Witam,
niestety ponownie. Byłam na tej stronie kilka miesięcy temu. Nietety teść zmarł w maju.
Miesiąc temu teściowa zrobiła prześwietlenie płuc i okazało się że ona też coś ma. Nigdy nie paliła, nikt nie palił w domu. Zmiana jest mała ok 20 mm. W tej chwili leży w szpitalu i ma robione badania. Niestety podczas bronchoskopii miała nawrót astmy co spowodowało, ze wynik jest niejednoznaczny - chyba za malo pobrali. Dodam, ze wyniki ma świetne, węzły chłonne niepowiekszone, tylko ob podwyższone. Lekarze coś przebąkiwali o wycinaniu. Proszę napiszcie, czy w wypadku gdyby był to guz niezłośliwy konieczne jest wycinanie go? Czy kazda operacja zw z wycięciem guza jest tak bardzo inwazyjna? Jak wyglada sprawa takiej operacji jeśli teściowa jest po dwóch zawałach i ma astmę? Napiszcie proszę- dwie takie sytuacje w jednym roku to koszmar i jestem przestraszona bo mam świeżo w pamięci chorobę teścia...
Co to znaczy "niejednoznaczny wynik bronchoskopii" - masz ten wynik? Możesz go przytoczyć?
Każda operacja ingerująca w płuca będzie niestety mocno inwazyjna, dlatego kwalifikacja do niej musi być poprzedzona dokładną diagnostyką i konsultacjami.
TK była robiona, po niej położono teściową do szpitala. Nie pamiętam dokładnie , ale było coś o konieczności "zróżnicowania pomiędzy stanem zapalnym a nbl". Dzisiaj była konsultacja z chirurgami (niespodziewana bo miała być jutro) i teściowa podsłuchała że "wyniki niejednoznaczne" Jutro mam nadzieję dowiem się czegoś wiecej. Ponoć ma wyjść ze szpitala na dwa tygodnie, podleczyć astmę, wzmocnić serce i wrócić do szpitala - nie wiem czy na badania czy na operację. Cały czas modlę się by to byla zmiana niezłosliwa - czy w takim przypadku zawsze się operuje? Zmiana jest na dolnym brzegu prawego płuca.
Szkoda że nie mamy wyników TK i tej bronchoskopii - jeśli dasz radę je zdobyć i tu wkleić, to byłoby miło.
Jednak jeśli w TK jest zapis o konieczności zweryfikowania czy jest to stan zapalny czy npl (czyli neoplasma = nowotwór), to z pewnością prowadzona będzie dalsza diagnostyka.
Zmianę niezłośliwą również można usuwać, np. jeśli powoduje duszność u pacjenta czy zagraża życiu, tak się zdarza.
Jednak gdyby to jednak był nowotwór, to brak przerzutów odległych i w węzłach chłonnych oraz możliwość jego resekcji chirurgicznej z pewnością ogromnie zwiększa szanse pacjenta na wyleczenie.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum