1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Guz przełyku
Autor Wiadomość
ileene 



Dołączyła: 13 Maj 2014
Posty: 610

 #46  Wysłany: 2014-05-25, 14:26  


tak tak jedź sama, bo lepiej Taty nie przemęczać!
trzymam kciuki...
 
 
Julitta90 


Dołączyła: 25 Kwi 2014
Posty: 24

 #47  Wysłany: 2014-05-25, 14:42  


A czy mógłby mi jeszcze ktoś powiedzieć jak wygląda ta chemia paliatywna?
 
ileene 



Dołączyła: 13 Maj 2014
Posty: 610

 #48  Wysłany: 2014-05-25, 15:03  


Chemioterapia paliatywna – dotyczy chorych, u których niemożliwe jest wyleczenie. Ma na celu wydłużenie ich życia lub/i poprawę stanu zdrowia! to tak w skrócie, ale na temat.
stosowana jest w sumie w większości przypadków, zarówno przed operacją, jak i po, lub jako jedyna metoda! tak samo jak każda, na oddziale, kroplówki i do domu i znowu! to ile serii będzie zależy od tego jak Twój Tata będzie ją znosił i jak ona będzie działać! bo jest też coś takiego jak chemioodporność. zapewne przed każdą chemią będziecie robić badania krwi!
 
 
Julitta90 


Dołączyła: 25 Kwi 2014
Posty: 24

 #49  Wysłany: 2014-05-25, 15:42  


Rozumiem, tylko to będzie w jakich tabletkach czy jak ? Nie mam pojęcia o tym w ogóle..
 
ileene 



Dołączyła: 13 Maj 2014
Posty: 610

 #50  Wysłany: 2014-05-25, 16:04  


to zależy...od stanu zdrowia ( czy ma siłe na to żeby przyjmować chemię, kardiologia itp.)od wielu czynników, bo tu już wszystko będzie brane pod uwagę. tabletki są formą jakby najsłabszą, potem są te kroplówkowe! wydaje mi się, że powinna być w kroplówce, ale tutaj jak ten kaszel jest to tak ciężko powiedzieć, to od lekarza zależy, wszystko się musisz popytać, jaka chemia w jakich dawkach, jakie skutki, z tym, że napewno dostaniecie zgodę do podpisania to tam o skutkach jest! zrób sobie listę pytań o co konkretnie chcesz zapytać, bo to u lekarza to może coś umknąć, a będzie istotne.
 
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #51  Wysłany: 2014-05-25, 16:32  


ileene napisał/a:
Chemioterapia paliatywna (...)
stosowana jest w sumie w większości przypadków, zarówno przed operacją, jak i po, lub jako jedyna metoda!

Zaraz zaraz. Nie można uogólnić, że chemioterapia PALIATYWNA jest stosowana w większości przypadków, i to jeszcze przed, po czy w ogóle bez operacji.
Chemioterapia paliatywna stosowana jest u pacjenta, u którego niemożliwe jest trwałe wyleczenie choroby. Nie ma tu żadnego znaku równości między 'brak wyleczenia" a "większość przypadków". Nie jest też tak, że chemioterapią paliatywną można sobie żonglować - przed operacją, po operacji albo w ogóle. Operacje paliatywne są zwykle typowo cytoredukcyjne, czyli zmniejszające masę guza celem zniwelowania objawów z niej wynikających (o ile położenie guza to umożliwia, pozwala na to stan pacjenta jak i pacjent odnosi z tego obiektywne korzyści). W momencie rozsiania choroby są to czysto objawowe procedury, nie zaś skojarzone leczenie operacyjne + chemioterapia, jak w przypadku leczenia radykalnego z intencją wyleczenia.

ileene napisał/a:
tabletki są formą jakby najsłabszą, potem są te kroplówkowe!

NIE.
Forma podania chemioterapii nie warunkuje jej siły / mocy / skuteczności.
_________________
 
Madzia70 
LEKARZ Med.Rodzinnej Lekarz Hospicyjny



Dołączyła: 26 Lut 2011
Posty: 3397
Skąd: okolice Warszawy
Pomogła: 1777 razy

 #52  Wysłany: 2014-05-25, 19:50  


Julitta90,
W hospicjum nie jest potrzebne zaświadczenie o chemioterapii paliatywnej. Do hospicjum przyjmuje się Pacjenta na podstawie skierowania wystawionego przez lekarza NFZ. Na takim skierowaniu lekarz (może być to lekarz pierwszego kontaktu) umieszcza informację o zakończeniu lub nie podejmowaniu leczenia przyczynowego.

_____________
Część postów wydzielona tutaj.
_________________
"Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
 
Julitta90 


Dołączyła: 25 Kwi 2014
Posty: 24

 #53  Wysłany: 2014-12-02, 22:37  


Nie pisałam tutaj bardzo długo. Przeczytałam dokładnie o czym była mowa pod koniec.

Jeśli chodzi o leczenie taty.. Na chemioterapię nie było szans, tata miał za słabe serce. Miał tylko radioterapię i lekarz zajmujący się tatą od razu powiedział, że to nie wyleczy ale zmniejszy ból. I faktycznie tak było.

Tato do ostatniej minuty swojego życia nie narzekał na ból.
Gdy przebywał w domu mieliśmy w razie czego plastry z morfiną ale tato twierdził, że nic Go nie boli.

Po radioterapii dostał skierowanie na hospicjum domowe. Obdzwoniłam wszystkie w okolicy i NIE MIELI NIGDZIE MIEJSCA! Najbliższe zwolnienie przewidywali na za 2 mies bo wtedy któryś pacjent mógł umrzeć.

Tata potrzebował tlenoterapii i na szczęście udało załatwić mi się w hospicjum, które wypożyczało chorym sprzęt do domu bez żadnej opłaty. Pożyczyliśmy nawet łóżko elektryczne dla taty.

Niestety w lipcu tata zmarł. :cry:
 
asia 1975 



Dołączyła: 06 Cze 2013
Posty: 481
Pomogła: 117 razy

 #54  Wysłany: 2014-12-03, 11:15  


Bardzo współczuję Ci straty Twojego Tatusia. Sama widzisz teraz jak nowotwory złośliwe szybko zabierają nam najbliższych. Mojemu Tatusiowi udało się przeżyć od diagnozy raptem 10 miesięcy. Do tej pory nie mogę się z tym pogodzić.Taka kochana osoba.Jedyne na co się leczył to nadciśnienie , migotanie przedsionków i prostatę . Nigdy na nic się nie uskarżał. To był taki miły grubiutki dziadzio. A choroba potrafiła zmienić Go w chodzący szkielet. Nowotwory to najgorsza z możliwych chorób jakie dotykaja obecny świat. Jeszcze raz Ci współczuję straty ::rose::
_________________
Asia
„Miarą miłości jest miłość bez miary”
 
Julitta90 


Dołączyła: 25 Kwi 2014
Posty: 24

 #55  Wysłany: 2014-12-03, 21:39  


Dziękuję .
Mój Tato ze świadomością choroby żył 3 miesiące. Również nigdy na nic nie chorował.
Ale te 3 miesiące były najgorszymi 3ma miesiącami w naszym życiu.
Ja również Ci współczuję ::rose::
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group