Witam wszystkich,
jestem tu nowa, najpierw wczytałam sie we wszystkie możliwe historie dot. guzów slinianki przyusznej i postanowiłam założyć mój temat.
Jestem 34- letnią Mamą dwóch Smyków- 7 i 2 latka.
Od 2 lat choruje na niedoczynność tarczycy w przebiegu Hashimoto, na lekach oczywiście.
Mam za sobą wycięcie torbieli jajnika w 2008 r. Tyle o historii. a teraz codzienność.
Od ok. 2-3 lat mam pod prawym uchem twardy, nieprzesuwalny guzek, nie boli, nikt na niego nie zwracał uwagi więc i ja przywykłam.
Od jakiś 3 miesięcy jestem osłabiona i senna, najchętniej spałabym po 16 godzin na dobę ale przy dzieciach raczej się nie da
Dodatkowo wyczułam powiększony węzeł chłonny podżuchwowy - po prawej stronie i szyny.
Lekarz pierwszego kontaktu dodatkowo stwierdził niewielkie potyliczne i wyczuwalne pachwinowe.
Dostałam skierowanie na badania krwi - generalnie morfologia, ob, mocz i kał na pasożyty o.k.
Pojutrze mam umówione usg jamy brzusznej - potem mam przyjśc po skierowanie do laryngologa.
Z infekcji miewałam w sezonie tylko katar, teraz jestem po przeleczeniu Summamedem ponieważ pobolewaja mnie jajniki i lekarz podejrzewał infekcję.
Węzły nie zmniejszyły się po antybiotyku, od wczoraj mam lekki katar i dodatkowy węzeł podżuchwowy i szyjny - po lewej.
Powiem szczerze, że na początku najbardziej przeraziły mnie te węzły, bo od razu wkręciłam się w ziarnicę, zwłaszcza że pocę się w nocy i swędzi mnie skóra.
Ale lekarz uspokoił mnie, że węzły przy ziarnicy są znacznie większe.
Poza tym poczytałam troszkę i okazuje się, że problemem może być właśnie ten guz pod uchem - dokładnie umiejscowiony jakieś 1,5 cm pod płatkiem ucha, w zagłębieniu żuchwy.
Mam zatem pytanie - czy jest powód do obaw? W środę idę do lekarza z wynikami wtorkowego usg, co jeszcze można by zrobić z badań?
Pozdrawiam, odezwę się po usg. Dziekuję za jakiekolwiek informacje.