Dziękuję pięknie za wsparcie, jesteście kochane
Nie jest źle...M. czuje się w miarę i nadal sprawny. Ma wielkie plany na przyszłość i opowiada co zrobi w przyszłym roku na działce. Mimo, że wie o chorobie wszystko to stworzył chyba w sobie blokadę i nie zapamiętuje złych rokowań.
Nie tak dawno sama Go oceniałam jako słabego psychicznie a okazało się, że jest bardzo silny. Ja miewam chwile załamania i strachu jak i co będzie dalej.
Ostatnio jak lekarz mu powiedział, że statystyki Go nie dotyczą bo je przeskoczył to jeszcze bardziej poczuł się mocno. I bardzo się z tego cieszę