1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Rak niedrobnokomórkowy
Autor Wiadomość
powodz.dekady 


Dołączyła: 13 Sie 2015
Posty: 29

 #1  Wysłany: 2015-08-13, 22:08  Rak niedrobnokomórkowy


Witam,

Niestety dołączyłam do waszego forum.
W czerwcu u mojego taty rozpoznano nowotwór złośliwy, rak płuca lewego, niedrobnokomórkowy, płaskonabłonkowy.
Po rozmowie z ordynatorem, wiem że rokowania są złe, tylko że nie wiem jak bardzo złe, czy mógłby mi tu ktoś powiedzieć jak wygląda to naprawdę? Czego mamy się spodziewać? Chciałabym wiedzieć na czym stoję, ile mamy czasu itd.
Ma podawaną chemię schematem KN i chciałam się zapytać czy ta chemioterapia jest paliatywna? Czy ona tylko uśmierza ból czy ma na celu zmniejszyć guz? Lekarz mi powiedział, że nie jest to paliatywna chemia, ale w internecie jest napisane, że w IV stopniu jest podawana tylko paliatywna, więc prosiłabym o szczerą odpowiedź.

Oczywiście na początku po otrzymaniu wyników się załamałam, cały czas płakałam, tata też był w kiepskiej formie psychicznej. Teraz jest zdecydowanie lepiej, wierzymy w to, że dokonamy cudu.

Kolejne badania mają być na początku września i tu pojawia się moje kolejne pytanie, czy jeśli we wrześniu wyjdzie, że jest regresja choroby, tzn. że guz się zmniejsza, i np. za 3 miesiące nie urośnie, czy to może znaczyć równie dobrze, że teraz jest okej, a za miesiąc może być tragedia.

W załączniku dodaję wyniki z czerwca z rozpoznania choroby.
W przyszłym tygodniu dodam wypisy ze szpitala po podawaniu chemii, więc prosiłabym też o komentarz odnośnie wyników krwi.

Bardzo proszę o szczere informację, gdyż chce wiedzieć na czym stoję.

Pozdrawiam,
Klaudia



wyniki 3.jpg
Pobierz Plik ściągnięto 3664 raz(y) 252,03 KB

 
 
karolinka.k 



Dołączyła: 14 Sty 2014
Posty: 142
Pomogła: 7 razy

 #2  Wysłany: 2015-08-14, 10:00  


Sam wynik histopatologiczny to za mało żeby cokolwiek więcej powiedzieć. Czy były robione jakieś inne badania?
 
koszałkowa 


Dołączyła: 01 Lis 2013
Posty: 56
Pomogła: 9 razy

 #3  Wysłany: 2015-08-14, 12:54  


nie wiemy jaki jest stopien zaawansowania raka aby to okresluic potrzebny jest wynik TK ewentualnie USG jamy brzusznej , wynik bronchoskopii itp. W przypadku raka TYLKO leczenie radykalne daje mozliwosc calkowitego wyleczenia. Leczenie radykalne = wyciecie guza + ewentualnie chemia/ radio-terapia.
_________________
bliscy nie odchodzą - znikają nam tylko z pola widzenia
 
Bonaj 


Dołączył: 10 Kwi 2014
Posty: 468
Pomógł: 53 razy

 #4  Wysłany: 2015-08-14, 14:16  


Witaj na forum.
powodz.dekady napisał/a:
W czerwcu u mojego taty rozpoznano nowotwór złośliwy, rak płuca lewego, niedrobnokomórkowy, płaskonabłonkowy.

dokładnie jak u mojej mamy


powodz.dekady napisał/a:
że w IV stopniu jest podawana tylko paliatywna, więc prosiłabym o szczerą odpowiedź.


a skąd wiesz, że to IV stopień?

wklej wypis ze szpitala. Usuń wcześniej dane pacjenta i lekarzy
_________________
Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą. – (Aureliusz Augustyn z Hippony)
 
powodz.dekady 


Dołączyła: 13 Sie 2015
Posty: 29

 #5  Wysłany: 2015-08-14, 20:24  


Cięzko się tutaj dodaje pliki, wczoraj załączyłam 3, a dodał się tylko 1. Była robione prześwietlenie płuc (lewego płuca nie widać wcale, jest martwe i właśnie na nim wyhodował się guz), była robiona bronchoskopia, ale wyników z niej osobnych to nie mam, mam tylko wypis ze szpitala. To że jest to już IV stopień wiem od ordynatora-tak mi powiedział, jak zapytałam jakie stadium. Guz jest nieoperacyjny, przerzutów do innych części ciała niby nie ma, wszystko dzieje się w obrębie klatki piersiowej.
Prosiłabym o odpowiedź, jeśli ktoś się na tym zna czy chemia podawana schematem KN jest to chemia paliatywna oraz o informację na co mam się nastawić.

Rozumiem, że nikt mi nie poda jakiegoś cudownego leku na to paskudztwo, gdyż nic takiego nie istnieje, ale może jakieś rady, co można zrobić, żeby było choć troszkę lepiej?

Bonaj, a twoja mama jak się czuję, tak ogólnie? W jaki sposób jest leczona? I jaki stopień zaawansowania choroby?

Z góry dziękuję ze wszystkie informację.

Pozdrawiam,
Klaudia





wyniki 1 kopia.jpg
Pobierz Plik ściągnięto 3206 raz(y) 489,84 KB

wyniki 2 kopia.jpg
Pobierz Plik ściągnięto 3177 raz(y) 495,73 KB

 
 
Bonaj 


Dołączył: 10 Kwi 2014
Posty: 468
Pomógł: 53 razy

 #6  Wysłany: 2015-08-16, 10:18  


powodz.dekady napisał/a:
Bonaj, a twoja mama jak się czuję, tak ogólnie? W jaki sposób jest leczona? I jaki stopień zaawansowania choroby?


Tak ogólnie to w miarę stabilnie.
Szału nie ma, ale jakoś funkcjonuje.

Jutro idziemy na chemię, jeśli podadzą bo płytki krwi są marne.


powodz.dekady napisał/a:
To że jest to już IV stopień wiem od ordynatora-tak mi powiedział, jak zapytałam jakie stadium. Guz jest nieoperacyjny, przerzutów do innych części ciała niby nie ma, wszystko dzieje się w obrębie klatki piersiowej.

Jeśli IV stopień to na pewno chemia paliatywna.
W dokumentach, które załączyłaś brakuje wyników TK klatki piersiowej i USG.

powodz.dekady napisał/a:
oraz o informację na co mam się nastawić.

na trudny okres, który nie zakończy się happy endem :(
_________________
Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą. – (Aureliusz Augustyn z Hippony)
 
koszałkowa 


Dołączyła: 01 Lis 2013
Posty: 56
Pomogła: 9 razy

 #7  Wysłany: 2015-08-17, 13:57  


Jak wczesniej pisalam ,bez wynikow badan ciezko jest nam cos napisac.To ,że wszystko dzieje sie w odrebie klatki piersiowej tez nam nic nie mowi jezeli jest np. wysiek nowotworowy to juz uznawany jest jako przerzut podobnie zmiany w oplucnej, guzy w drugim plucu czy naciek np. na tetnice. Jeżeli tak jak mowisz jest to 4 st. to niestety zostaje tylko chemia paliatywna ewentualnie radioterapia. O dalszym wlasciwym leczeniu zdecyduje lekarz. Warto rozejrzec sie za hospicjum.
_________________
bliscy nie odchodzą - znikają nam tylko z pola widzenia
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #8  Wysłany: 2015-08-17, 21:16  


Brak jest podstawowych wyników badań - TK klatki piersiowej (w wypisie mowa jest o badaniu własnym pacjenta, wynik więc musi być), niemniej samodzielne leczenie raka płuca chemioterapią jest leczeniem paliatywnym.

powodz.dekady napisał/a:
Kolejne badania mają być na początku września i tu pojawia się moje kolejne pytanie, czy jeśli we wrześniu wyjdzie, że jest regresja choroby, tzn. że guz się zmniejsza, i np. za 3 miesiące nie urośnie, czy to może znaczyć równie dobrze, że teraz jest okej, a za miesiąc może być tragedia.

Tak, może tak być.
_________________
 
powodz.dekady 


Dołączyła: 13 Sie 2015
Posty: 29

 #9  Wysłany: 2015-08-18, 21:40  


Witam,
Dodaję wyniki z TK klatki piersiowej z czerwca, usg mam wynik napisany ręcznie, który jest mi ciężko rozszyfrować, jak będę miała dostęp do skanera to dodam. Na wyniku nigdzie nie ma zaznaczone, że jest to IV stopień (choć myślę, że w szpitalu mnie nie kłamali:() Prosiłabym jaką kompetentną osobę o potwierdzenie czy jest to IV stopień, czy może mniejszy.

Nie daję mi spokoju ta chemioterapia, przed wyrażaniem zgody pytałam ordynatora, jaka to jest chemia, czy paliatywna czy taka, która ma na celu zmniejszyć guz, odpowiedział mi, że to nie jest paliatywna, mógł mnie kłamać? (gdybym wiedziała, że będzie podawana tylko chemia paliatywna w celu uśmierzenia bólu, nie godzilibyśmy się na nią, bo w sumie po co, skoro przed podaniem chemii, tak naprawdę tata nie skarżył się na żadne ból, dopiero teraz jest osłabienie organizmu i pojawiają się skutki uboczne). Chemia jaka jest stosowana to KN (karboplatyna + nawelbina) 1 dzień + 8 dzień. Mamy już zakończony 3 cykl, został tylko ostatni. I jeśli by się okazało, że jest to rzeczywiście chemia paliatywna, to czy przy kolejnych badaniach nie ma możliwości, żeby wyniki się poprawiły, żeby była regresja choroby? I czy przy chemoterapii paliatywnej, są podawane tylko 4 cykle i po badaniach we wrześniu nic już więcej nie zastosują czy jeszcze będą coś próbować?

Rozumiem, że badania, które będą robione we wrześniu, biedą właśnie porównywane do tego TK z czerwca?

Mam jeszcze pytanie odnośnie wagi, mój ojciec strasznie chudnie, ważny naprawdę strasznie mało. Zaledwie 50 kg i waga cały czas spada, co można zrobić w tej sytuacji? Sama skóra i kości, jego to najbardziej dobija, że nie może na siebie patrzeć jak wygląda...

Czy teraz, po załączeniu tych wyników mogłabym się dowiedzieć jakie są naprawdę rokowania i czego mogę się spodziewać?

Odnośnie hospicjum, to na razie nie mam zamiaru korzystać z ich usług(nie wiem co będzie później), mimo wszystko wierzymy, że jakoś pokonamy tą chorobę.

Dziękuję bardzo za wszystkie informację i życzę dużo sił wszystkim walczącym.

Pozdrawiam,
Klaudia



tk z 09.06.png
Pobierz Plik ściągnięto 3022 raz(y) 74,04 KB

 
 
Bonaj 


Dołączył: 10 Kwi 2014
Posty: 468
Pomógł: 53 razy

 #10  Wysłany: 2015-08-18, 21:49  


Paliatywna to znaczy taka, która nie wyleczy.
Jej zadaniem jest wydłużenie życia i poprawienie komfortu. Nie jest " przeciwbólowa "
Po podaniu chemii jest duża szansa, że guz się zmniejszy, a co za tym idzie stan pacjenta się poprawi i jest szansa, że będzie żył dłużej.

Z tego co piszesz to wygląda,że jest to właśnie chemia paliatywna.


Moja mama dostaje taki sam cykl chemii.
Wczoraj w badaniu kontrolnym RTG wyszło, że guz się znacznie zmniejszył.

Z tego co czytałem to ten rodzaj raka reaguje na chemię u 40% pacjentów.

[ Dodano: 2015-08-18, 22:51 ]
Moja mama przestała chudnąc odkąd zaczęła brać lek o nazwie Megalia.
Jest to lek na receptę. Działa po kilku/nastu dniach.
U mojej mamy zadziałał rewelacyjnie.
 
koszałkowa 


Dołączyła: 01 Lis 2013
Posty: 56
Pomogła: 9 razy

 #11  Wysłany: 2015-08-19, 21:07  


znaczna utrata wagi nie jest dobrym znakiem, warto poinformowac o tym lekarza i tak jak wczesniej napisano zapytac o megalie , ktora ma na celu poprawe apetytu. Dobrze bylo by gdybys dodala to usg wtedy wiadomo by bylo czy sa jakies ewentualne przerzuty w jamie brzusznej. Jezeli nie ma mozliwosci leczenia operacyjnego to niestety szans na wyleczenie tez raczej nie ma. Oczywiscie nie jest wylkuczona dlugotrwala regresja po podaniu chemii ale jest to bardzo optymistyczny scenariusz. Prawda jest , że rak pluc to bardzo ciezki przeciwnik. Kazdy z nas wierzyl , że go pokona niestety rzeczywistosc pokazuje zupelnie cos innego. Ale nie mozna sie poddawac :)
_________________
bliscy nie odchodzą - znikają nam tylko z pola widzenia
 
powodz.dekady 


Dołączyła: 13 Sie 2015
Posty: 29

 #12  Wysłany: 2015-09-15, 22:08  


Witam serdecznie,
Na początku września mieliśmy robione kolejne TK klatki piersiowej, które zostało porównane do tego z czerwca, niestety nie jest dobrze :(
Tata miał podane 3 cykle chemii, które doprowadziły do bardzo silnej anemii, która zagrażała życiu, więc lekarze na razie rezygnują z tego leczenia. Tata został skierowany na radioterapię. Mamy ustalone 10 naświetleń, zaczynamy od 12.10.15 No i właśnie chciałam zapytać czy radioterapia, też tak bardzo niszczy organizm i czy jest w jakimś stopniu skuteczna? Czy został tam tylko skierowany, po to, żeby nas nie zostawić na pastwę losu? Czego można się spodziewać po radio? Mam nadzieję, że nie będzie takiej tragedii jak po chemii, bo wtedy tata całkowicie opadł z sił, a jak były te koszmarne upały to prawie w ogóle nie wstawał z łóżka :(

Odnośnie wyników, to lekarz powiedział mi, że chemia się nie sprawdziła, doprowadziła tylko do anemii, że guz się w ogóle nie zmniejszył, wyniki są takie same jak w czerwcu :(

Ale jak ja zaczęłam czytać te wyniki, nie wiem, może źle rozumiem, może niepotrzebnie się łudzę (dlatego proszę o pomoc osoby, które się na tym znają).

Czerwiec: niedrożność oskrzela głównego
Wrzesień: zmiana wrastająca w oskrzele

Czerwiec: niedrożność tętnicy płucnej
Wrzesień: zmiana nacieka tętnice płucną

Czerwiec: niedrożność żyły płucnej, a co teraz? brak opisu

Czerwiec: w jamie opłucnowej duża ilość płynu
Wrzesień: wokół zmiany płyn 35 mm (to chyba już nie tka dużo?)

Czerwiec: węzły 12 mm
Wrzesień: 11mm

To wszystko naprawdę nie ma większego znaczenia? Nie jest to powód do minimalnej radości?

Było jeszcze robione USG jamy brzusznej, ale wynik załączę dopiero jutro bo teraz mam popsuty skaner, jest wykryta zmiana:"Wątroba niepowiększona, w segmencie VII widoczna jest nieco niejednorodna struktura z wąską otoczką hypo średnicy 40,3 mm"
Lekarze powiedzieli, że nie wiedzą co to jest i na razie nie będą się zajmować wątrobą, bo płuco jest ważniejsze.. Co to znaczy hypo? Czy to jest przerzut do wątroby, czy może się okazać zwykłym torbiele?

Aha, jeszcze chciałam zapytać gdyż we wrześniu tata miał przetoczoną krew 3x (2x 450 ml i 1x 250ml). HGB podniosła się tylko na 8,7, dlaczego nie dostał więcej, tak, żeby HGB była w normie?

Pozdrawiam,
Klaudia
 
 
majkelek 
MODERATOR


Dołączył: 18 Lut 2012
Posty: 1701
Pomógł: 1119 razy


 #13  Wysłany: 2015-09-16, 08:52  


powodz.dekady napisał/a:
chciałam zapytać czy radioterapia, też tak bardzo niszczy organizm i czy jest w jakimś stopniu skuteczna?
W płaskonabłonkowym raku płuca chemioterapia jest skuteczna w około 40% przypadków i jest leczeniem systemowym, zaś radioterapia jest terapią lokalną ale bardziej skuteczną, niemniej jednak stosowaną prawie wyłącznie we wczesnym stadium choroby, lub gdy leczenie chemiczne jest niemożliwe http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/16758049 , http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/23817193 Radioterapia również powoduje szereg skutków ubocznych, w zależności od dawki: http://policzmysie.pl/por...skutki-uboczne/ , http://www.cancerresearch...-effects/chest/ Moim poważnym problemem z radioterapią w tym przypadku jest to, że zmiana nacieka tętnicę płucną i obecny był (jest) płyn w okolicy guza. Czy mogłabyś wkleić pełen wynik CT z września?
powodz.dekady napisał/a:
Odnośnie wyników, to lekarz powiedział mi, że chemia się nie sprawdziła, doprowadziła tylko do anemii, że guz się w ogóle nie zmniejszył, wyniki są takie same jak w czerwcu
Stabilizacja to w pewnym sensie sukces.
powodz.dekady napisał/a:
Czy to jest przerzut do wątroby, czy może się okazać zwykłym torbiele?
To jest raczej pytanie do radiologa, fakt, że zmiana jest hypoechogeniczna nie oznacza jeszcze, że jest przerzutem.
powodz.dekady napisał/a:
Aha, jeszcze chciałam zapytać gdyż we wrześniu tata miał przetoczoną krew 3x (2x 450 ml i 1x 250ml). HGB podniosła się tylko na 8,7, dlaczego nie dostał więcej, tak, żeby HGB była w normie?
Transfuzja jest rozwiązaniem tymczasowym, morfologia wróci do normy gdy szpik się zregeneruje po chemii.
Pozdrawiam serdecznie.
 
powodz.dekady 


Dołączyła: 13 Sie 2015
Posty: 29

 #14  Wysłany: 2015-09-18, 20:51  


Majkelek napisałeś: "Moim poważnym problemem z radioterapią w tym przypadku jest to, że zmiana nacieka tętnicę płucną i obecny był (jest) płyn w okolicy guza. Czy mogłabyś wkleić pełen wynik CT z września?"
Mogę wiedzieć dlaczego nie powinno się stosować radioterapii, gdy są nacieki na tętnicę płucną? Co może się wtedy stać?Czy radioterapia mogłaby zabić tatę?
Wrzucam wynik z TK z września, czerwcowe tk do porównania jest na początku tematu.
Dodaję również cały wypis ze szpitala z września, gdzie jest usg jamy brzusznej oraz usg jamy brzusznej z czerwca. Teraz jak mają Państwo wyniki do porównania prosiłabym o informację czy jest choć troszkę lepiej jak było w czerwcu czy niestety bez zmian?

Czy to naprawdę jest już czas, żeby zgłosić się do hospicjum domowego? Ja zawsze myślałam, że hospicjum domowe bierze się dopiero wtedy, kiedy chory jest już leżący i nie wstaje z łóżka...

Mamy jeszcze problem, tata się skarży że od kilku dni drętwieją mu stopy. Rozumiem, że jest to skutek uboczny chemii, czy ktoś kiedyś spotkał się z taką dolegliwością? Co można zrobić w tym przypadku?

Dziękuję za informację,
Pozdrawiam,
Klaudia






TK z września.png
Pobierz Plik ściągnięto 2558 raz(y) 64,13 KB

1. wypis z 8.09.15.jpg
Pobierz Plik ściągnięto 2541 raz(y) 495,8 KB

2. wypis z 8.09.15.jpg
Pobierz Plik ściągnięto 2386 raz(y) 451,69 KB

3. wypis z 8.09.15.jpg
Pobierz Plik ściągnięto 2374 raz(y) 598,59 KB

usg jamy brzusznej czerwiec 2015.jpg
Pobierz Plik ściągnięto 2367 raz(y) 282,34 KB

 
 
majkelek 
MODERATOR


Dołączył: 18 Lut 2012
Posty: 1701
Pomógł: 1119 razy


 #15  Wysłany: 2015-09-18, 21:37  


Klaudio, co do radioterapii, to oczywiście jest to przede wszystkim do oceny radioterapeuty, który ma odpowiednie ku temu doświadczenie kliniczne. Nieco więcej szczegółów w tej sprawie możesz znaleźć np tutaj: https://zbadajpluca.gumed.edu.pl/oRakuJakLeczyc.html Co do naciekania tętnicy płucnej, to należy być wówczas ostrożnym, gdyż w efekcie może dojść do zniszczenia ściany naczynia krwionośnego ( http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/24685448 )
Możliwość korzystania z pomocy hospicjum domowego przysługuje pacjentom leczonym w paliatywnie, tzn. bez założenia permanentnego wyleczenia. Samodzielna chemioterapia (nie w charakterze neoadjuwantowym) jest w raku płuca stosowana w celu zminimalizowania objawów choroby i wydłużenia czasu przeżycia.
Pozdrawiam serdecznie.
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group