadnych silniejszych środków przeciwbólowych. Zalecił Panadol 3 razy dziennie. Stwierdził, że skoro mama choruje na chłoniaka to ze względu na zmniejszoną ilość krwinek czerwonych nie może jej zapisać nic mocniejszego.

Bzdura na resorach. Po pierwsze - czy mama rzeczywiście ma anemię? Bo to nie jest oczywiste przy chłoniaku, nawet po chemioterapii. Poza tym tutaj ludzie z anemią biorą dużo silniejsze leki. Nikogo nie powinno boleć. Oprócz konsultacji z innym onkologiem i ew. innym ortopedą, polecam zmianę lekarza pierwszego kontaktu, bo mama może mieć niestety w przyszłości wiele różnych dziwnych dolegliwości i ważne jest, by była pod troskliwą, uważną opieką.
_________________
 
 
vioom 
PRZYJACIEL Forum



Dołączył: 18 Sty 2010
Posty: 1286
Pomógł: 1048 razy

 #5  Wysłany: 2011-06-26, 23:18  


A ja zupełnie zgodzę się z Finlandią, jakkolwiek rozpoznanie, nawet chłoniaka strefy brzeżnej, którego leczenie obejmuje wyłącznie leczenie paliatywne, tak przyjmowanie silniejszych leków jest postępowaniem z wyboru a lekarz pierwszego kontaktu po prostu dał d...py i nie ma podstawowych informacji o w/w chorobie.

Pozdrawiam
_________________
www.rjforum.pl - Nowotwór jądra to nie wyrok! Masz wątpliwości? Dowiedz się więcej!
 
Katarzynka36 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 23 Cze 2010
Posty: 2253
Skąd: Poznań
Pomogła: 393 razy

 #6  Wysłany: 2011-06-26, 23:44  


Goniu
Mojemu Tacie na zmiany zwyrodnieniowe biodra lekarz onkolog zapisał olfen 100mg (diclofenac). Już wcześniej tata brał ten lek i pytaliśmy onkologa czy można. Powiedział, że skoro boli i ciężko Tacie chodzić (2 endoprotezy biodra) to olfen spokojnie może brać. Brał ten lek nawet podczas chemioterapii i radioterapii.

Panadol, czy apap są lekami bardzo słabymi i na zmiany zwyrodnieniowe napewno nie pomogę.
Mama nie może cierpieć!

pozdrawiam
_________________
Katarzynka36
 
 
gonia29 


Dołączyła: 28 Sty 2010
Posty: 21
Skąd: Jelenia Góra
Pomogła: 1 raz

 #7  Wysłany: 2011-06-27, 20:33  


Najdziwniejsze jest to, że lekarz pierwszego kontaktu nie skierował nawet mamy na morfologię, żeby faktycznie ocenić podstawowe parametry krwi. Sugerował się chyba ostatnim wypisem ze szpitala. W marcu miała wycinany woreczek żółciowy i te wyniki pewnie nie były najlepsze. Dziękuję Wam.Dałyście mi nadzieję, bo już powoli pogrążałam się w bezradności. Idziemy zatem do onkologa. Mam nadzieję, że tym razem nie spotka nas znów bagatelizacja jej problemu.Pozdrawiam. :)
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group