Jestem pierwszy raz na tym forum i potrzebuję pomocy w następującym temacie.
Mój tata lat 64 w 2007 miał resekcję nowotworu złośliwego jelita grubego -ESICA. Ze względu na późne wykrycie nie miał stosowanej radioterapii ani chemii. Przed zabiegiem ani po zabiegu.
Po operacji przez 5 lat był pod kontrolą i przechodził regularne badania do końca 2012r markery niczego nie wykazywały.
W roku 2014 w październiku ze względu na duże osłabienie organizmu i ból w klatce piersiowej trafił do szpitala.
Z wyników badań krwi - silna niedokrwistość lekarze zaczęli podejrzewać nawrót choroby. Co też się potwierdziło w późniejszych badaniach.
Tata miał robioną następujące badania:
- kolonoskopię jelita (15.10.2014) która która wykazała polit (gruczolak cewkowy jelita grubego z dysplazją małego stopnia) w jelicie grubym który został usunięty.
- USG brzucha (13.10.2014) i przestrzeni zaotrzewnej która wykazała:
Wątroba prawidłowej wielkości z litymi ogniskami typu meta, normoechogennnymi i o podwyższonej echogeniczności o średnicy do 43 mm, pęcherzyk żółciowy bez złogów drogi rzułciowe nie poszerzone, trzustka i śledziona prawidłowa,
- GASTROSKOPIA (13.10.2014) przełyk o prawidłowej perystaltyce i śluzówce. Wypust, okolica podwpustowa, dno, trzon i przedsionek żołądka w normie. odźwiernik drożny. Opuszka dwunastnicy i część pozaopuszkowa prawidłowa.
- RTG klatki piersiowej (13.10.2014), stan po przebytym złamaniu żeber po obu stronach klatki piersiowej. Płyn kątowy? zrosty? w prawym kącie żebrowo-przeponowym. Płuca nieco rozedmowe, w polu dolnym płuca lewego niewielkie pasmowate zagęszczenia miąższu płucnego (możliwe zmiany włókniste) serce nieco lewokomorowe. Aorta zmieniona sklerotycznie, poseżona
- TK jamy brzusznej i miednicy (16.10.2014) badanie wykonano po dożylnym podaniu kontrastu w fazach natywnej tętniczej, żelnej i miąższowej po uprzedni wypełnieniu pętli jelitowych środkiem kontrastowym, z wtórnymi rekonstrukcjami MPR.
Stan po sigmoidektomii z powodu raka ESICY w roku 2007, ogniska MTS w wątrobie, liczne różnej wielkości ogniska MTS w wątrobie. Uwidoczniono nieregularne masy patologiczne najpewniej przerzutowe lub pierwotna plus meta (węzły chłonne mniej prawdopodobne) w rzucie krezki jelita po stronie lewej - pierwsza zmiana widoczna na wysokości dolnego bieguna lewej nerki (średnica ok. 40x35x40 mm), druga zmiana widoczna jest poniżej, na wysokości rozwidlenia aorty ma wielkość 30x40x50 mm i jest styczna do przylegających pętli jelita cienkiego. Obrysy zmian, szczególnie położonej niczej nieostre, pozaciągane.
Śledziona, trzustka, nadnercza, nerka prawa bez zmian ogniskowych. W nerce lewej torbiel 9 mm, pojedyncze węzły chłonne do 10x7mm w okolicy okołoaortowej i w sąsiedztwie opisywanych zmian. Pojedynczy guzek podopucny 4 mm w segmencie 9 płuca lewego.
Tata ma ciężką niedomykalność zastawki mitralnej z przewlekłą niewydolnością serca, osłabieniem tętniczym.
Po wyjściu ze Szpitala rozpoczęliśmy leczenie w CO Bydgoszcz.
Pierwsza wizyta była w terminie 18-21.11.2014r zostały przeprowadzone następujące badania:
- RTG klatki piersiowej PA+ boczne (bez kontrastu) spłycenie prawego kąta przeponowo żebrowego - ślad płynu/zrosty? poza tym pola płucne bez zmian ogniskowych, wnęki szersze, naczyniowe, sylwetka serca a normie. Nasilone zmiany zwyrodnieiowo-wytwórcze kręgosłupa Th.
- Biopsja gruboigłowa pod kontrolą USG, nie mam tego wyniku w dokumentacji ze szpitala.
Po zrobieniu wszelkich wyników tata rozpoczął serię 4 chemioterapii LF4.
Pierwsza chemioterapia miała miejsce w dniach 30.12-02.01.2015. Tata zniósł dobrze pierwszą chemioterapię.
Wyniki krwi z wypisu.
Przekroczone:
- ASPAT (0-37) wynik 67,0 H
- mocznik (0-8,3) 9,80 H
- płytki krwi (130-350) 662 H
- monocyty (0,10-0,80) 1,08 H
Obniżone:
- erytrocyty (4,50-5,50) 3,65 L
- hemoglobina (14-18) 8,4 L
- hematokryt (40-54) 28,0 L
- MCV (84-94) 76,70 L
W dniu 20 stycznia 2015r jedziemy z tatą na 2 serię chemioterapii.
Proszę o pomoc kogoś kto miał do czynienia z podobnym przypadkiem.
Będę wdzięczna za każdą pomoc. Co w takiej sytuacji mogę zrobić, jak mogę pomóc tacie.
Dziekuje za odpowiedz.
Tata jest pod opieka Szpitala Onkologicznego w Bydgoszczy.
Szczerze to mialam nadzieje,ze z tego wyjdzie,nie wiem czy są w ogóle jakieś szanse na wyleczenie ,czego mam sie spodziewać i jak na to wszystko przygotować Tatę?
Czy w 2007 roku już wykryto zmiany na wątrobie? Bo nie mamy informacji o stopniu zaawansowania choroby w momencie diagnozy, piszesz jedynie o "zbyt późnym wykryciu", nie wyjaśniając dokładnie dlaczego nie zastosowano chemioterapii po operacji.
W chwili obecnej widoczne są mnogie zmiany przerzutowe w wątrobie, także zmiany w rzucie jelita. Choroba jest mocno zaawansowana.
Czy przez 5 lat jedynymi badaniami kontrolnymi były markery? Nie było żadnych badań obrazowych?
W tej chwili niestety jedynym możliwym leczeniem pozostaje chemioterapia.
W 2007 Tata trafił do szpitala w Biskupcu z powodu silnego bólu brzucha w momencie gdy guz groził peknieciem, operacje przeprowadzono 4 godziny od momentu przyjęcia do szpitala.
Po resekcji wystąpiły komplikacje ,w momencie gdy szwy sie rozpuszczaly,pekalo tez jelito(ok 7 dnia po operacji )konieczna była kolejna operacja ,w sumie 4 jedna po drugiej,w tym samym czasie wdala sie Sepsa .Stan był poważny ,przez 3 tygodnie leżał na OIOM -ie ,nie zdecydowali sie na zszycie tylko codziennie płukali jelita.Wystapily problemy z sercem,Tata schudl 25 kg.W szpitalu w Olsztynie stwierdzili ,ze jedt zbyt słaby by przyjmować chemie.Wystepowaly przezuty na węzły chłonne,ale nie zastosowano żadnego leczenia.Po 2-ch latach stwierdzono ze przezuty same zniknęły.Tata jeździł wedle wskazań na badania kontrolne ,czyli markety plus wizyta u onkologa przez 5 lat.Nie robiono mu dodatkowych badań typu TK czy USG.Markery niczego nie wykryly.
.Po 2-ch latach stwierdzono ze przezuty same zniknęły
Z całym szacunkiem, ale przerzuty raka jelita grubego do węzłów chłonnych same nie znikają.
asiakul08 napisał/a:
Tata jeździł wedle wskazań na badania kontrolne ,czyli markety plus wizyta u onkologa przez 5 lat.
Same markery nie powinny być badaniem kontrolnym - właściwie tata powinien być kierowany na badania obrazowe (TK jamy brzusznej, RTG klatki) PLUS marker CEA. Jeśli markera CEA nie oznaczono tuż po operacji, to i badanie go nie bardzo miało sens - nie wiadomo było do czego odnosić wynik (chyba, że kolejne do siebie pod kątem wzrostu).
Aha, no i nie ma tak, że "marker wykrywa raka" - wzrost markera może sugerować wznowę / progresję, ale wykryć nowotwór może badanie obrazowe. Marker może być w normie mimo obecności choroby.
Sprostowanie do ostatniego postu
Tata w ciagu 5 lat poza markerami miał robione badania Usg ,niczego wykryto .
[ Dodano: 2015-01-18, 17:15 ]
Witam,
Chcę uzupełnić swoją wcześniejszą wypowiedź.
Ma Pani rację ,że markery nie są badaniem kontrolnym. Ale lekarze przez 5 lat po operacji bazowali tylko na markerach. Ani razu nie skierowali taty ani na TK lub RTG.
Tata regularnie jeździł na badani krwi i lekarz je kontrolował do końca 2012r.
Myśleliśmy ,że najgorsze już za nami a jesień 2014 nastąpił nawrót choroby, zrobione zostały badania które opisałam w swoim pierwszym poście.
Chce się teraz dowiedzieć co mogę teraz zrobić. Jakie leczenie powinno być zastosowane, czy ktoś może mi polecić jakiegoś lekarza u którego mogę skonsultować wyniki i ustalić leczenie.
Tata co prawda jest pod nadzorem lekarzy z CO Bydgoszcz ale chcę pokazać wyniki dla innych lekarzy.
Jutro jedziemy na drugą serię chemioterapii.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum