Autor |
Wiadomość |
Temat: usunięcie guza płuc |
basik
Odpowiedzi: 4
Wyświetleń: 6304
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2011-09-21, 15:38 Temat: usunięcie guza płuc |
Pięknie dziekuję za szybką odpowiedź. Jutro mam nadzieję, ze do wiem się czegoś więcej. Jeszcze raz dzieki. |
Temat: usunięcie guza płuc |
basik
Odpowiedzi: 4
Wyświetleń: 6304
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2011-09-21, 15:29 Temat: usunięcie guza płuc |
TK była robiona, po niej położono teściową do szpitala. Nie pamiętam dokładnie , ale było coś o konieczności "zróżnicowania pomiędzy stanem zapalnym a nbl". Dzisiaj była konsultacja z chirurgami (niespodziewana bo miała być jutro) i teściowa podsłuchała że "wyniki niejednoznaczne" Jutro mam nadzieję dowiem się czegoś wiecej. Ponoć ma wyjść ze szpitala na dwa tygodnie, podleczyć astmę, wzmocnić serce i wrócić do szpitala - nie wiem czy na badania czy na operację. Cały czas modlę się by to byla zmiana niezłosliwa - czy w takim przypadku zawsze się operuje? Zmiana jest na dolnym brzegu prawego płuca. |
Temat: usunięcie guza płuc |
basik
Odpowiedzi: 4
Wyświetleń: 6304
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2011-09-21, 15:17 Temat: usunięcie guza płuc |
Witam,
niestety ponownie. Byłam na tej stronie kilka miesięcy temu. Nietety teść zmarł w maju.
Miesiąc temu teściowa zrobiła prześwietlenie płuc i okazało się że ona też coś ma. Nigdy nie paliła, nikt nie palił w domu. Zmiana jest mała ok 20 mm. W tej chwili leży w szpitalu i ma robione badania. Niestety podczas bronchoskopii miała nawrót astmy co spowodowało, ze wynik jest niejednoznaczny - chyba za malo pobrali. Dodam, ze wyniki ma świetne, węzły chłonne niepowiekszone, tylko ob podwyższone. Lekarze coś przebąkiwali o wycinaniu. Proszę napiszcie, czy w wypadku gdyby był to guz niezłośliwy konieczne jest wycinanie go? Czy kazda operacja zw z wycięciem guza jest tak bardzo inwazyjna? Jak wyglada sprawa takiej operacji jeśli teściowa jest po dwóch zawałach i ma astmę? Napiszcie proszę- dwie takie sytuacje w jednym roku to koszmar i jestem przestraszona bo mam świeżo w pamięci chorobę teścia... |
Temat: rak niedrobnokomórkowy-dyskwalifikacja do leczenia |
basik
Odpowiedzi: 18
Wyświetleń: 7672
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2011-05-19, 16:42 Temat: rak niedrobnokomórkowy-dyskwalifikacja do leczenia |
To znowu ja. Stan teścia dramatycznie się pogorszył. Prawie nie je, nie ma siły się ruszać, nie jesteśmy w stanie zrozumieć co mowi, wydaje mi sie że momentami jest swiadomy. Cały czas pracuje koncentrator tlenu, otrzymuje z pompy srodek rozrzedzajacy bo nie ma siły odkrztuszać, pluje krwią. Lekarz powiedział, że niestety w płucach zbiera się woda. I teraz moje pytanie -czy w takim stanie robi się pacjentowi punkcję? A jesli nie to co się bedzie działo? Czy teść będzie cierpiał? |
Temat: rak niedrobnokomórkowy-dyskwalifikacja do leczenia |
basik
Odpowiedzi: 18
Wyświetleń: 7672
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2011-04-19, 09:08 Temat: rak niedrobnokomórkowy-dyskwalifikacja do leczenia |
Dziękuję ela1 za odpowiedź. Wydaje mi się, że to jednak jeszcze nie to. Gdy czytam różne wątki na tym forum i to jak przebiega choroba nie znajduję zbyt wielu punktów wspólnych z teściem (na szczęście). Jego pobudzenie trwa już kilka dni, zrobił się nieprzyjemny, bardzo głośno mówi, sztorcuje nas i pojawił sie wiekszy apetyt, chce słodyczy których w zasadzie nigdy nie jadł. Do niedawna był cichy, spokojny i miły. Nie ma większości tych strasznych objawów, które opisywane są w innych wątkach. Jest tylko bardzo chudy , ma bardzo mocno wysuszoną skórę i już w zasadzie nie mówi do rzeczy,nie pamieta nic na dwie minuty wstecz. Pisze do was ponieważ teść jako że nie jest leczony, nie ma zadnych badań i tak naprawde nie wiem co się dzieje. Może ktoś miał podobne doświadczenia? Skąd takie dziwne zachowanie? |
Temat: rak niedrobnokomórkowy-dyskwalifikacja do leczenia |
basik
Odpowiedzi: 18
Wyświetleń: 7672
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2011-04-16, 14:13 Temat: rak niedrobnokomórkowy-dyskwalifikacja do leczenia |
Witam Was po długiej przerwie. Postanowiłam napisać, żeby kolejny raz rozwiać swoje wątpliwości. Teść już dość długo jest w hospicjum. To cudowne miejsce z fantastycznymi ludźmi i niesamowitą opieką, jesteśmy przy nim przez cały dzień na zmianę. Teść schudł jeszcze bardziej, w zasadzie przestał chodzić i bardzo osłabł intelektualnie (jeszcze nas rozpoznawał, ale tak naprawdę niewiele więcej), prawdopodobnie przez podawane leki nie ma ataków duszności. Nic go nie boli tylko powolutku słabnie i często ma ataki lęku, cieżkie do wyjaśnienia bo sam nie wie o co mu chodzi. Dwa dni temu nagle bardzo się rozruszał, zaczął mówić do rzeczy i nawet podnosić się - co to może znaczyć? Czy możliwe jest na takim etapie "wyciszenie choroby"? |
Temat: rak niedrobnokomórkowy-dyskwalifikacja do leczenia |
basik
Odpowiedzi: 18
Wyświetleń: 7672
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2011-03-02, 17:42 Temat: rak niedrobnokomórkowy-dyskwalifikacja do leczenia |
Dziękuję Ci, ja to wszystko wiem, ale potrzebowałam zeby ktoś to potwierdził. Miejsce jest, jutro będzie przewieziony ze szpitala prosto do hospicjum. Mam nadzieję że będzie mu tam dobrze... Jestem roztrzęsiona, jeszcze raz Ci dziękuję. |
Temat: rak niedrobnokomórkowy-dyskwalifikacja do leczenia |
basik
Odpowiedzi: 18
Wyświetleń: 7672
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2011-03-02, 16:37 Temat: rak niedrobnokomórkowy-dyskwalifikacja do leczenia |
Witam ponownie,
teść jest w szpitalu, nie sypiał w nocy, dusił się aż zostało wezwane pogotowie, ściągnęli mu wodę i załatwili hospicjum stacjonarne. Czuję się strasznie, nie wiem co o tym mysleć. Z jednej strony wiem jak potwornie sa te noce i duszenie się i wiem że w hospicjum prędzej temu zaradzą, a z drugiej strony to takie okropne - czytam o tym jak ludzie tu do końca trzymaja chorych w domu... Teściowa chce oddać męża, trudno mi z nią walczyć... On często jest nieswiadomy otoczenia, ale zdarzają się przebłyski i rozmawia prawie normalnie. Hospicjum kojarzy mi się z osobami leżącymi, on jeszcze potrafi siedzieć ale te noce to koszmar. Nie wiem czy lekarze mają rację kierując go już do hospicjum. Z dodatkowych objawów (nowych) oprócz tego koszmarnego duszenia sie są jeszcze spuchnięte nogi... Teściowa boi się podawać mu tabletki przeciwbólowe, albo nasenne bo jak twierdzi - boi sie że się nie obudzi. Opiekujemy sie nią, teściem i moją mamą - już nie mogę... Lekarze nic nie mówią wiec szukam u was pomocy - myślicie że to już ten etap że hospicjum jest konieczne? |
Temat: rak niedrobnokomórkowy-dyskwalifikacja do leczenia |
basik
Odpowiedzi: 18
Wyświetleń: 7672
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2011-02-09, 22:05 Temat: rak niedrobnokomórkowy-dyskwalifikacja do leczenia |
Jesteście wspaniali, tak szybkie informacje i wsparcie to chyba najważniejsze w takiej sytuacji. Bardzo wam dziekuje. Jeśli coś więcej się dowiem i będe miała pytania - mam nadzieję ( a właściwie już wiem) że mi pomożecie |
Temat: rak niedrobnokomórkowy-dyskwalifikacja do leczenia |
basik
Odpowiedzi: 18
Wyświetleń: 7672
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2011-02-09, 21:57 Temat: rak niedrobnokomórkowy-dyskwalifikacja do leczenia |
Co do dyskwalifikacji moge sie tylko domyslac - teść ma poważne problemy z pamięcia jest słaby, ma nadciśnienie tętnicze, przerost prostaty, hiperlipidemię. Pewnie chodzi o to że nie tylko fizycznie ale i psychicznie nie dał by sobie rady. On nie zdaje sobie sprawy z sytuacji, jego jedynym celem jest powrót do domu i obecność teściowej w pobliżu. Jest drobny i bardzo wątły. Tak myślę - ale czy mam rację ? |
Temat: rak niedrobnokomórkowy-dyskwalifikacja do leczenia |
basik
Odpowiedzi: 18
Wyświetleń: 7672
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2011-02-09, 21:39 Temat: rak niedrobnokomórkowy-dyskwalifikacja do leczenia |
Dzieki wielkie za odpowiedzi,
nie ma TK w wypisie ze szpitala, lekarz w zasadzie nie chciał z nami rozmawiać, czy mam nalegać na to badanie? Chcemy się zglosić do zespolu opieki paliatywnej, czy tam nam coś więcej wyjasnią? Najgorsza jest ta niewiedza i dezorientacja - nie wiem na co sie przygotować, czy to kwestia tygodni czy roku? Kiedy zmieniać plany w pracy? To okropne, ze rodzina nic nie wie i nikt nie chce nic wyjaśnić. Nie wiem czy coś jeszcze robić, czy zająć się już tylko jakością reszty życia teścia? |
Temat: rak niedrobnokomórkowy-dyskwalifikacja do leczenia |
basik
Odpowiedzi: 18
Wyświetleń: 7672
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2011-02-09, 14:57 Temat: rak niedrobnokomórkowy-dyskwalifikacja do leczenia |
Witam to moja pierwsza wizyta. Dwa dni temu dowiedzielismy się o raku mojego tescia. To moje pierwsze zetknięcie z tą chorobą i jestem przerażona. Pomóżcie -napiszcie mi jakie jest zaawansowanie choroby i czego możemy sie spodziewać bo lekarz nas olał kompletnie.
Teść ma 81 lat, jest słaby i ma klopoty z pamięcią, schudł 8 kg. Zdiagnozowano rak gruczołowy niedrobnokomórkowy płuca lewego z przerzutami do opłucnej z wysiekiem. Usunięto mu 2 litry płynu z płuca. Badanie cytologiczne płynu - cellulae carcimatosae. RTG- jednolite zacienienie płuca lewego poniżej przedniego odcinka IV żebra, poniżej guzowate poszerzenie cienia lewej wnęki o nierównych obrysach o wym. 6 x 8 cm( po tygodniu następny RTG poszerzenie cienia do 6 x 12 cm). USG jamy brzusznej chyba ok, tylko płyn w worku osierdziowym 1,2 cm i w obu jamach opłucnowych płyn. Zdyskwalifikowano do leczenia.
Z tego wynika, że chyba jest źle - ale jak bardzo? Teść nie narzeka na ból, ale jest słaby i kaszle. Teściowa jest schorowana, więc będziemy musieli się wszystkim zająć. Nie wiemy kiedy bedzie potrzebna pełna opieka? Jak bardzo to zaawansowane stadium? Mam mętlik w głowie - prosze napiszcie cokolwiek, bo czuje sie zdezorientowana i bardzo sie boję. |
|